Dedykacja dla KillerFrost019
&
Hermiona Granger, najmądrzejsza uczennica w całym Hogwarcie. Każdy ją znał i miał o niej swoje zdanie. Sam nawet Dumbledore wydawał się mieć wrażenie, że Hermiona jest podobna do Lily Potter. Mimo, że zachowaniem i pochodzeniem przypominała byłą szkolną miłość Severusa Snape'a to nią niestety nie była. Jednak nikt nie chciał uwierzyć kiedy Postrach Hogwartu i panna Wiem-To-Wszystko ogłosili wszystkim o swoim związku. Było dokładnie to na szóstym roku Złotego Trio. Wszyscy byli na balu Bożonarodzeniowym. Właśnie wtedy Severus na oczach wszystkich poprosił Gryfonkę o jej rękę. Niektórzy brali to za żart, a inni iż ktoś wziął eliksir wielosokowy. Jednak niestety. Nie był to żart. Severus Snape oświadczył się. W dodatku nielubianej Gryfonce którą pokochał od ich pierwszego przypadkowego pocałunku. Oczywiście rodzice dziewczyny byli w szoku po tej informacji. Jednak mimo iż ojciec przyszłej pani Snape nie przepadał za jej ukochanym postanowił to zaakceptować. Nie chciał utracić jedynego dziecka. Właśnie trwały ostatnie przygotowania do uroczystości. Molly mimo iż pragnęła by jej syn, Ron był mężem Hermiony pragnęła pomóc przyszłej pannie młodej i jej przyszłemu mężowi. Każdy w Norze miał coś do roboty. Molly spędzała czas w kuchni na pieczeniu i robieniu potraf wraz z matką Hermiony. Ginny wraz z Fleur i Gabrielle spędzały czas na tworzeniu próbnego makijażu i fryzurze. Zaś reszta rodziny Weasley razem z Hagridem oraz Harrym przygotowywali namioty na dzień pary młodej gdy Syriusz z Remusem truli głowę Severusa co ma założyć. Gdyby nie fakt, że jego narzeczona schowała jego różdżkę pewnie by ich uciszył. Nagle do pokoju gdzie były dziewczyny wpadł Severus zamykając z trzaskiem drzwi.
-Więcej z nimi nie idę. Mało ich nie udusiłem.- Warknął wkurzony siadając po chwili na łóżku. Dziewczyny zostawiły narzeczonych samych gdy Hermiona podeszła do ukochanego.
-Nie martw się. Jeszcze jutro, a potem cały miesiąc we dwoje. Ty, ja i ciepły piasek pod nogami.- Powiedziała dając dłoń na twarz ukochanego.- Tylko nie zakładaj szat. Znajdź coś wyjątkowego. Poradź się mojego ojca. Warto byście się polubili. W końcu przyszłe święta spędzimy u nich.- Powiedziała Gryfonka dając kosmyk kruczoczarnych włosów za ucho.
-Masz rację. Ale jak zrobią mi ten cholerny kawalerski to nie daruje.- Warknął wkurzony.
-A ciebie kawalerski mój drogi Severusie nie ominie!- Do uszu pary doszedł krzyk dyrektora szkoły. Oboje podeszli do okna przez które było widać nowoprzybyłe osoby. Severus uderzył się w czoło.
-Zabijcie mnie.- Powiedział zrezygnowany.
&
Wieczorem zaraz po kolacji męska część poszła na kawalerski zaciągając siłą wkurzonego Nietoperza. Zaś kobieca część bawiła się świetnie. Syriusz rozpalił ognisko siadając na ziemi popijając z butelki kremowe piwo. Reszta również usiadła albo na trawie albo na drewnianych belkach. Severus niepewnie wziął butelkę z piwem kremowym i napił się.
-No to kiedy mamy się spodziewać małego Snape'a?- Pytanie zadane przez Filius Flitwick zaskoczenie na twarzy przyszłego pana młodego, że aż w szoku opluł Syriusza zawartością ust.
-C-Co?- Zapytał się Severus będący w szoku. Syriusz wytarł dłonią mokrą twarz.
-Tylko nam nie mów, że jesteś prawiczkiem.- Powiedział ojciec chrzestny Harry'ego śmiejąc się. Severus się wściekł przez co wybuchł. Rzucił się na Syriusza. W tym samym momencie Hermiona również otrzymała tego typu pytanie od Ginny.
-Ginny ja rozumiem, że cieszysz się jak dziecko z mojego szczęścia ale błagam cie. Jak będę mieć dziecko to się dowiesz.- Powiedziała Hermiona patrząc na swoją przyjaciółkę.
&
Kiedy nastał ranek wszyscy brali się do przygotowań. Wszystko musiało być gotowe. Dlatego od rana przyjaciółki pilnowały czujnie by para młoda się nie spotkała obawiając się pecha.
-Nie no pięknie wyglądasz.- Powiedziała Fleur przyglądając się wyszykowanej Hermionie która się uśmiechnęła. Spojrzała w kierunku drzwi gdy rozległo się pukanie.
-Wiem mam nie widzieć mojej przyszłej żony ale macie tam wstążkę? Szczególnie zieloną?- Zapytał się Severus. Hermiona uśmiechnęła się wyjmując z szuflady zieloną wstążkę. Dziewczyna podeszła do drzwi i uchyliła je chowając się za nimi. Podała zieloną wstążkę.
-Trzymaj głuptasie.- Powiedziała Hermiona po czym poczuła jak jej przyszły mąż całuje jej dłoń.
-Już pragnę cie zobaczyć.- Powiedział po czym poszedł na co wszystkie się zaśmiały. Po kilku minutach przyszedł ojciec panny młodej.
-Severus zaraz tam będzie. Chodź. Nie chce by ciebie zobaczył przed ślubem.- Powiedział mężczyzna po czym wszyscy zeszli na dół po czym zaczęli czekać na znak od Remusa.
&
Wszystko się dłużyło. Dla pewności Hermiona wraz z ojcem i Ginny stanęli obok namiotu. Wszystkich martwiła długa nie obecność pana młodego. Szczególnie denerwowała się Hermiona.
-Czekamy już pół godziny. Gdzie jest ten Śmiecierus?- Warknął Syriusz podchodząc do Hermiony, Ginny i ojca panny młodej która poprawiła włosy.
-Może stchórzył.- Palnął Ron przez co oberwał uderzenie w tył głowy od swojej siostry.
-Nie mów tak Ron. Od informacji, że Hermiona i Snape są parą jesteś strasznie zazdrosny. Powinniśmy go poszukać.- Powiedział Harry na co jego ojciec chrzestny zagwizdał wołając pozostałych członków Zakonu Feniksa. Wszyscy zaczęli szukać Severusa. Granger postanowiła sprawdzić czy nie ma jej przyszłego męża w pokoju gdzie miał się przebierać. Panna młoda zapukała do drzwi.
-Severusie? Severusie jesteś tu?- Zapytała lecz nie otrzymała odpowiedzi. Otworzyła drzwi. Na widok leżącego ciała na ziemi poczuła łzy w oczach.- Severus!- Krzyknęła przerażona. Słyszący krzyk ojciec Hermiony pobiegł szybko w stronę krzyku. Widząc ciało od razu przeszedł do udzielania pierwszej pomocy. Gdy Ron z Harrym przybiegli starali się uspokoić przyjaciółkę.
-Harry, Ron zabierzcie ją!- Krzyknął Granger uciskając klatkę piersiową pana młodego. Przyjaciele zabrali Hermionę na dół by nie widziała tego co się dzieje.
&
Ojciec Hermiony wstał z podłogi wycierając pot z czoła. Spojrzał na Albusa, Remusa, Syriusza oraz ojca Rona. Wiedzieli już, że Severus nie żyje. Obawiali się o reakcje Hermiony.
-Albusie co z nim teraz zrobimy? Przecież jak Hermiona się dowie to będzie ciała do niego.- Powiedział Remus gdy Syriusz zakrył prześcieradłem ciało.
-Trzeba będzie powiadomić Korneliusza.- Powiedział dyrektor Hogwartu.
-Ktoś mu wstrzyknął coś.- Powiedział ojciec Hermiony pokazując na ślady od igieł na szyi. Hermiona siedziała na kanapie zdenerwowana. W końcu nie wiedziała co z jej ukochanym. Gdy tylko do salonu przyszedł Syriusz nic nie powiedział. Unikał wzroku Hermiony. Dziewczyna już się domyśliła co się stało. Zaczęłam płakać zakrywając twarz. Najmłodszy z rodzeństwa Weasleyów usiadł obok i objął ją. Jednak Hermiona go odepchnęła z dużą siłą.
-Czemu raptem jesteś taki miły dla mnie Ronald? Nie... Tylko mi kurwa mać nie mów, że to ty go zabiłeś!- Krzyknęła wściekła i załamana Hermiona. Ron jedynie prychną wstając.
-Kretyn nie zasługiwał na ciebie! Powinnaś być ze mną słyszysz?!- Krzyknął Ron. Pozostali na jego zachowanie zareagowali szokiem. Ron zabił męża Hermiony i do tego nie ukrywa tego. Zaraz po przybyciu ministrów ludzie zabrali Rona.
-Obyś zgnił w Azkabanie!- Wrzasnęła Hermiona mając złamane serce przez śmierć ukochanego.
CZYTASZ
One Shot
NouvellesTytuł jak sam mówi to będą One Shot. Będę starała się je dobrze pisać. Gdybyście chcieli wiedzieć który one shot jest z danego shipu pytajcie śmiało w wiadomości prywatnej lub komentarzach. Dawajcie też propozycje Shipów lub fandomów. P.S Wyjaśnię...