Okazało się, że wyciągnął mnie na dwór. Zdziwiło mnie, po co miałby iść ze mną na dwór o tej godzinie? Gdy byliśmy na zewnątrz puścił moją rękę. Rozejrzałam się a pełno ludzi w garniturach stało przed budynkiem, ochroniarze? Nie dawało mi to spokoju ale bałam się zapytać i nie chciałam wyjść na wścipską. Postanowiłam na razie nie pytać tylko iść za nim.
-Bang Chan? Gdzie mnie prowadzisz?-zapytałam bo trochę się bałam.
-Zabieram cię na spacer po okolicy. Nie będziesz musiała słuchać tego co się tam dzieje. Spokojnie, nic ci nie zrobię.-zaśmiał się cicho.
No to mnie uspokoiłeś Bang Chan, naprawdę.
-Jest tu normalny zasięg prawda?
-Aż tak się boisz? Mogę jeszcze zawołać Lee Know jak chcesz.
-Nie nie nie, nie trzeba. Obejdzie się.
-A teraz chodź, nie pójdziemy aż tak daleko.
Poszłam więc za nim dalej. Wierzyłam w to, że nic mi nie zrobi bo w sumie na takiego nie wyglądał ale jak to mówią, pozory mogą mylić. Okolica była dobrze oświetlona i już teraz mogłam powiedzieć, że nie było tak źle. Wszystko zadbane, jak na bogaczy przystało. Wpadła mi do głowy jedna myśl, może to ktoś z gangu? Całkiem możliwe ale jak tak myślę to przecież porwania raczej nie wyglądają w ten sposób. Ruby za dużo filmów się naoglądałaś i ubzdurałaś nie wiadomo co. Potrząsnęłam lekko głową aby odgonić wszystkie złe myśli. Mężczyzna spojrzał na mnie.
-Wszystko w porządku? Zadałem ci pytanie ale nie odpowiedziałaś.
-Hm? Zadałeś mi jakieś pytanie? Nie słyszałam, przepraszam.
-Zapytałem czy nie jest ci zimno?
-A, nie nie. Jest w porządku.
-Skoro tak. Nad czym tak myślałaś?
-Zastanawiałam się kiedy będziemy ćwiczyć do nowego spektaklu, tak nie mogę się doczekać.
-Trochę może to zająć.
-Dlaczego?
-Robimy coś jeszcze poza cyrkiem także wiesz. Musimy to jakoś pogodzić.
-A mogę zapytać co to takiego?
-Powiem ci potem.
-W porządku.
Poszliśmy więc dalej. Rozmawialiśmy jeszcze o innych rzeczach. Dowiedziałam się, że ta blizna którą ma powstała przez lwa. Był bardzo dzielny, że to przetrwał. Powiedział mi też, że przez to nie miał problem z widzeniem ale teraz już jest dobrze. Co więcej powiedział, że nie mają dziewczyn, oni mogliby mieć kogo tylko by chcieli ale mają dużo pracy podobno i ciężko by im było znaleźć czas. Widać jak Hyunjin ciężko pracuje, że na wszystko ma czas.
Zaprowadził mnie też do ich ogrodu. Był ogromny! Mieli tam nawet basen, wszystko jest niesamowite. Skąd oni mieli tyle pieniędzy na to wszystko? Ja nigdy nawet nie śniłam o czymś takim. Tu jest za bardzo luksusowo dla mnie. Oprowadził mnie po całym ogrodzie, zrobiło się zimno więc wróciliśmy do środka. Nie wiem czemu ale znów znaleźliśmy się u mnie w pokoju. Byłam już zmęczona ale nie na miejscu było go wyganiać. Tego wieczoru naprawdę dużo rozmawialiśmy, można powiedzieć, że poznaliśmy się trochę lepiej. Uwielbia szybkie samochody tak jak wspominał wcześniej, nigdy w swojej karierze nie popełnił żadnego błędu, uwielbia długie kąpiele i wiele innych rzeczy. Jest naprawdę sympatyczny i myślę, że spełnia się w roli lidera. Chciałoby się powiedzieć, że to ideał. Głupia myśl ale jakoś sama przyszła. Jak rozmawialiśmy jeszcze przez jakiś czas to poczułam się naprawdę senna lecz nie wiem nawet kiedy zasnęłam.
![](https://img.wattpad.com/cover/313645699-288-k41733.jpg)
CZYTASZ
ððð¥ððšðŠð ððš ððð«ðð² ðð¢ðð¬ ðð¢ð«ðð®ð¬
FanfictionCyrk. To zawsze mnie interesowaÅo, gdy byÅam maÅa tata zabieraÅ mnie na kaÅŒde pokazy cyrkowe w naszym rodzinnym mieÅcie. Od najmÅodszych lat trenowaÅam akrobatykÄ i to teÅŒ staÅo siÄ mojÄ pasjÄ . Pewnego dnia na obrzeÅŒach miasta pojawiÅ siÄ kolejny cy...