Rozdział 12.06

257 28 2
                                    


Omar: Hej, piękna
Omar: Muszę ci coś wyznać
Omar: Jestem na zabój w tobie zakochany
Omar: Nie mogę żyć bez ciebie
Omar: Nasze dzieci będą piękne
Omar: NICOLE, WYJDŹ ZA MNIE
Ja: Cześć, Felix
Omar: Siemka, maleńka
Omar: Skąd wiedziałaś?
Ja: 1. Omar nie zaczyna zdania wielkimi literami
2. Nawet gdyby to była prawda to nie napisałby tego, prędzej jakiś list czy coś, idk
3. Napisałeś "dzieci", a jemu marzy się tylko jedno dziecko
Omar: Skąd ty to wiesz?
Ja: Rozmawiamy o wielu tematach ;)
Ja: Czemu tak w ogóle masz jego telefon?
Omar: Spotkaliśmy jakąś laskę na mieście i Omar z nią tera gada a mi się nudzi
Ja: Kogo? Lol
Omar: *załącznik* (A/N media)
Omar: Widzisz? Zdradza cię
Ja: To Ally!
Ja: Serio!
Ja: Ta szmata!
Ja: Nienawidzę jej!
Ja: I on o tym wie!
Ja: PEDAŁ
Omar: Wow, wow, wow
Omar: Kto to
Ja: Taka szmata, co mnie kiedyś specjalnie sfaulowała, żeby zająć moje miejsce w drużynie
Omar: Uuuuu, serio szmata
Ja: A w przedszkolu urwała łapkę mojemu misiowi!
Omar: Temu białemu?????
Ja: Tak!
Omar: ALE SUKA
Ja: Widzisz?!
Omar: Kurwa
Omar: Omar idzie
Omar: Pa, Nisia!
Ja: Pa, Feluś!

Omar: Nicole?
Omar: pisałaś?
Ja: Tak dupku
Omar: co? o co chodzi?
Ja: O Ally, pedale
Omar: ...
Omar: ...
Omar: zabiję Felixa

______________
Przepraszam za moją długą nieobecność, ale miałam dużo spraw na głowie

Life is a surprise • o.e • o.rOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz