Kilka dni później obudziłam się wcześnie ponieważ musiałam iść do pracy. Nie za bardzo mi się chciało ale co mogłam zrobić? Wstałam z łóżka pięć minut po przebudzeniu. Przygotowałam sobie ubrania a potem poszłam do łazienki. Tam wykonałam pielęgnację twarzy i inne ważne rzeczy. Następnie ubrałam się i coś zjadłam. Moje współlokatorki śmiały się już od rana ale nie przejmowały się tym, że ktoś może jeszcze spać. Ja zawsze staram się ich nie budzić a one zawsze swoje. Denerwowało mnie to, że nie potrafią uszanować drugiej osoby ale zatrzymałam to w sobie i nic im nie powiedziałam.
W drodze do pracy mijałam dużo zabieganych osób. Wszyscy gdzieś się spieszyli lecz nie wiadomo dokąd. Ja szłam wolno bo nie miałam za daleko do pracy i wiedziałam, że się nie spóźnię. Rozglądałam się od czasu do czasu szukając czegoś ciekawego lecz nic takowego nie znalazłam. Przypomniałam sobie spojrzenie Hyunjin'a, nie mam pojęcia jak wypatrzył mnie w tłumie. Ruby, to przecież przypadek. Jak tak myślałam to wszyscy z osobna byli wyjątkowi. Każdy z nich miał ogromny talent a pokaz oglądało się bardzo dobrze. Chciałabym zobaczyć ich poraz kolejny jeszcze kiedyś. Mam nadzieję, że taka okazja się powtórzy.
Skręcając w alejkę natrafiłam na tablicę z różnymi plakatami i ogłoszeniami. Moją uwagę przykuło ogłoszenie, było one wydrukowane na niebieskim papierze. Przeczytałam treść i nie wierzyłam własnym oczom. W cyrku poszukują pracownika! Czytam dalej a tu napis "Stray Kids Circus" No nie, to chyba jakiś sen. Ten niezwykły cyrk poszukuje pracownika?! Przetarłam oczy i jeszcze raz spojrzałam na ogłoszenie, to nie mógł być sen. To może być moja szansa! Tylko czy aby na pewno to dobry pomysł? Cóż może warto spróbować, wyjęłam telefon i zrobiłam zdjęcie. Zadzwonię do nich po pracy. Pochopna decyzja ale w końcu mam szanse pokazać komuś swoje umiejętności. Uśmiechnęłam się na samą myśl o pracy w cyrku. Poszłam dalej z szerokim uśmiechem na twarzy który towarzyszył mi nawet w pracy.
Dzień w pracy mijał mi bardzo mozolnie. Czas dłużył się niemiłosiernie, był także mały ruch i nic szczególnego się nie działo. Po pracy wstąpiłam do supermarketu i porozmawiałam z kuzynem. Potrzebowałam jego rady i opinii. Powiedział mi, że marzenia są po to aby je spełniać i się nie ograniczać. Miał rację, nie powiem, że nie. Wspomniał również o tym, że jak nie spróbuję to nie będę wiedziała jak to jest, "masz szansę to skorzystaj!". Powiedział to z taką radością jakby cieszył się razem ze mną. Zawsze był po mojej stronie i to w nim ceniłam. Po skończonej rozmowie i zrobionych zakupach wróciłam do domu. Wyjęłam wszystkie rzeczy z torby a także powkładałam je na odpowiednie miejsca. Następnie przyszła chwila na którą czekałam cały dzień.
Wzięłam telefon i kilka głębokich wdechów. Wpisałam numer a wtedy przyłożyłam telefon do ucha, usłyszałam kilka sygnałów aż w końcu odezwał się ktoś po drugiej stronie.
-Stray Kids Circus, witamy w czym możemy pomóc?
-Witam, nazywam się Ruby Wilson i dzwonię w sprawie ogłoszenia.
-Dobrze, możemy umówić się na spotkanie aby mogła pani opowiedzieć coś więcej o sobie?
-Pewnie, nie ma problemu.
-Wyślę pani datę smsem i proszę dać znać czy pasuje taki termin. Dziękuję i do zobaczenia.
-Do zobaczenia.
Tak jak powiedział tak zrobił. Wysłał datę spotkania, odpisałam, że taki termin mi pasuje. Może być to niezła przygoda. Nie mogę doczekać się rozmowy.
CZYTASZ
ððð¥ððšðŠð ððš ððð«ðð² ðð¢ðð¬ ðð¢ð«ðð®ð¬
FanfictionCyrk. To zawsze mnie interesowaÅo, gdy byÅam maÅa tata zabieraÅ mnie na kaÅŒde pokazy cyrkowe w naszym rodzinnym mieÅcie. Od najmÅodszych lat trenowaÅam akrobatykÄ i to teÅŒ staÅo siÄ mojÄ pasjÄ . Pewnego dnia na obrzeÅŒach miasta pojawiÅ siÄ kolejny cy...