Obudziłam się około ósmej bo usłyszałam jak coś spada. Rozejrzałam się ale nic konkretnego nie zobaczyłam. Zmieniłam pozycję do siadu i przeciągnęłam się. Spojrzałam na swoją koszulkę, nie przebrałam się a co za tym idzie? Również nie wzięłam kąpieli. No tak przecież do późna rozmawiałam z Bang Chan'em. Przetarłam twarz dłońmi a potem jeszcze na chwilę przymknęłam oczy. Znowu coś usłyszałam, było to pukanie w ścianę. Uznałam, że to chłopaki już od rana się wygłupiają. Jakby nie mieli nic innego do roboty. Po chwili wstałam i podeszłam do jednej szafy i wybrałam rzeczy po czym położyłam je na łóżku. Następnie udałam się do łazienki.
Wzięłam dłuższą kąpiel a tak naprawdę powodem tego było, że nie chciało mi się wychodzić. Gdyby woda była ciepła to pewnie jeszcze bym posiedziała ale pora było wychodzić bo nie można nic nie robić przez wieczność prawda? Owinęłam się ręcznikiem, na szczęście był długi bo takie najbardziej lubię po czym wyszłam. Moje ubrania leżały inaczej, ktoś tu był? Znów się rozejrzałam. Ruby chyba masz zwidy. Spojrzałam na godzinę, dziewiąta pięć. Niezły czas, zawsze mogło być gorzej. Przypomniałam sobie jak Chan powiedział mi, że mam fajny styl. To było naprawdę miłe i urocze z jego strony. Chciałam się już przebrać ale usłyszałam czyiś głos.
-Ślicznotko wiesz, że tu są kamery?-odwróciłam się i gdy zobaczyłam kto to to pisnęłam a także zakryłam się bardziej dłońmi.
-Chryste co ty tu robisz?! Wyłaź!
-Ja tylko chciałem-
-Wynocha!-wtedy usłyszeliśmy głos za drzwiami. Był to Felix.
-Ruby wszystko gra? Usłyszałem krzyki więc przyszedłem.
-Zabierz go stąd błagam.
Felix wszedł i gdy mnie zobaczył zasłonił oczy. To się nazywa gentelmen. Lee Know spojrzał na niego a potem znów na mnie, poczułam się źle.
-Czy ty zawsze musisz coś zrobić? Wyjazd stąd i daj jej spokój.-pociąnął go za rękę.-Przepraszam za niego, to się już nie powtórzy.-dodał i razem wyszli.
Nie wiedziałam jak mam zareagować. Ten człowiek jest przerażający. Czemu akurat musiał uwziąć się na mnie? Wzięłam rzeczy i poszłam do toalety się ubrać. Nie chce żeby znowu mi tu wszedł a nie wiadomo co mu przyjdzie do głowy. Po ubraniu się wysuszyłam włosy a potem jak zawsze zrobiłam lekki makijaż. Ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć.
-Tak?-zobaczyłam za nimi Han'a.
-Dzień dobry, dali mi zadanie aby przyprowadzić cię na śniadanie.-uśmiechnął się, odwzajemniłam uśmiech.
-Witaj Han, dziękuję, że po mnie przyszedłeś. Chodźmy.-wyszłam i zamknęłam za sobą drzwi.
Następnie udaliśmy się na śniadanie. Po drodze rozmawialiśmy o czymś. Opowiedziałam mu o sytuacji jaka mi się przydarzyła. Wiem, że mogłam mu to powiedzieć bo w sumie czemu miałabym to przed wszystkimi ukrywać jak i tak prędzej czy później wyjdzie na jaw. Po kilku minutach znaleźliśmy się w jadalni. Wszyscy siedzieli i prawdopodobnie czekali na nas. Zajęliśmy miejsca, na szczęście dla mnie było gdzieś zdala od Lee Know. Podziękowaliśmy a następnie zabraliśmy się za jedzenie. Było naprawdę smaczne, zjadłam dość sporo bo nie jadłam kolacji przez co byłam bardziej głodna. Po zjedzeniu chciałam pomóc posprzątać ale nie pozwolili mi na to. Weszły dwie panie i zabrały zbędne rzeczy. Felix zdecydował się wtedy, że oprowadzi mnie po domu żebym mniej więcej wiedziała gdzie co jest.
CZYTASZ
ððð¥ððšðŠð ððš ððð«ðð² ðð¢ðð¬ ðð¢ð«ðð®ð¬
FanfictionCyrk. To zawsze mnie interesowaÅo, gdy byÅam maÅa tata zabieraÅ mnie na kaÅŒde pokazy cyrkowe w naszym rodzinnym mieÅcie. Od najmÅodszych lat trenowaÅam akrobatykÄ i to teÅŒ staÅo siÄ mojÄ pasjÄ . Pewnego dnia na obrzeÅŒach miasta pojawiÅ siÄ kolejny cy...