28.

66 5 6
                                    

Chwilę później siedzieliśmy w pokoju Simona.

Chcieliśmy usiąść razem i po prostu odpocząć, ale salon był pod stałą obserwacją, więc wybraliśmy największe pomieszczenie.

Złożyliśmy łóżko, które okazało się być sofą.

W ścianę wbudowano TV, więc uznaliśmy, że to dobre miejsce.

Rozsiedliśmy się na kanapie i włączyliśmy film.

Dziewczyny uparły się, żeby zrobić seans z Trzy metry nad niebem.

Harry przyciągnął mnie do siebie i większość czasu spędziliśmy właśnie w takiej pozycji.
Cieszyłam się, że mam go przy sobie.
Oczywiście poryczałam się jak głupia w połowie filmu..
Nie mogłam powstrzymać łez, kiedy zginął Pollo.

Podobnie jak Leo i Pezz.

Chłopcy trochę się z nami podroczyli..
-Płaczesz? -zapytał mnie Harry.

-Mhm..

-No coś ty -zaśmiał się. -To tylko film..

-Jestem wrażliwa -jęknęłam.

-Ale to film -zaśmiał się, tym razem Liam.

-Ey.. -poparła mnie El. -Mamy serce..

-No właśnie.. -dodała Perry.
-A my nie? -Zayn udał urażonego.
-Nie widać -odparłam zaczepnie.

-Ey, skarbie.. Nie obrażaj się na mnie.. -jęknął Hazz.

Spojrzałam na niego.
-Teraz o tym pomyślałeś?

-Proszę cię...
Jego zielone oczy przenikały gdzieś w głąb mnie.
Przez to jego spojrzenie najzwyczajniej miękłam.

-Nie śmiej się ze mnie... -jęknęłam z uśmiechem.

W odpowiedzi po prostu mnie pocałował.

-A to, to co było? -udałam złość, kiedy się odsunął.

Przejrzał mnie.

-Nic.

Wszyscy zaczęli się śmiać.

-Ey, powinniście teraz płakać! -zaśmiałam się.
Tak minęło całe przedpołudnie.

Znudziło nam się oglądanie TV, znudziło nam się siedzenie w domu..
-Wymkniemy się gdzieś? -jęczał Niall.
-Nie wytrzymam dłużej w tym domu... -westchnął Liam.
-Wiecie co? -podnieśli głowy. -Wcale nie musimy tu siedzieć. Przecież, to nasz dom, tak?

-Tak jakby -poprawił Lou.
-Oj, no dobra.. Ale, mieszkamy tu i mamy prawo do prywatności, której już nie mamy..

-To co robimy?

-Mówiłeś, że nad basenem nikogo nie ma? -włączyłam się.
-No.. Tak.

-To właśnie tamtędy wyjdziemy.

-Ale.. Chcesz wskoczyć do basenu?
Zaśmiałam się.

-Nie głuptasie.. Piwnica. Czy tam siłownia. Okno jest praktycznie przy ziemi, damy radę.

-A skąd ty to wiesz? -zaciekawił się Niall.

-Powiedzmy, że macie zdolne fanki.

To im chyba wystarczyło. 

***
Nadal nic się nie dzieje, ale troszkę mi się nudzi i... 
Mam dziś słaby dzień, więc może zrobię mini maraton z Lost in L.A? :)
Muszę odreagować cały stres z dziś i zapomnieć na chwilę, jaka jestem głupia i tępa itp itd.
Kto za?
PS.: Ostatnio prawie do każdego rozdziału wrzucam piosenkę...
Tym razem Kingsland Road :)
Są całkiem, całkiem :) 




Lost in L.A.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz