chapter twenty three

652 33 4
                                    

Soorin po mile spędzonym poranku z mamą, musiała szybko iść na uczelnie - czekało ją napisanie kolokwium, do którego zarwała ostatnią całą noc. Była tak bardzo zmęczona, aż nawet zmusiła się do wypicia cholernie gorzkiej, czarnej kawy. Założyła luźne ciuchy, swoje krótkie włosy uczesała w kitka z tyłu głowy, po czym wyszła ze swojego mieszkania, żegnając się ze swoją mamą. Od razu gdy wyszła z kamienicy, zapaliła swojego papierosa na odstresowanie. Kolokwium stresowała się bardzo, tym bardziej że uczyła się do niego mało. Stała chwilę przed uczelnią, aż usłyszała z tyłu jak ktoś dzwoni dzwonkiem od roweru. Uśmiechnęła się od razu, wiedząc że to Namjoon.

- Dzień dobry! - powiedział wesoły od razu ją przytulając. - a ty nie na zajęciach?

- Zaraz zaczynam. Mam dzisiaj kolokwium do napisania. - syknął kręcąc głową.

- Trzymam kciuki. Zawsze byłaś taką kujonką, teraz pewnie też jesteś. - szturchnęła go żartobliwie w ramię, na co lekko się zaśmiał. - jadę do kawiarni. Wpadniesz potem na lunch?

- Pewnie. I tak kończę dzisiaj o 12:00. - pokiwał głową i pożegnał się, odjeżdżając na swoim rowerze, znów zakładając słuchawki. Ona również założyła swoje, zatapiając się w muzyce Arctic Monkeys. Była zdziwiona, że nie widziała nigdzie Jeona. Lecz wszystko było przed nią.

***

Soorin skończyła pisać swoje kolokwium jako pierwsza. I była w szoku, że tak szybko jej się to udało. Wiedziała wszystkie odpowiedzi, przez co była bardziej podekscytowana. Pożegnała miło Panią profesor i założyła słuchawki. Wyszła z sali zagapiając znow się w telefon. Na korytarzach pusto, była to godzina gdzie większość miała lekcje. Weszła na konwersację z Jeonem, lecz żadnej wiadomości. Westchnęła głośno i udała się do biblioteki, aby wypożyczyć parę książek.

Biblioteka była spora. Miała dwa piętra, które były wyposażone w ogromną ilość regałów z książkami, poustawianymi naprzeciw siebie. W niej również było pusto, jedynie starsza Pani za ladą, gdzie można było wypożyczyć książkę. Soorin udała się od razu na książki w tematyce muzycznej. Szukała danego tytułu, szperając i czując stary zapach książek. Nagle, gdy zabrała dwie książki, została przyciągnięta tyłem do regału, a książki jak i jej torba spadły na podłogę. Pojawił się on. Delikatnie zdjął jej słuchawki i powiesił je na swojej szyi, słysząc akurat lecącą tą jedną piosenkę. Trzymał swoją jedną dłoń przy jej głowie i nachylił się do jej ucha, delikatnie szepcząc.

- Do I Wanna Know.. - zaśpiewał, na co dziewczyna uśmiechnęła się. Ciarki przeszły jej po całym ciele, a nim zdążyła się zorientować, Jeongguk bardzo wolno całował jej szyję, wyostrzając swoją szczękę. Aż odchyliła głowę z podniecenia. Jak on to robił? Doprowadził ją do takiego stanu i to w bibliotece. - Co tam, śliczna? Jesteś tak piękna Soorin. - powiedział kładąc dłonie na jej polikach, delikatnie przecierając je kciukami.

- Wszystko w porządku. Ale strasznie za tobą tęskniłam. - powiedziała od razu go całując. Wtargnął delikarnie swoimi dłońmi pod jej koszulkę, szukając odpięcia od stanika. - a potem to ja się będę męczyć z zapięciem stanika.

- W tym też mam wprawę.

- Czy ty zawsze masz na wszystko odpowiedź? - spytała zbierając swoje książki z podłogi oraz torbę.

- Tak, zdecydowanie masz rację. Masz najpiękniejsze oczy na całym świecie. - wywróciła oczami i pocałowała jego gładki polik. Wyszli z pomiędzy regałów i zwrócili się do starszej Pani. Dumny z siebie Jeongguk, włożył rękę w tylnią kieszeń Soorin, trzymając dziewczynę blisko siebie. Wypożyczyła książki i w dwójkę wyszli z biblioteki.

Czarna gitara Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz