Holmes biegł ile sił miał w nogach do śmigłowca stojącego na dachu budynku. Wiedział, że za nim biegnie John, jego narzeczony. Oboje uciekali przed chmarą, goniących ich zombie. Tak zombie. Epidemia zaczęła się w roku 2017. Stało się to dwa miesiące po oświadczynach Sherlocka. Na początku myśleli, że to hakerzy robią sobie żarty i żyli spokojnie dalej w swoim gniazdku na Baker Street 221b. Jednak kiedy zombie dotarły do Londynu obaj zaczęli przeżywać żałobę. Molly, Greg, Anderson, rodzice Sherlocka... Wszyscy powoli zostawali przemienieni w żywe trupy. Jednak oboje najbardziej przeżyli to jak po powrocie z miejsca zbrodni ujrzeli jak opiekunka Rosie zagryzła ją kiedy obaj po nią przyszli. Gdy Holmes wbiegł do śmigłowca szybko kucną wyciągając rękę by jego narzeczony został przez niego wciągnięty do pojazdu.
-John szybciej!- Krzyknął Holmes wystraszony. Przeraził się widokiem jak chmara zombie rzuciła się na Watsona.- Nie! John!- Krzyczał Sherlock. Niestety musieli odlecieć. Sherlock płacząc patrzył jak jego miłość życia stała się jednym z żywych trupów który parzył na niego wzrokiem bez życia. Sherlock poderwał się budząc się z koszmaru. Detektyw nie wie jak długo już jego Watson nie jest taki jak dawniej. Z kwestii, że musiał opuścić statek na którym przebywał od czasu gdy uciekł z Londynu razem z panią Hudson po tym jak zombie tego samego dnia... Zaraziły Johna. Lecz od brata który został na statku dowiedział się, że miesiąc po odejściu jego brata z pokładu została z kilkorga ludźmi wyproszona pani Hudson. Sherlock już widział staruszkę. Jednak była ona zombie. Sherlock wziął stary telefon. Napisał do brata wiadomość. Napisał to co zawsze. Czyli to, że nie ma już sił na patrzenie na to co się dzieje. Po tym detektyw wziął kilka rzeczy do obrony, nałożył płaszcz oraz swój niebieski szalik i przed opuszczeniem swojej kryjówki pod jednym z budynków wziął plecak.
&
Sherlock wszedł do opuszczonego marketu gdzie zabrał wszystko co potrzebował. Mianowicie jedzenie, picie, przedmioty do apteczki oraz przede wszystkim ubrania. Spakował wszystko do swojego plecaka. Kiedy Holmes wyszedł z marketu zaczął iść szybko tak by zombie go nie znalazły. Po drodze nie raz znalazł pistolety lub karabiny. Tak samo jak prowiant spakował broń do plecaka jak i do kieszeni swojego płaszcza. Detektyw spojrzał na Big Ben będąc daleko od niego. Zbliżała się południe. Pamiętał do dziś jak często o takiej porze przychodził Lestrade z informacjami o nowej sprawie lub o kolejnej ofierze. Najbardziej bolało go, że przez epidemię jego szalone życie u boku Johna się zniszczyło. Postanowił zabrać tyle rzeczy ile zdoła z Baker Street 221b. Przez rozpętanie się zarazy jego życie straciło sens.
&
Sherlock po cichu wszedł do budynku o adresie Baker Street 221b. W budynku w którym spędził wspaniałe lata z Johnem i panią H. Następnie zamknął drzwi tak cicho jak mógł. Chciał zabrać parę swoich rzeczy których nie zdążył przez ewakuację. Wnętrze było nie ruszone. Wciąż w powietrzu było wyczuwalne zapach tytoniu, drogiego alkoholu oraz kurzu. Szedł po cichu po schodach obserwując całe otoczenie i przypominając sobie stare lata przed zaczęciem się epidemii. Miał rękę w kieszeni trzymając pistolet. Gdy wszedł po schodach na górę usłyszał znany mu śmiech. Śmiech malutkiej Rossie którą traktował jak własne dziecko. Zerknął lekko do swojego i Johna mieszkania. Zauważył Johna patrzącego na Rossie. Widział na jego palcu obrączkę. Pamiętał jak miesiąc po ich zaręczynach kupił im dwie obrączki. Oboje je nigdy ich nie zdejmowali. Jego serce pękło. Nie wytrzymał. Postanowił dać Johnowi się ugryźć. Tylko dlatego by znów byli przy sobie. Wyszedł z ukrycia i zrzucił z siebie plecak. Momentalnie pani Hudson, John i malutka Rossie na niego spojrzeli. Holmes wyrzucił broń czując łzy spływające po policzkach. Rozłożył ramiona widząc jak Watson podchodzi. Długo nie musiał czekać by Watson przytulił się do niego wgryzając w tym się w jego szyje. Sherlock przytulił go mocno dając łzom spływać po policzkach.
-Wróciłem do domu John.- Powiedział zamykając oczy Holmes. Po kilku chwilach... William Sherlock Scott Holmes dołączy dołączył do swojego ukochanego doktora Johna Hamisha Watsona oraz ich małego skarbu Rosamund Mary Watson.

CZYTASZ
One Shot
Short StoryTytuł jak sam mówi to będą One Shot. Będę starała się je dobrze pisać. Gdybyście chcieli wiedzieć który one shot jest z danego shipu pytajcie śmiało w wiadomości prywatnej lub komentarzach. Dawajcie też propozycje Shipów lub fandomów. P.S Wyjaśnię...