17.

64 6 4
                                    

Jeździłam po parku już jakąś godzinę, kiedy zorientowałam się, że coś mi nie gra.
No tak, mogłam się spodziewać.
Już czwarty raz mijałam to samo miejsce, czyli po prostu się zgubiłam.
Oczywiście zaraz zadzwoniłam do Harry'ego, żeby mnie znaleźli.
Tsaa... Chyba jestem na to zbyt uparta.
Przecież sama sobie poradzę, prawda?
Przynajmniej w taką wersję mają wierzyć oni.
Zaczęłam krążyć dalej w nadziei, że zobaczę coś znajomego.
W rezultacie zgubiłam się jeszcze bardziej...

-Coś się stało? Znaczy.. Jedziesz tędy już któryś raz i...
-Zgubiłam się -przerwałam wysokiemu blondynowi, lekko zakłopotana.
-Jeśli chcesz, możemy cię odprowadzić. -uśmiechnął się pocieszająco. 
Po dłuższej chwili wahania zgodziłam się. 

Miałam jakieś wyjście? 
Biorąc pod uwagę fakt, że nie chciałam informować chłopaków, nie.

Tym sposobem poznałam kolejny zespół. 
Co ja jestem, magnes?!
James, z którym rozmawiałam, przedstawił mi swoich kolegów: Tristana, Conora i Bradley'a.
Na szczęście spotkanie The Vamps nie skończyło się żadnymi siniakami i innymi szkodami.
Odprowadzili mnie aż do znajomej ulicy, na której tymczasowo mieszkałam.
-Teraz już sobie poradzisz? -upewnił się Con, kiedy się żegnaliśmy.
-Mhm, dziękuję. 
-Do zobaczenia, Jane! -krzyknął za mną Brad, zanim zniknęli za zakrętem.

***0
Wróciłam, jestem i już nie uciekam! 
Ktoś jeszcze tu ze mną został? ;c
Przepraszam za naprawdę długą, bo chyba ponad 3-miesięczną, przerwę. 
Teraz już postaram się pisać częściej i więcej, OBIECUJĘ!
Wiem, wiem... 
Rozdział w sumie jest nudny i mega krótki, ale: 
*zaraz po nim wstawiam następny, w którym zdarzy się troszkę więcej (znaczy tak myślę)
*czekał na mnie w szkicach już chyba z miesiąc.
Nie zabijcie mnie za The Vamps, ale tak jak napisałam w opisie- opowiadanie jest moim pierwszym, pisałam je parę lat temu i moja siostra (inicjatorka tego oto czegoś) szalała za tym zespołem :)
Osobiście też ich lubię, a nie chciałam już nic zmieniać w tej oto historii, więc... 
Mogę zdradzić tyle, że jeszcze kilka sław przed nami! :D
Np. w następnym rozdziale bliskie spotkanie z panią Swift.
Hmm.. 
No więc, standardowo, komentujcie i gwiazdkujcie, jeśli chcecie!

Dajcie znać, czy ktoś tu jeszcze ze mną jest :)
Do next :)

Jeszcze bym zapomniała- piosenka w załączniku meega mi się spodobała!
Usłyszałam ją jak tańczyłam zumbę z siostrą i siedzi mi w głowie :D

Lost in L.A.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz