𝙽𝚒𝚎𝚋𝚎𝚣𝚙𝚒𝚎𝚌𝚣𝚗𝚊 𝚜𝚣𝚝𝚞𝚌𝚣𝚔𝚊

464 29 9
                                    

Mała dziewczynka siedziała właśnie w dużym namiocie cyrkowym. Panie w super strojach tańczyły z parasolkami na linie wysoko nad głowami widzów a ona wpatrywała się w nie jak w piękny obrazek.

-Tato, tato ja też chcę tak umieć!-powiedziała z radością.

-Pamiętaj, że to nie bezpieczne. Musiałabyś dużo ćwiczyć, rybko.-odparł mężczyzna.

-Od dzisiaj chcę się uczyć. Tatoo mogę?-spojrzała na niego maślanymi oczkami.

-A jak ci się znudzi?

-Nie znudzi tato! Kiedyś też będę tak dobra jak one i zobaczysz, że mi się uda!

-Dobrze, już dobrze. Zapytamy mamę co o tym sądzi a wtedy zobaczymy.

-Musisz ją przekonać!

-W porządku, tak zrobię.

Dziewczynka uradowana oglądała dalej pokaz z zaciekawieniem. Wtedy obiecała sobie, że gdy dorośnie zostanie akrobatką i pokaże tacie swój talent.

Przetarłam oczy, znów ten sam sen i wspomnienia. Tak zaczęła się moja przygoda z akrobatyką. Przeciągnęłam się po czym wstałam. Poszłam zjeść śniadanie, zrobiłam coś prostego czyli tosty. Najlepsze śniadanie jak mieszka się samemu. Gdy już zjadłam posprzątałam trochę w pokoju bo wczoraj już mi się nie chciało. W międzyczasie zastanawiałam się co ubrać do cyrku. Dzień zapowiadał się trochę zimniejszy niż wczorajszy. Jak składałam łóżko moja mama do mnie zadzwoniła i trochę z nią porozmawiałam.

Przez połowę dnia nie robiłam nic szczególnego. Byłam w sklepie, czytałam książkę. Najbardziej czekałam oczywiście na cyrk. Wyszłam z domu o odpowiedniej godzinie i dojechałam na miejsce również o czasie. Spojrzałam na niebo a ciemne chmury zaczęły się pojawiać. Zapowiadał się deszcz, lubiłam deszczowe wieczory. Przed wejściem do namiotu pokazałam bilet a potem zajęłam miejsce.

Pokaz był super. Pokazywane już były dwie sztuczki. Żonglowanie na ogromnej piłce a także rzucanie nożami. Bang Chan zaskoczył każdego swoim pokazem. Poznaliśmy też kolejnego członka, był to Lee Know który żonglował. Teraz przyszła pora na kolejny występ pod tytułem "niebezpieczna sztuczka". Na środku stały obręcze o różnych wielkościach. Prowadzący podpalił je! A następny wykonawca wyszedł aby zaprezentować swój występ. Naprawdę się tego nie bał? Skakać przez podpalone obręcze, podziwiałam go.

-Teraz swoje umiejętności zaprezentuje nam Changbin. Proszę o wielkie brawa!-w tym momencie publiczność zaczęła klaskać.

Pokaż rozpoczął się gdy mężczyzna był już gotowy. Przeskoczył przez jedną a potem przez kolejną i nie sprawiło mu to żadnego problemu. W otoczeniu było słychać ludzkie przerażenie, niektórzy nawet się bali. Nie ukrywam, że ja też. Udało mu się, przeskoczył przez wszystkie obręcze bez problemu. Dla większości z nas było niemożliwością to czego dokonał. Kolejny wspaniały występ! Rozbrzmiały oklaski.

-Kolejny występ będzie równie niebezpieczny. Widzicie tą szafę? Ona będzie częścią dzisiejszego pokazu. Sztuczka będzie polegała na tym aby wyjść z niej bez najmniejszego zadrapania. Czy uda się kolejnemu uczestnikowi? Przekonajmy się!

Po chwili mogliśmy zobaczyć człowieka który znów miał na twarzy maskę lecz nie był on tym samym mężczyzną z wczoraj. Pokłonił się a starszy pan który sprzedawał bilety stał obok z mieczami? Można tak to nazwać. Nieznajomy wszedł do szały a ona została zakuta łańcuchami. Następnie staruszek zaczął wbijać ostre narzędzia w ściany szafy, jedno po drugim. Rozchyliłam szerzej usta kiedy zobaczyłam ile tego zostało tam wbite. To niemożliwe żeby wyszedł stamtąd cały!

-Jak myślicie, czy uda mu się wyjść stamtąd nieruszony? Przekonamy się za chwilę!

To było naprawdę niemożliwe, jak on chciał to zrobić? Tego nie wie nikt...

𝐖𝐞𝐥𝐜𝐨𝐦𝐞 𝐭𝐨 𝐒𝐭𝐫𝐚𝐲 𝐊𝐢𝐝𝐬 𝐂𝐢𝐫𝐜𝐮𝐬 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz