chapter twenty eight

548 37 11
                                    

Światło słońca przebijało przez jasno zielone zasłony w domu Namjoona. Poprzedniego dnia, Soorin i Jeongguk, razem z Namjoonem i Lucy, wypili trochę więcej alkoholu niż się spodziewali. A Soorin sama przyznała, że była jej potrzebna taka impreza, odcięcie się od rzeczywistości. Od tych wszystkich przykrych sytuacji, które ją spotkały. Najpierw rozwód rodziców, potem utrata najlepszej przyjaciółki, ciągłe napotykanie Adama. A przede wszystkim, płacz Jeona. Który bolał ją najbardziej. Ale myślała też o tych dobrych stronach. Poznanie Jeona, Lucy. Obydwoje pokazali jej jak żyć od nowa, bez żadnych przeszkód. Prawie, żadnych..

Obydwoje obudzili się równo z budzikiem Soorin równo na 10:00. Szybko go wyłączyła i znów walnęła się na poduszkę, czując jak Jeon mocno ją trzyma w talii. Jego głowa była zatopiona w jej szyi. Lekko zabrał jej włosy i pocałował czule jej szyję. Mruknął cicho, z poranną chrypą, na co dziewczyna się uśmiechnęła.

- If you be the cash, i'll be a rubber band.. - od razu otworzyła oczy, słysząc jego poranny śpiew.

- If you be the match, i'll be the fuse. - delikatnie wsunął swoją dłoń pełną w żyłach na jej policzek i pocałował jej usta, zatapiając w nich swój język. Dotknęła jego ciepłej i umięśnionej klatki piersiowej. Delikatnie jechała ręką w dół, dotykając jego twardego brzucha. Aż dotarła do lini jego bokserek. Stale byli w pocałunku, nie chcieli tego przerwać. - Bo obudzisz Namjoona..

- Namjoon jest na uczelni, Lucy w sex shopie. - Soorin potarchała jego czarne włosy, odwracając je w różne strony świata. - A jeśli, coś by się zadziało.. będziesz ze mną mimo wszystko? - Soorin zmarszczyła brwi i usiadła na materacu w salonie. Jeon usiadł obok niej, głaszcząc ją po plecach.

- Zdradziłeś mnie?

- No czyś ty oszalała? - spytał żartobliwym głosem, na co dziewczyna nie umiała się nie zaśmiać. Usiadła do niego naprzeciw po turecku i złapała jego dłonie.

- To zależy tylko i wyłącznie od sytuacji. Jeśli byłbyś gangsterem z mafii, to bym była z tobą dalej, bo cię kocham. Ale jeśli byś mnie zdradził, lub zrobił inną, cholernie nieprzebaczalną rzecz, wtedy już napewno bym ci nie wybaczyła. - zaczął kiwać wolno głową, spuszczając wzrok. - O co chodzi Jeon? Masz raka..

- Nie mam! - powiedział znów łapiąc ją za rękę. -Po prostu się pytam. I nie organizuj sobie żadnych planów na wieczór. Chce z tobą sam na sam spędzić twoje urodziny. W norze. - Soorin podniosła brwi i głaskała jego polik, trzymając na nim swoją dłoń.

- W takim razie musisz po mnie przyjechać do pracy. - pocałowała go w usta i wstała z materaca, zabierając swoje ciuchy. Poszła do łazienki, a Jeon po kilku minutach słyszał strumień wody z prysznica. Położył się spowrotem na poduszkę i patrzył się w sufit, z bólem brzucha od stresu. Na tym spotkaniu, chciał zrobić coś, a raczej miał coś, czego Soo się nie spodziewała. Jednak podczas jego zamyśleń, na jego telefon zadzwonił Hwangwon.

- Brat? - spytał Jeon marszcząc oczy.
- Mam dzisiaj przepustkę na wieczór. Jakieś wyścigi i piwo w norze?
- Wiesz co, dzisiaj nie mogę. Mam zarezerwowaną norę dla mnie i Soorin. Ona jest taka cudowna! - Hwangwon zaśmiał się mu do słuchawki, aż Jeongguk słyszał jak również Sam się zaśmiał.
- Nie oszukuj siebie. A przede wszystkim jej. - rozłączył się. Jeon dalej patrzył w sufit, jednak po chwili wstał z materaca i ściągnął swoje bokserki, rzucając je na podłogę. Zauważył tylko sylwetkę Soorin, która lekko kiwała się tańcząc pod prysznicem. Zobaczył jej mały tatuaż na pośladku i wszedł do jej kabiny, mocno ściskając jej biodra. Odwrócił ją do siebie opierając o ścianę i pod strumieniem wody, głęboko patrzył w jej oczy. Przygryzła delikatnie mocno jego wargę i stojąc na palcach, pocałowała jego usta. Mocno przyciągnął ją do siebie, na co Soorin wygięła swoje plecy i delikatnie ciągnęła za jego kocówki włosów. Cieszył się, że Nam nie miał śliskiego, małego brodzika..

Czarna gitara Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz