Po jakichś 15 minutach byliśmy na miejscu- w rogu zatłoczonej restauracji, gdzie nikt nie zwracał na nas uwagi. Chyba już wiem, czemu Niall tak lubił to miejsce.
Wybraliśmy stolik w rogu, z dala od tłumiących się wszędzie klientów.-Na co masz ochotę? -zapytał mnie z uśmiechem Liam.
-Świetnie sobie poradziłaś z tym wywiadem, więc wybieraj co tylko chcesz-powiedział wesoło Niall. Blondyn rozpromienił się jeszcze bardziej w chwili, gdy przeszliśmy przez próg Nandos'.
-Hmm.. W sumie to wszystko mi jedno. Nie chcę robić wam problemu.. I tak już macie ich za dużo dzięki mnie..
-Przestań, to żaden problem -od razu poruszył się Harry. Za każdym razem, gdy mówiłam coś w tym stylu, zaczynał zaprzeczać. Dziwne.. Rozumiem, że temat wypadku wciąż był świeżą sprawą, ale przecież nic mi nie jest.
-No niech ci będzie. Ale nawet nie jestem jakoś specjalnie głodna..
-Coś wymyślę -wyszczerzył się blondynek.
Już po chwili podeszła do nas kelnerka.
-Dzień dobry, czym mogę służyć? -nawet ona wyglądała, jakby w ogóle nie obchodziło jej, że rozmawia z 1D.
Niall zamówił jedzenie, a kelnerka po prostu odeszła.
Już po 10 minutach wróciła z zamówieniem.-Jak to możliwe, że jeszcze nikt was nie zaczepił? -nie wytrzymałam. Chłopcy nie rozumieli, o co mi chodzi. -Halo, jesteśmy w miejscu publicznym... Jesteście chyba sławni, nie?
-Aaa... -Niall załapał o czym mówię.
-Wiesz, Niall często tu bywa- chyba po prostu się przyzwyczaili. -odpowiedział Zayn.
-A co z klientami? Na pewno ktoś tu was zna..
-Pewnie złapią nas przy wyjściu. Po prostu czekają na dobry moment.
Byli niemal pewni tego, co mówili.. Zupełnie jakby rozmawiali o pogodzie, czy wyniku meczu, a nie o swoich fanach.. Naprawdę byli tak przewidywalni? A może oni już po prostu na tyle ich poznali?
Siedzieliśmy i spokojnie jedliśmy „obiad", kiedy do stolika podeszła jakaś dziewczyna.
A jednak się pomylili :)-Hey, jestem Cindy. To Ty jesteś Jane, prawda? -zapytała patrząc na mnie.
Poważnie? Dosłownie naprzeciw niej siedziało One Direction... Nastolatki za nimi szaleją! Co jest z nią nie tak, że zwróciła uwagę na mnie?
-Yyy.. Tak, to ja.. -odpowiedziałam, nie wiedząc, o co chodzi.
-Przepraszam.. Ja.. Nie dzwoniłam do tego radia, nie wypowiadałam się na twój temat, ale... Myślałam podobnie, jak dziewczyny z Radio 1... Głupio mi, naprawdę.. Jakoś nie przemyślałam tego...
Zamurowało mnie...
Czy ona mnie właśnie przeprosiła? Kompletnie nie wiedziała, kim jestem, nawet mnie nie znała... I przepraszała? Za co? Za to, że źle o mnie pomyślała...-Nie szkodzi, nie masz za co przepraszać -uśmiechnęłam się łagodnie. -Cindy, tak?
-Mhm..
-Nic się nie stało. Nie mam ci tego za złe. Po prostu... Nie wiedziałaś. Skąd mogłaś wiedzieć? Naprawdę was rozumiem.. Pewnie, gdyby ktoś inny był teraz na moim miejscu, pomyślałabym to samo... Dopiero potem mogłabym się nad tym zastanawiać..
-Naprawdę nie masz mi tego za złe?
-A dlaczego miałabym mieć? Nie znasz mnie, więc skąd mogłaś wiedzieć, co przeszłam?
Starałam się nie okazać, jak bardzo mnie zszokowała..
-Dziękuję, naprawdę -powiedziała ze łzami w oczach.. -Czy... Czy mogłabym... Mogę zrobić sobie z wami zdjęcie? -zapytała w końcu. Chyba pierwszy raz zwróciła się do chłopaków.
-Jasne :) -uśmiechnął się Zayn.
-Chodź -zaprosił wesoło Liam, robiąc jej miejsce obok siebie.
-Może poproszę kogoś, żeby.. No wiecie.. -wskazała aparat.
-Ja je zrobię -uśmiechnęłam się ciepło.
-Dziękuję, ale.. Myślałam, że też na nim będziesz...
-Poważnie?
-Mhm..
-Zrobimy tak: najpierw Jane zrobi nam zdjęcie, a potem my robimy zdjęcie z nią, ok? -powiedział Lou.
-Jasne.
Podała mi aparat i ustawiła się między chłopakami. Zrobiłam kilka zdjęć, żeby mogła wybrać najlepsze, a potem sama stanęłam obok. Tzn, usiadłam?
Harry zrobił nam kilka zdjęć, po czym dziewczyna po prostu mnie przytuliła.-Jesteś naprawdę wspaniała -powiedziała na pożegnanie.
-Co to było? -zapytałam chłopaków, kiedy już odeszła.
Nadal nie mogłam uwierzyć, że to mi się nie przyśniło.
-Chyba zadziałało. -uśmiechnął się Zayn, spoglądając za odchodzącą nastolatką.
***
Jest 10 :)
Wiem, znów spóźnienie, ale Wattpad ze mną nie współpracuje, jak zresztą cały wszechświat.. Znowu!
Meega krótki, ale niestety nie mogłam inaczej ;c
Obiecuję, w środę dodam nowy!
Będzie dłuższy, albo po prostu dodam dwa :)
Może być?
Hemm.. Całkiem możliwe, że gdzieś w tekst wkradła mi się emotka- nie zabijcie mnie, proszę!
Jestem dziś tak rozdrażniona i wgl, że nie wiem jakim cudem nie rozniosłam komputera..
Ehh.. Jakby tego było mało, nasz ksiądz chce mnie wciągnąć do chóru!
Hahah, już to widzę ;)
I tego... Do środy! :)
Czekam na wasze opinie, komentarze itp :)

CZYTASZ
Lost in L.A.
FanfictionPierwsze fanfiction, jakie napisałam w końcu ujrzy światło dzienne ;) Biedne, kurzyło się trochę w szafie :c ... Jane, nastolatka po przejściach wyjeżdża do Los Angeles, by choć trochę poukładać swoje życie. Czy uda jej się znaleźć to...