10 dni i 9 nocy. Tyle potrzeba , by z Imladrs dotrzeć do Ereboru i tyle zajęło Lindirowi, aby dotrzeć do celu swojej podróży.
Góra Erebor- przepełniona bogactwami krasnoludzkich Rzemieślników,miejsce w,którym przed laty zamieszkał smok, który spustoszył do królestwo i zaległ się w nim jak zaraza. To właśnie tam zmierzał Lindir. Pewnie pytacie po co ,dlaczego ,co go tam sprowadza. Sprawy dyplomatyczne nie, niestety ale nie.
Lindir miał o wiele większe problemy niż przesiadywanie w Rivendell i służba jego panu. Oczywiście lubił to zadanie, ale tym razem sprawa była poważna.
Zsiadł z konia i przypiął do Skały niepodal ,by mieć pewność, że będzie miał jak wrócić do domu. Po upewnieniu się, że odpowiednio przymocował się przy okazji, okaza się, że lżeby ze swojego tobołka wydobądź z pochwy. Nie marnując czasu.
Ściany zostały wykonane z lekko zielonego kamienia ,bardzo radiowyświetlanego i lśniącego. Data zniszczona przez lata i która zawiera tutaj się wydarzyła.
Wszedł tam gdzie jego nogi go prowadziły ,nie miał konkretnego celu podróży, musiał z kimś porozmawiać. Z kimś ,kto tutaj mieszka i mieszkał Od bardzo dawna. Wszedł do sali w której było miliony gór złota, ale to nie tego Lindir szukał. Szukał kogoś konkretnego, kogoś, kto na pewno się w jakiś sposób wyróżniał od tej całej góry złota. Jego poszukiwania nie trwały długo gdy spostrzeg przed sobą wielką bestię.
Smok
A konkretnie to Smaug który spustoszył do królestwo i przesiadywał tutaj i mieszkał. Pewnie będzie tu siedzieć bo kres swoich dni .
Z początku bestia go nie spostrzegła .Spacerowała jedynie po wielkim królestwie ,w którym siedział sam. Dla Lindira było to nawet przykre, że nie miał żadnego towarzystwa. Od zawsze mówili, że miał wielkie serce przepełnione dobrocią i chęcią pomocy, ale Lindir tak naprawdę taki był bo sam miał podobne doświadczenia. Opierał się na swoich doznaniach. Przez większość życia też był sam ,dlatego rozumiał ,że dla takiego wielkiego jaszczura również może być to przytłaczające ,ponieważ każdy ma serce i uczucia .Każda żywa istota coś czuje i on na pewno również to odczuwał.
Chwile obaj stali w miejscu nic nie robiąc,Lin Zastanawiał się jak przyciągnąć uwagę smoka ,żeby zauważył tak drobną istote jak on i jednocześnie go nie spalił .Musieli poważnie porozmawiać .Naprawdę musieli porozmawiać, od tego zależały losy Śródziemia i musieli przedyskutować ten temat wspólnie.
Nawet nie musiał szukać pomysłów, gdyż Bestia sama odwróciła głowę w jego stronę i spojrzała na niego z zaskoczeniem ,ale jednocześnie mrużąc oczy i dość szybko do niego podchodząc, stanął przed nim, rozstawiając skrzydła. Jego ogon falował za nim i stał wysoko nad nim ,patrząc na niego z góry .Jednak Lindir się nie bał ,patrzył po prostu na wielką bestię z obojętnością na twarzy .Widział już wiele monstrum i smok nie był dla niego wyzwaniem.
-Kim jesteś i czego tu szukasz ?-spytał smok rozpościerając jeszcze bardziej skrzydła, chcąc odstraszyć tego, kto włamał się do jego domu- jak tu wszedłeś ?czego szukasz?
-Okej ,po pierwsze, wszedłem tutaj Bo masz ogromną dziurę w wejściu do królestwa -powiedział lindir ,gestykulując i pokazując za siebie ,utrzymując pewność siebie -po drugie zadałeś jedno pytanie dwa razy i uwierz mi Nie ma problemu ze słuchem dlatego pytanie wystarczy zadać mi raz a obiecuję że odpowiem Jeżeli sam będę Oczywiście zdał na to odpowiedź- dopowiedział ze spokojem przypinając broń do pasa.
Smaug Popatrz na niego z uniesioną brwią i przybliżył swój pysk Do elfa.
-Zapytam ponownie więc, kim jesteś ?czego tu szukasz ?-upierał się dalej.
CZYTASZ
One-shots (ninjago,tf4,eldarya)
FantasyTo moja pierwsza tego typu książka.Jeszcze sie ucze więc mam nadzieje że bedzie wam się podobało.