15.

100 8 3
                                    

***HARRY***

(szpital)


Kiedy lekarze wyszli z pokoju, zabraliśmy rzeczy i wyszliśmy.

Kiedy zamykałem drzwi, zobaczyłem coś.

-Dogonię was.. -mruknąłem do Louisa. Kiwnął tylko w odpowiedzi.

Podszedłem do łóżka Jane.

Na podłodze leżała kartka od jej ojca.

Ciekawe tylko, czy specjalnie ją "zgubiła"..

Pewien odpowiedzi wpisałem ciąg cyferek w telefon, schowałem kartkę do kieszeni spodni i wyszedłem z sali.

W głowie już układałem, jak mi się wydawało, genialny plan.

Spotka się z tym facetem, choćbym miał ją do tego zmusić.

Zdziwiłem się lekko, kiedy wpadłem na nich przy wyjściu.

No tak- paparazzi...

-No proszę was.. -jęczał Zayn, kiedy Lou rozmawiał z pielęgniarką.

Liam trzymał wózek Jane i był zdecydowanie za blisko dziewczyny.

A co cię to obchodzi, Styles?

Skarciłem się w myślach, podchodząc do Malika.

-Co jest? -pokazałem mu kartkę. -A to nie..

-Wiadomość od taty Jane. Chyba wcale nie chciała do niego zadzwonić..

-Jak to?

-Nie wiem, Zayn.. -ten facet czasami naprawdę mnie irytował. -Ale to już nieważne. Sami do niego zadzwonimy..

-Dobry pomysł! To ja już dzwonię, daj ten numer...

Podając ciąg cyferek Malikowi, zauważyłem, że Lou gdzieś nas prowadzi.

Oddział rehabilitacji?

-Jay!

...

***

Okazało się, że loczek niósł mnie do salonu, gdzie byli już prawie wszyscy.

Na środku pokoju, na dużej, czerwonej kanapie rozsiedli się Lou i Zayn.

-Gdzie Niam? -zaśmiał się Harry.

-W kuchni, Niall zgłodniał.

-Ehm.. -posadził mnie obok Zayna.

Może już mam halucynacje, ale chyba skinął głową, jakby dawał mu jakiś znak.

Chłopak obok mnie wyciągnął telefon.

Jak tylko go odłożył, zadzwonił dzwonek.

-Otworzę. -Hazz zniknął w korytarzu. -Co pan tutaj robi? -usłyszałam po chwili.

-Zaraz wszystko wam wyjaśnię, Harry.

Chłopak wrócił do salonu z jakimś dość wysokim mężczyzną.

Rysy jego twarzy skojarzyły mi się z Liamem.

Ale ten tutaj miał inne oczy.

-Tata? -nieobecni weszli do pomieszczenia z herbatą i kanapkami. -Coś się stało?

-Nie, ale.. Lepiej usiądź.

***

Tadam!

Obiecana 15 jest :)

Mam tylko nadzieję, że się podoba i nie zniszczyłam go całkowicie :)

Dajcie znać co myślicie- zaczynam wątpić, że kogoś to interesuje :(

Każda opinia jest dla mnie ważna, więc...

Czekam i do następnego, kiedykolwiek się nie pojawi ;)

Lost in L.A.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz