Witam wszystkich w mojej nowej historii! Nie mogłam się doczekać chwili, aż w końcu podzielę się nią z Wami, ale oto jestem! Bardzo się cieszę, że tutaj trafiliście, i zapraszam do czytania! ♥
PS Pod rozdziałami będziemy widzieć się dwa razy w tygodniu, w każdą środę oraz niedzielę.
~~~
Błysk lamp, dźwięk uwiecznianego obrazu, krótkie polecenia, piękni modele, zachwycające kreacje i abstrakcyjne makijaże. Od kiedy byliśmy dzieckiem, lubiliśmy podziwiać wszystko, co piękne, i pragnęliśmy uwieczniać to piękno, aby inni również mogli zachłysnąć się nim. Był to dla nas rodzaj sztuki, byliśmy jednocześnie malarzem i rzeźbiarzem, czymś pomiędzy artystą a bogiem, który kreuje nowe światy. Byli ludzie, którzy nie rozumieli naszej pasji, ale nam było ich jedynie żal, ponieważ byli ślepi na piękno. Naszym powołaniem było je uwieczniać, szerzyć i przekazywać potomnym. W swoim krótkim, dwudziestoczteroletnim życiu widzieliśmy już wiele zachwycających krajobrazów oraz twarzy, ale ta jedna, którą w tym momencie uwieczniał nasz aparat, była wyjątkowa.
Nie mieliśmy pewności, co dokładnie ją taką czyniło. Blady odcień skóry, niebieskie, błyszczące oczy, głęboko osadzone i okalane wachlarzem rzęs, zgrabny nos, malinowy odcień błyszczących warg, a może nieokrzesane blond kosmyki okalające tę zapierającą dech w piersi całość. Cokolwiek to było, sprawiało, że nasze serce zaczęło bić szybciej w chwili, w której ten człowiek przekroczył próg niewielkiego pomieszczenia na piętnastym piętrze wieżowca w centrum Nowego Jorku, gdzie mieściła się główna siedziba magazynu TopNewY. Nim w ogóle zdążył obdarzyć nas jednym spojrzeniem, wiedzieliśmy już, że nigdy do końca naszych dni nie uda nam się znaleźć piękniejszego człowieka od niego. Za możliwość uwiecznienia jego piękna byliśmy gotów oddać własną duszę.
– Sooyun? – Z zamyślenia wyrwał nas głos Stevena, który przyglądał się zdjęciom wyświetlanym na stojącym obok nas ekranie.
– Hmm? – mruknęliśmy, nie przestając robić kolejnych zdjęć modela, który sprawnie przybierał nowe pozycje. Robił to tak naturalnie, jakby urodził się ze zdolnością pozowania. Potrafił ustawić ciało w taki sposób, że wydobywał wszystkie atuty jego smukłej budowy oraz prezentował dobrany przez stylistkę ubiór.
Wiedzieliśmy, że nazywał się Oliver Blossom i że był modelem, który bardzo szybko zdobył sławę i stał się ulubieńcem nastolatek. Był wysoki, przystojny, miał szerokie barki oraz bardzo wąską talię. Skóra była przyjemnie rumiana, dzięki temu zdawała się delikatna i nieskalana. A uśmiech, którym obdarzył nas przy przywitaniu, mogliby pozazdrościć mu greccy bogowie. Nic dziwnego, że mimo kariery w modelingu zaproponowali mu drugoplanową rolę w serialu, który już w fazie tworzenia zapowiadał się kolejnym wielkim hitem. Tak piękna twarz w obsadzie z pewnością przyczyni się do sukcesu, którego spodziewali się absolutnie wszyscy. TopNewY był jednym z pierwszych magazynów, któremu udało się umówić z Oliverem Blossomem na wywiad, a sesja zdjęciowa, którą mieliśmy zaszczyt przeprowadzić, miała trafić na samą okładkę.
Nasza pierwsza okładka w życiu.
– Może już wystarczy? – Potrzebowaliśmy dłuższej chwili, żeby zrozumieć, co Steven miał na myśli. Niechętnie opuściliśmy aparat, zerkając na opiekuna i przełożonego, który uśmiechnął się do nas ciepło. – Wiem, że bardzo wam zależy, żeby mieć perfekcyjne ujęcie na okładkę, ale wśród tych, które już zrobiliście, na pewno jakieś się znajdzie.
– Świetnie pozował, aż nie chcieliśmy mu przerywać – westchnęliśmy, zerkając na modela, który przyglądał się nam z uśmiechem, czekając na dalsze instrukcje. – Mamy to! – zawołaliśmy do niego i skinęliśmy głową w podziękowaniu.

CZYTASZ
LOTUS BLOSSOM
Romansa『zaĸończone, nonвιnary х вoy』 Sooyun Park są osobą niebinarną i marzą, by zostać światowej klasy fotografem, robić setki zdjęć na okładki prestiżowych magazynów oraz współpracować z największymi gwiazdami. Po wyprowadzce do Nowego Jorku w końcu odna...