Następnego dnia Bang Chan zaskoczył mnie od samego rana. Przyszedł do mojego pokoju i na początku nie chciał mnie budzić lecz jednak zdecydował się to zrobić. To była jedna z uroczych pobudek. Oznajmił mi po tym jak się przebudziłam, że ten dzień spędzimy tylko we dwoje. Zatęsknił za dniami wolnymi, nie miał za wiele pracy a my nie spędzamy ze sobą ostatnio za wiele czasu i może to faktycznie dobra okazja żeby pobyć razem? Zdecydowanie, trochę również tego mi brakowało. Szkoda, że nie chciał spotkać się z Josh'em ale kiedyś na pewno to się stanie.
Po tym jak trochę doprowadziłam się do porządku poszłam na śniadanie. W jadalni siedział Lee Know, Felix i Han. Reszta prawdopodobnie już zjadła. Przywitałam się z nimi po czym zabrałam się za jedzenie. Chłopaki jak zwykle o czymś rozmawiali. Ja trochę się zamyśliłam i po prostu jadłam w ciszy.
Gdy zjadłam wróciłam do pokoju i tam zrobiłam jeszcze kilka rzeczy, posprzątałam trochę, przebrałam. Czekając na wieści od Bang Chan'a słuchałam muzyki. Na szczęście nie musiałam za długo czekać.
Wyszliśmy gdzieś na zewnątrz. Chan chciał żeby inni nam nie dokuczali. To miłe, że o to dbał. Na początku po prostu się przeszliśmy po okolicy i o czymś porozmawialiśmy, nic szczególnego. Szczerze mówiąc lubiłam z nim spacerować, te spacery były takie przyjemne. Nie naciskał na mnie tak jak na przykład Han, z nim to musiałam robić wszystko od razu. Jest bardzo energiczny i nie tracił na nic czasu. Na szczęście Chan nie był taki.
Jak zrobiliśmy się głodni to zabrał mnie do jednej z moich ulubionych restauracji. On jest naprawdę przekochany, doceniam jego starania. Oczywiście to nie tak, że ja się nie staram bo też próbuje. Zajęliśmy miejsca i zamówiliśmy coś. Tym razem wzięliśmy to samo.
Następnie postanowiliśmy przejść się znów po mieście i trafiliśmy na most, nic nadzwyczajnego. Porobił mi zdjęcia o których na początku nie miałam pojęcia. To było dosyć zabawne. Potem porobiliśmy jeszcze kilka innych rzeczy. Poszliśmy do kina, salonu gier który niedawno otworzyli. Dawno tak dobrze się nie bawiłam. Z Chan'em nie można się nudzić, zawsze coś wymyśli i ma plan zapasowy. Czasami chciałbym być tak zorganizowana jak on. Muszę przyznać, że robię czasem wszystko na ostatnią minutę i Hyunjin zawsze mnie wtedy wyzywa a sam nie jest lepszy. Nie mam pojęcia jak oni dają sobie z nim radę. W każdym razie, nie ważne. Pod wieczór poszliśmy na kolację, pozwolił mi wybrać gdzie pójdziemy, to było miłe z jego strony.
Po powrocie do domu udaliśmy się do mojego pokoju. Chcieliśmy jeszcze spędzić trochę czasu razem, powiedział, że jutro będzie miał pracowity dzień i czasu raczej nie znajdzie. Rozumiałam to bo w końcu to on ma wszystko na głowie i musi się wszystkim zajmować sam. Chciałabym mu pomóc ale niestety nie znam się na większości rzeczy które on wykonuje więc to raczej nie możliwe. Chan też powiedział, że daje sobie radę sam lecz wiem, że czasem w nocy nie śpi i to mnie najbardziej martwi. Powinien się wysypiać bo sen też jest ważny.
Jak już byliśmy w pokoju to nic szczególnego nie robiliśmy. On jak zwykle przytulił się do mnie a ja głaskałam go po głowie i czasem bawiłam się jego włosami. Bardzo to lubił a ja nie miałam nic przeciwko, wyglądał wtedy jak dziecko a to było urocze.
CZYTASZ
𝐖𝐞𝐥𝐜𝐨𝐦𝐞 𝐭𝐨 𝐒𝐭𝐫𝐚𝐲 𝐊𝐢𝐝𝐬 𝐂𝐢𝐫𝐜𝐮𝐬
FanficCyrk. To zawsze mnie interesowało, gdy byłam mała tata zabierał mnie na każde pokazy cyrkowe w naszym rodzinnym mieście. Od najmłodszych lat trenowałam akrobatykę i to też stało się moją pasją. Pewnego dnia na obrzeżach miasta pojawił się kolejny cy...