Postanowiłam, że pora przedstawić Bang Chan'a rodzicom. Sam zgodził się lecz był trochę niepewny ale w pełni go rozumiałam. Stres przed obcymi ludźmi i akceptacją towarzyszył każdemu. Nie chciał zostawiać też chłopaków samych ale tłumaczyłam mu, że nie miałabym miejsca aby dać im nocleg a nie chciałam żeby włóczyli się po hotelach. Przyznali, że nie ma sensu żeby ich zabierać skoro chodzę z Chan'em, poniekąd mieli rację. Pomagałam chłopakowi się spakować. Jak zwykle miał mało czasu i robił wszystko na ostatnią chwilę. Z dobrego serca pomogłam mu, co prawda postanowiliśmy pojechać samochodem ale wiadomo, że nie chcemy jeździć po zmroku.
Przed wyjściem pożegnałam się z innymi. Seungmin nie chciał żebym wyjeżdżała nawet na kilka dni. To było urocze z jego strony jak się do mnie przywiązał. Jechaliśmy tylko na dwa dni i zastanawiałam się czy tyle da radę przeżyć beze mnie. Po pożegnaniu wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę. Bang Chan był dzisiaj trochę cichy, wyglądało to tak jak dziecko które coś nabroi. Wytłumaczył mi, że po prostu nie ma ochoty za wiele rozmawiać bo chciał przemyśleć pewną sprawę a ja uszanowałam jego decyzję. Muzyka leciała cicho w radiu a ja przyglądałam się tylko widokom za oknem. To była długa droga.
Dotarliśmy na miejsce a przed domem czekał już na nas mój tata. Chan'ie bardziej się zestresował a ja starałam się jakoś go pocieszyć i dać mu trochę odwagi, poniekąd mi się to udało.
-Dawno się nie widzieliśmy, bardzo za tobą tęskniłem.-oznajmił tata rozkładając ręce.
-Ja również za wami tęskniłam. Dobrze jest znów was odwiedzić.-przytuliłam mężczyznę.
Trwaliśmy tak chwilę po czym spojrzał na Bang Chan'a, przyglądał mu się uważnie.
-A ty jesteś?
-Christopher Bang lecz może pan zwracać się do mnie również Bang Chan. Miło mi pana poznać.-uśmiechnął się i wyciągnął rękę w stronę mojego taty a ten ją uścisnął.
Po chwili weszliśmy do środka a tam przywitała nas również mama. Wyglądała na zadowoloną, że w końcu kogoś przyprowadziłam. Zaprosiła Chan'a na obiad, usiadłam obok w razie potrzeby. Przywitaliśmy się też z innymi domownikami a potem zabraliśmy się za jedzenie. Przy obiedzie wiele pytań padało w stronę chłopaka a on starał się za wszystkimi nadążyć. Wspierałam go jak tylko mogłam. Trochę było mi głupio jak tata zadawał zbędne pytania, gdzie pracuje i ile zarabia. Tłumaczyłam mu już wcześniej żeby tego nie robił ale on jak zwykle swoje. Chan odpowiadał na wszystkie jego głupie pytania zgodnie z prawdą.
Po obiedzie poszliśmy do mojego pokoju żeby się rozpakować. Zamierzaliśmy spędzić tu dwa dni a rodzice nie mieli nic przeciwko.
-Ładnie tu, pasuje do ciebie.-pochwalił chłopak.
-A dziękuję. Starałam się bo w sumie większość robiłam tu sama pod nieobecność rodziców.
Zaśmiał się cicho.
-Ty to jednak masz wyobraźnię.
Pokręciłam głową z lekkim uśmiechem na twarzy. W sumie to z jednej strony miał rację ale te zmiany to nie tylko moja zasługa. Rozpakowaliśmy się lecz był jeden drobny kłopot-nie miałam miejsca żeby rozłożyć dodatkowe łóżko. Wiadomo jak to jest z rodzicami gdy przyprowadza się do domu drugą połówkę i chce się spać z nią w jednym łóżku lecz niestety nie mieliśmy innego wyboru. Nie przeszkadzało to nam i nie mieliśmy z tym problemu bo już nie raz spędzaliśmy ze sobą wieczory na oglądaniu filmów a Chan zawsze zasypiał w między czasie. Gdy się mniej więcej rozpakowaliśmy to wróciliśmy do rodziców.
CZYTASZ
𝐖𝐞𝐥𝐜𝐨𝐦𝐞 𝐭𝐨 𝐒𝐭𝐫𝐚𝐲 𝐊𝐢𝐝𝐬 𝐂𝐢𝐫𝐜𝐮𝐬
FanficCyrk. To zawsze mnie interesowało, gdy byłam mała tata zabierał mnie na każde pokazy cyrkowe w naszym rodzinnym mieście. Od najmłodszych lat trenowałam akrobatykę i to też stało się moją pasją. Pewnego dnia na obrzeżach miasta pojawił się kolejny cy...