Chapter 32

1.9K 54 5
                                    

Koło 3 padliśmy zmęczeni i zasnęliśmy.

Budzik Kaia obudził nas o 10. Nie chciało mi się wstawać ale musiałam wybawić mojego chłopaka z rąk paskudnej ździry. Chyba tylko to dało mi siłę do wstania.

Poczułam ciepły pocałunek na szyi. Z uśmiechem odwróciłam się do Kaia.

- Dasz radę?- zapytał z lekkim uśmiechem. Westchnęłam i złożyłam soczysty całus na jego ustach.

- Pokażę tej szmacie, że jesteś tylko mój- rzekłam.

- I za to cię kocham- pogłębił pocałunek.

Chwilę później się oderwaliśmy od siebie.

- Co powiesz na wspólny prysznic?- zapytał.

- Jestem za.

Wstaliśmy i poszliśmy pod prysznic. Chłodna woda przyjemnie zmniejszała temperaturę naszych rozgrzanych ciał. Poświęciliśmy kolejną dłuższa chwilę na igraszki, a potem ubraliśmy się. Kai postawił na czarne podziurawione spodnie z luźną szarą koszulką na ramiączkach i skórzaną kurtką. Włosy miał w nieładzie i wyglądał jak typowy bad boy. Natomiast ja pozwoliłam sobie na trochę elegancki strój. Do zamszowych sandałów na wysokim obcasie, ubrałam zieloną spódniczkę z wysokim stanem i przed kolana, do tego koronkowy czarny top na cienkich ramiączkach i dużym dekoltem. Na ramiona zarzuciłam cienką czarną marynarkę. Pomalowałam lekko usta oraz rzęsy.

Wyszłam z sypialni pewna siebie, a widząc minę Kaia, wiedziałam, że mi się udało osiągnąć cel.

- Oj nie wiem czy chcę, byś się tak pokazywała- mruknął i podszedł do mnie. Pocałowałam go delikatnie w policzek.

- Będę grzeczna.

Uśmiechnął się i splótł nasze dłonie. Wyszliśmy z hotelu i wsiedliśmy do czarnego suva. 20 minut później podjechaliśmy pod wielki szklany blok, przed którym było pełno dziennikarzy.

Najpierw wysiadł Kai, a potem otworzył mi drzwi. Przybrałam diabelski uśmieszek.

Kai złapał mnie za rękę i razem weszliśmy do budynku. Wjechaliśmy windą na jedno z wyższych pięter i weszliśmy do jedynego pomieszczenia, które tam było. Było w nim ciemno, nie licząc miejsca na zdjęcia i małych lampek przy toaletkach.

- Moja przebieralnia jest tam- wskazał palcem na drzwi po lewej stronie.- Pewnie za chwilę pojawi się Alexa- dodał.

- Będę gotowa.

Ucałował mnie w czoło, nie zwracając uwagi na współpracowników. Usiadłam na kanapie niedaleko lamp błyskowych. Założyłam nogę na nogę i czekałam cierpliwie.

Nagle do pomieszczenia weszła kobieta w granatowej sukience. Czarne długie włosy, mocny makijaż i wysokie szpile. Jej menadżer niósł jej torebkę i gotował się w garniturze. Po pierwszym wrażeniu mogę stwierdzić, że kobieta szybko się nie podda ale wystarczy znaleźć jej słaby punkt.

Czarnula zwróciła na mnie od razu uwagę.

- Zgubiłaś się dziewczynko?- zapytała irytująco piskliwym głosem.

- Nie, a ty?- zapytałam.- To chyba nie wybieg dla kurew- dodałam złośliwie.

- Nie obrażaj mnie gówniaro- syknęła.

- Uważaj bo jeszcze ci botoks wypłynie z ust- rzuciłam lekceważąc ją wzrokiem.

Kątem oka dostrzegłam jak zaciskała pięści ale menadżer kazał jej się przebrać. Punkt dla mnie.

Posiedziałam jakieś 5 minut i z garderoby wyszedł Kai. Miał na sobie spodnie od czarnego garniaka, lakierowane buty, a na górze... rozpiętą koszulę dzięki której było widać jego mięśnie, a na to obojętnie zarzucona marynarka. Na szyi miał luźno przewiązany krawat, który zwisał na klacie.

Od razu poczułam podniecenie i zacisnęłam uda. Niestety Kaiowi to nie umknęło i podszedł do mnie. Zapach jego perfum owiał mnie i poczułam zazdrość, że ta suka będzie z nim pozować.

- Miałaś być grzeczna- wyszeptał mi do ucha.

- Wybacz ale chyba jestem zazdrosna- mruknęłam.

- I o to chodzi kochanie- przygryzł mi ucho.

- Kai!- syknęła czarnula ubrana w jakąś elegancką sukienkę.- Czas.

Wściekle się na nią spojrzał i poszedł przodem. Fotograf zaczął robić zdjęcia i po 100 fotkach przebierali się. Wyglądali podobnie co chwilę ale Kai specjalnie chyba to robił, bym się podnieciła. Jednak czarnula też się podjarała co dodatkowo mnie irytowało.

Po dwóch godzinach, mieli się ostatni raz przebrać ale zrobili przerwę. Fotograf musiał iść po baterię do auta. Alexa zaczęła flirtować z Kaiem. Stał pod ścianą i patrzył się na mnie błagalnym wzrokiem. Kobieta bawiła się jego krawatem od koszuli. To było do zniesienia ale przegięła, gdy zaczęła tymi swoimi długimi pazurami jeździć po jego klatce piersiowej.

Dosyć tego.

Wściekła wstałam i podeszłam do nich.

- Przepraszam bardzo- warknęłam i szarpnęłam sukę.- Nie wiesz, że do zajętych się nie podbija?!- uniosłam głos. Stojąc przy Kaiu poczułam jak się rozluźnia, za to ja za chwilę wybuchnę.

- Kai jest zajęty na chwilę, zmienia dziewczyny jak rękawiczki- zaśmiała się.

- A ty jesteś taką suką, że musisz niszczyć to chwilowe szczęście?!- zapytałam wręcz wkurwiona.

- To jest showbiznes, bez...

- Gówno mnie to obchodzi!- uniosłam znowu głos.- Jeśli jeszcze raz dotkniesz mojego chłopaka, rozkwaszę ci tę plastikową mordę o swoje kolano- zagroziłam wkurwiona.

- Co się tak unosi...

- Zrozumiano?!- zapytałam stanowczo.

- Tak- mruknęła.

- Głośniej! Języka nagle zapomniałaś czy jakiś facet ci go ukradł?

- Zrozumiałam suko!- krzyknęła.

- Cieszy mnie ten fakt- odpowiedziałam łagodniej. Poklepałam Kaia po klatce i wróciłam na kanapę.

Chwilę później dwójka modelów poszła się przebrać. Po paru minutach Kai wyszedł w samych spodniach ale w krawacie i marynarce zarzuconej na jedno ramię.

Kurwa wyjdę z siebie i stanę obok...

Wzięłam parę głębokich wdechów.

Czarnula wyszła tuż za nim i zaczęły się ostatnie zdjęcia. Widziałam jak się pilnowała i się patrzyła na mnie wściekła. 

Brother's Sweet Enemy[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz