Kolejny dzień zajęć dla Soorin minął spokojnie i szybko. Pierwsze lekcje to teoria i zapoznanie ze wszystkim, pokazywanie sal oraz nauczycieli. Spotkała się z Lucy na lunch - akurat miała mniej zajęć niż poprzedniego dnia. Gdy schodziły po schodach, Soorin rozglądała się oglądając dokładnie uniwersytet. Po bokach schodów ogromne różowe róże, a na dole dwie małe fontanienki. Schody były całkiem spore, jak do gwiazd. Pogoda w Seulu rozpieszczała, aż nie chciało się wracać do domu. Ludzie chodzili szczęśliwi i uśmiechnięci za dnia, lecz w nocy ta dzielnica to istne piekło. Piekło, pod względem ludzi. Narkomani, nawalone 20-latki, wyścigi motorów, które są 2 kilometry od domu Soorin, lecz i tak je słyszała. I muzyka, którą akurat lubiła dochodząca z nory jej znajomych.
- Kogo tak szukasz? Ziemia do Soorin, halo! - machnęła ręką przed jej twarzą, aby wreszcie się do niej odwróciła.
- Nikogo, tak się rozglądam. - spojrzała na nią pytającym wzrokiem, ponieważ wiedziała swoje. Umiała od razu przejrzeć ludzi, szczególnie gdy kłamali. Akurat wtedy, na górze koło wejścia stał Jeongguk gadając z jakimiś kolegami. Pierwsze co zauważyła, to to że Jeongguk nie palił. Uważała go za takiego typa, który jest pijany 24/7 oraz pali dziesięć paczek dziennie papierosów. No cóż, na takiego wyglądał.
- Jeśli szukasz go.. - odwróciła ją w drugą stronę. - to stoi tam. Podoba ci się Jeongguk, co? Ja wiem, Soorin-
- A skąd! Idziemy na lunch, jestem strasznie głodna- pociągnęła za sobą dziewczynę na dół po kamiennych schodach.
- Dziewczyny! - krzyknął Jeongguk. Soorin przewróciła oczami i odwróciła się do chłopaka. - będziecie dzisiaj na wyścigach? Jeździmy dzisiaj z dziewczynami i jednej nam brakuje.
- Tak! Może ty Soorin, przejedziesz się na motorze? - powiedziała lekko szturchając łokciem dziewczynę. Chłopak bacznie patrzył w jej oczy, licząc że się zgodzi.
- Nie, mam dużo nauki. Muszę ogarnąć sprawy z mieszkaniem, a przede wszystkim odpocząć. - pokiwał głową. On już ją przejrzał i wiedział, że jak wróci do domu to rzuci się na materac i pewnie nic nie będzie robić. Byleby się z nim nie spotkać. Niby zaczęli od nowa, lecz Soorin nie chciała z nim utrzymywać ciągle kontaktu. To było złe towarzystwo, które wciągnęłoby ją w brudne bagno.
- No Rin! Idziesz na wyścig! - powiedziała do niej przyjaciółka, która była przygotowana, aby mocno zmiażdżyć jej stopę.
- No dobra. Jedyny, ostatni raz. - ucieszyła się dziewczyna klaszcząc szybko w dłonie. Lucy wiedziała, że nie jeden raz jeszcze Soorin pojawi się na tych wyścigach. Chłopak też lekko się uśmiechnął. Chciał aby Soorin patrzyła na niego na wyścigu, nie żeby się popisać. Wcale.
- Teraz przepraszam Panie Jeonie, ale idziemy na lunch. Au Revoir! - krzyknęła machając mu.
- Do zobaczenia, nudziaro! - krzyknął do dziewczyny, na co ta nawet się nie odwróciła.
- Nawet mu nie pomachałaś.. - odwróciła się i agresywnie zaczęła mu machać, na co przyjaciółka zaczęła się śmiać.
- On na ciebie leci jak ciemność do światła słoneczko. - Soorin popatrzyła na nią z obawą, że naprawdę tak może być. Chyba żaden chłopak podkreślając żaden, nawet Adam, nie starał się tak aby spotkać się z tą dziewczyną. A on, co ją spotykał to proponował spotkanie.
Jeongguk przedstawiany jako postać raczej zła, poprzez opis. Tatuaże, kolczyk w brwi, wardze oraz uszach. Alkohol, motocykle oraz czarna, elektryczna gitara, która należała do niego. Brany za takiego, co bawi się uczuciami dziewczyn. Ale on nie był taki. Nie był zły, nie był arogancki. Mimo że naprawdę dużo dziewczyn złamało mu serce, nie miał odwagi ani chęci aby być dla innych kobiet nie miłym. Traktował wszystkie tak samo, dopóki nie pojawiła się Hyerin. Tancerka w klubie, która była starsza od Jeongguka oraz Soorin. Również wytatuowana, wysoka oraz z zabijającymi „sleepy eyes" w których można było się zatopić. Rozkochała w sobie Jeongguka. Zmieniła go o 180 stopni, na tego najgorszego faceta z charakteru. Narkotyki i codzienne chlanie, bardzo niebezpieczne wyścigi na pieniądze oraz to, że to ona odwróciła go od wszystkich. Chciała go mieć tylko dla siebie. Lecz czar prysł. Po dwóch latach związku, Jeongguk przyłapał ją na zdradzie z jego najlepszym przyjacielem. Miał jej za to naprawdę za złe, ponieważ okazało się że Sam nie był pierwszym mężczyzną , z którym zdradzała Jeona. To był pierwszy i ostatni raz, kiedy z oczu Jeongguka poleciały łzy. Nienawiści oraz złamanego serca, które musiał sam odbudować. Pojawiła się Soorin, po kolejnych dwóch latach. Spokojna dziewczyna, która przyszła do klubu paląc papierosa. Jeongguk wyszedł na scenę i przez chwilę nastrajał swoją gitarę podchodząc do Namjoona.
CZYTASZ
Czarna gitara
FanfictionSoorin to 23 letnia koreanka, która przeprowadziła się z małej wioski, gdzie do tej pory mieszkała z rodzicami do wielkiego miasta - Seulu. Przede wszystkim pojechała tam tańczyć i śpiewać, spełniać swoje marzenia. Jej rodzice od dawna zbierali na m...