9 - Studio

28.1K 1.1K 41
                                    

*VANESSA*

- Wszystko okey? 

- Nie wiedziałam, że będzie tu tyle dziewczyn. - wyszeptałam przestraszona. Tyle osób patrzyło na mnie jakbym popełniła jakieś przestępstwo. A ja tylko siedziałam w samochodzie Harry'ego.

- To nie jest takie straszne na jakie wygląda. W sumie to tylko połowa. - Harry wzruszył ramionami i uśmiechnął się niewinnie. - Plan jest taki. Dla twojego bezpieczeństwa lepiej będzie jak poczekasz kiedy otworzę ci drzwi. 

- Oh.. okey. Poczekam. - wyszedł z samochodu i obszedł go dookoła. Dziewczyny do niego podbiegły i zaczęły prosi o autografy czy zdjęcie. Niewzruszony podszedł do tylnych drzwi i odpiął Liv. Byłam zdziwiona, że fanki trzymają dystans i nie pchają się na niego. Cóż... wyobrażałam sobie coś innego. Harry otworzył mi drzwi i wysiadłam z samochodu.  Pojawiły się pytania czy jestem dziewczyną Harry'ego. Nie udało mi się tego ignorować. Chciałam odpowiedzieć. 

- Staraj się nie odpowiadać. Później tu wyjdę. - szepnął mi do ucha. Pokiwałam głową na znak zrozumienia i weszliśmy do budynku.

****

- Jestem Liam. 

- Vanessa. - uścisnęłam jego dłoń. Liam jest ciemnookim szatynem. Zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Niall'a i Louis'a poznałam wcześniej. Każdy z nich jest czarujący na swój sposób. I wiem, że Olivia za nimi wprost szaleje. W drugą stronę działa to podobnie. Do pomieszczenia wszedł mężczyzna. Wyglądał na około trzydzieści parę lat. Usiadłam gdzieś na uboczu, bo nie chciałam przeszkadzać w próbie.

- Chłopaki. Teraz musicie się maksymalnie skupić. Zostało naprawdę mało czasu do trasy. 

- Paul my wszystko wiemy. Nie robimy tego pierwszy raz. - powiedział Louis. Olivia podeszła do mnie i podała mi kredki. 

- Porysujemy? 

- Oczywiście, króliczku. - uśmiechnęłam się do niej. Posadziłam ja sobie na kolanach. - Co chcesz narysować?

- Hm.. - zamyśliła się wyciągając kredki z opakowania. - Tatusia. 

- Dobrze. - Liv wzięła żółtą kredkę i zaczęła robić linie na kartce. - A wiesz jaki to kolor? - zaczęłam zadawać jej pytania. Mam ją uczyć, więc lepiej zacząć wcześniej niż później, prawda? To trochę banalne.

- Czerwony? 

- To jest czerwony kolor. - pokazałam na następną kredkę. 

- A to jest niebieska, bo tatuś mnie nauczył. - chwyciła następną kredkę i odwróciła się do mnie twarzą. W jej głosie usłyszałam dumę z tego, że akurat tatuś ją nauczył.

- Super. - uśmiechnęłam się do niej. Muszę przyznać, że Olivia jest na prawdę ładną dziewczynką. Ale kto by się dziwił? Przecież jej ojciec jest zabójczo przystojny. Nauka kolorów szła nam coraz lepiej. Niekiedy Liv się myliła, ale dzielnie zgadywała dalej. W tle słyszałam jak zespół się przygotowuje. Mają piękne głosy. 

- Skończyłam! - powiedziała. 

- Tatuś jest teraz trochę zajęty. Pokażesz mu jak skończy, dobrze? - pokiwała twierdząco głową i zajęła się nowym rysunkiem. Ja w tym czasie przyglądałam się Harry'emu. Nie wiem dokładnie w jakim celu tu przyjechaliśmy. Płyta musiała już dawno być wydana jeśli zaczynali trasę. Nie mam pojęcia.. 

Przyszła kolej na Styles'a. Harry stanął w kącie pomieszczenia i podparł się ręką o ścianę. Miał zamknięte oczy i śpiewał swoją solówkę. Oh.. Boże. Jego głos. Jest taki boski!

Tak się zagłębiłam w słuchanie piosenki, że nie zwracałam na nic uwagi.

Usłyszałam śmiech Liv i zorientowałam się, że już nie siedzi na moich kolanach. Niall trzymał ją w swoich ramionach i łaskotał po brzuchu. Jak mogłam nie poczuć, że ją zabrał? Blondyn odwrócił się w moją stronę i mrugnął porozumiewawczo. Teraz byłam pewna, że widział jak wpatrywałam się w ojca Olivii. Moje policzki zalał róż i zakryłam twarz dłońmi. Co za wstyd! 

****

- Skończymy za jakieś piętnaście minut. Może wybierzesz się ze mną i Liv do parku? - zapytał mnie Harry kiedy zrobili sobie małą przerwę. - Jeśli nie chcesz to jasne, rozumiem. Po prostu Olivia cię polubiła i tak myślę, że fajnie by było wyjść razem. - mówił gestykulując dłońmi. Znam ludzi, którzy robią tak kiedy się denerwują. Na przykład moja siostra. Ale Harry chyba nie należy do tych osób. Prawda?

- Um.. Wiesz Harry, jestem już umówiona.

- Aa.. A to okey. Rozumiem. Nie musisz zajmować się Liv kiedy ja jestem. To normalne. - zaśmiał się nerwowo.

- Bardzo bym chciała, ale nie mogę. Przepraszam.

- Rozumiem. - uśmiechnął się lekko. 

_______

Hej! Eww.. krótki :c Muszę się uczyć na biologię i nie mam za bardzo czasu.

Harry smutek, bo Vanessa nie może iść ;_;

GIFFFFF <33

Dziękuję bardzo za wszystkie głosy, wyświetlenia (2,4k) i komentarze! Mamy 150 miejsce w Fanfiction *.* DZIĘKUJĘ!

Zachęcam do komentowania ( to motywuję ) i głosowania ;)

Do następnego! (niedziela)

My Daughter's Babysitter  h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz