𝚆𝚢𝚌𝚒𝚎𝚌𝚣𝚔𝚊

292 18 15
                                    

Tydzień pracy w cyrku już za nami. Było naprawdę intensywnie przez ten czas. Do tego jeszcze ćwiczenia, byliśmy już zmęczeni lecz Bang Chan wymyślił coś jeszcze. Mianowicie była to wycieczka aczkolwiek nie taka zwykła. Musieliśmy podzielić się na zespoły trzyosobowe. Losowaliśmy i na moje nieszczęście byłam z Hyunjin'em i Felix'em. Znaczy wszystko byłoby dobrze gdyby nie Hyunjin oczywiście. Drugi zespół to Han, Lee Know i Seungmin a ostatni Bang Chan, Changbin i oczywiście I.N. Nie wiedzieliśmy dokładnie gdzie jedziemy oraz co będziemy dokładnie robić. Chan powiedział, że dowiemy się w swoim czasie. Nie mogło obejść się bez jednego.

-Możemy zmienić składy? Nie chcę z nią być.-narzekał Hyunjin.

-Było losowanie, mówiłem, że nie można. Czemu jej tak nie lubisz?-odparł Bang Chan.

-Bo jest denerwująca.-rzucił mi wredne spojrzenie a ja prychnęłam.

-Ja chętnie mogę się zamienić.-wychylił się Lee Know zza siedzenia.

-Nie ma mowy o żadnej zmianie.-odpowiedział już znudzony narzekaniem Hyunjin'a, Bang Chan.

On jedynie mruknął pod nosem coś jeszcze. Nie dziwię się, że ma już go dosyć, ciągle by tylko narzekał. Nic nigdy mu nie pasuje. Dobrze, że siedziałam obok Seungmin'a bo bym mu chyba strzeliła. Słuchałam z nim muzyki i starałam się nie przejmować nim i jego zaczepkami. Czuje, że będzie ciężko ale dam radę.

Droga nam się dłużyła. Jechaliśmy i jechaliśmy a końca nie było. Seungmin zasnął na moim ramieniu, Felix i Hyunjin w coś grali, Changbin i I.N szeptali między sobą, Lee Know i Han dokuczali sobie nawzajem. A ja? Wpatrywałam się w widoki za oknem bo nie miałam co robić. Najchętniej posiedziałabym z Bang Chan'em ale on prowadzi. Westchnęłam cicho i przymknęłam oczy jednocześnie myśląc o moich rodzicach. Byłam ciekawa co u nich. Nie widziałam ich już od kilku miesięcy, może się do nich niedługo wybiorę?

W końcu dojechaliśmy. Musiałam obudzić Seungmin'a, ten po przebudzeniu wyglądał jak szczeniak. Inni na wieść, że już jesteśmy również się ucieszyli. Zaczynało się robić powoli ciemno, tak jechaliśmy cały dzień. Zameldowaliśmy się w hotelu i każdy musiał być ze swoją drużyną, przeklinałam w myśli. Bang Chan zaproponował jakąś kolację a wszyscy zgodzili się z nim bo już też byli głodni. Felix śmiał się ze mnie gdy słyszał jak mi burczy w brzuchu. Udaliśmy się do pobliskiej restauracji, zamówiliśmy to na co mieliśmy ochotę.

-Ej Chan, gdzie ty nas przywiozłeś? I co będziemy tu robić?-zapytał w pewnym momencie Han.

-Aaa to tajemnica, jutro po śniadaniu zaczynamy zabawę.-odparł zadowolony.

-Mogłem znowu zachorować. Nie chce mi się tu być.-znów narzekał Hyunjin.

-Oj daj spokój Hyun, będzie fajnie!-uradowany Felix zarzucił rękę na jego ramię. Ten tylko westchnął cicho.

-Jestem już taki zmęczony.-jęknął Lee Know.

-Niedługo pójdziesz spać, poczekaj jeszcze trochę.

Rozmawiali tak aż do przyjścia kelnera z jedzeniem. Na twarzach innych malowały się uśmiechy, w końcu mogli coś zjeść po tak długiej drodze. Co prawda niektórzy jedli w trakcie trasy ale w niewielkich ilościach. Znowu podbierali sobie jedzenie a biedny Lee Know przysypiał miętoląc jedzenie. Śmiechów również nie zabrakło, lubiłam taką atmosferę. Nie było sztywno ani niezręcznie.

Po kolacji każdy z nas poszedł do swojego pokoju, wykąpaliśmy się po kolei a potem ja z Felix'em obejrzeliśmy jakiś film a Hyunjin poszedł spać.

𝐖𝐞𝐥𝐜𝐨𝐦𝐞 𝐭𝐨 𝐒𝐭𝐫𝐚𝐲 𝐊𝐢𝐝𝐬 𝐂𝐢𝐫𝐜𝐮𝐬 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz