- Do widzenia, Pani profesor. - powiedziała Soorin wychodząc z zajęć. Była ciągle zabłąkana, a jej głowa była niczym w chmurach. Mimo, że zeszłego wieczoru w norze nic się nie działo, oprócz cholernie mokrego całowania i dotykania swoich podnieconych ciał, to i tak Soorin chciała jeszcze więcej i więcej.
- Soorin, podejdź proszę. - powiedziała zatrzymując dziewczynę. Soo przymknęła mocno oczy, stresując się co ma do powiedzenia profesor. Podeszła do jej biurka trzymając w ręku swoje słuchawki. - wiem, że jesteś ambitną dziewczyną. Mimo, że jesteś zalatana, może czasem spóźniona, to zawsze masz jedne z najlepszych wyników w nauce. Ale nie myśl, że Jeongguk zawsze ci będzie pomagał.
- To znaczy? - powiedziała idąc w stronę pokoju dla wykładowców.
- To znaczy, że już wiele razy widziałam tą samą pracę. I jest ona napisana bardzo dobrze. Lecz naprawdę chciałabym, abyś jednak kolokwium napisała sama, a nie z Jeonggukiem nad uchem. Miłego dnia. - powiedziała z uśmiechem zamykając za sobą drzwi. Soorin stała jak wryta na korytarzu przed drzwiami, nie wiedząc co ma myśleć.
***
- I powiedziała że chciałaby, abym napisała kolokwium sama, bez Jeona.
- Głupia stara kurwa! Nie będzie ci mówić co masz robić! - krzyknęła Lucy leżąc na trawniku przed uniwerystetem. - Yumiko? Co ty taka cicha? - Miko spojrzała na nie zza swoich różowych okularów w kształcie serc, od których odbijało się słońce. Kwiecień, to był jeden z ulubionych miesięcy dla Soorin.
- Jeongguk się po prostu stara i to tak widać, jak mój brzuch ciążowy. - to prawda. Ledwo zakrywała swój brzuszek. - za to Brandon.. ostatnio zachowuje się tak, że prawie wcale. Jakby wyparował. - po przekalkulowaniu tego zdania w głowach dziewczyn, obydwie momentalnie wstały i popatrzyły na Yumiko leżącą na środku, z której oczu zaczynały wypływać łzy. Zdjęła swoje okulary i usiadła, zaczesując swoje różowe włosy za ucho. Złapała się delikatnie za swój brzuch. - wypieprzył mnie na szybko, dowiedział się że jestem w ciąży.. a jak urodzę, to spierdoli.. do kolejnej dziwki.
- Nie mów tak, baby! - krzyknęła Lucy siadając okrakiem na jej udach. - jesteś tak zajebistą dziewczyną! Z takim charakterem, z taką odwagą i charyzmą! Nosisz najpiękniejsze dziecko na świecie, a Brandon niech tylko pożałuje, jak cię zostawi. Moje zielone paznokcie są w pełni przygotowane, aby wbić mu je w kutasa. - powiedziała pokazując obydwie ręce. Wszystkie razem przytuliły się opadając na trwanik. Nagle dostały wiadomość, w tym samym czasie, od Sama.
„Dzisiaj wielki wyścig, o cholernie grube pieniądze i górę koksu. Wpadajcie!"
- Soo..
- Nie Lucy! Nie myśl o tym! - zaśmiała się popychając żartobliwie przyjaciółkę.
- Wiesz kto ma dzisiaj wyścig? Jeon Jeongguk! - krzyknęła razem z Yumiko jego imię, na co większość osób wokół się odwróciła.
- I musisz jechać razem z nim.
- Nie ma takiej opcji! Nienawidzę tych motorów. Pozatym, muszę skończyć robić notatki na kolokwium, aby ta głupia.. profesorka nie zwróciła mi uwagi.
- Widzimy się o 22:00, baby. Przyjadę po ciebie.
***
Tak jak obiecała, tak przyjechała. Soorin była gotowa, aby jechać z Jeonggukiem w tym wyścigu, szczególnie aby zajść za skórę Hyerin, która miała być obecna na wyścigu, aby poczuła choć trochę tą zazdrość. Ubrała ciepłą czarną bluzę, czarne baggy jeans oraz swoje znoszone czarne conversy. Paczuszka papierosów oraz telefon i klucze w kieszeń, po czym mogła wyjść. Założyła kaptur na głowę i podbiegła do różowego autka Lucy, w którym pachniało truskawką zmieszaną z zapachem papierosów. Pocałowała ją na wejściu, po czym ruszyła z głośną muzyką oraz rykiem silnika na wyścigi. Na ulicach było praktycznie pusto, więc dotarły tam w niecałe 30 minut. Już zbliżając się słyszały głośną muzykę oraz ryki motorów. Soo była jeszcze bardziej podekscytowana niż kilka chwil wcześniej, widząc Jeona opartego o swój motor, rozmawiającego z kolegami. Wypatrywał Soo zza tłumu, lecz jej nie widział. Jednak po chwili, gdy to Soorin nie zwracała na niego uwagi, nie mógł oderwać od niej wzroku. Patrzył w jej stronę pełny pożądania. Wyścig miał się zacząć za pare naście minut, dlatego mieli dla siebie trochę więcej czasu. Soorin podeszła od razu do dużej budy z piwem, które tym razem jej smakowało. Oparła się o drewnianą ścianę budy, a na jej polu widzenia pojawił się Jeongguk.
CZYTASZ
Czarna gitara
FanfictionSoorin to 23 letnia koreanka, która przeprowadziła się z małej wioski, gdzie do tej pory mieszkała z rodzicami do wielkiego miasta - Seulu. Przede wszystkim pojechała tam tańczyć i śpiewać, spełniać swoje marzenia. Jej rodzice od dawna zbierali na m...