One-shots (ninjago,tf4,eldarya)

Połączeni sercem(18+)(Lance+Leiftan)

Pov Lance'a

Leżałem na łóżku pozbawiony ubrań, A nade mną wisiał mój ukochany.Niegdyś wróg, A dzisiaj mój najlepszy Z najlepszych.Daemon opuszkami palców dotykał moją dość wrażliwą skórę, która była pokryta mnóstwem blizn.Zawsze się ich wstydziłem ,ale Leif sprawiał, że czułem się z nimi wyjątkowy.Pochylił się składając czule pocałunku na każdej Z zagojonych dawno ran,przyprawiajac mnie o euforie. Cicho jęknąłem,gdy poczułem pocałunek w pobliżu sutka. Czułem jego uśmiech na swojej skórze. Czułem się wspaniale nie tylko dlatego ,że dawał mi przyjemność ,ale też dlatego że byłem w ramionach kochanka

Pragnęliśmy swoich ciał bardziej niż kiedykolwiek przedtem.Mialem wrażenie, że zaraz spłone, piekły mnie policzki A serce mocno kołotało mi w piersi.Nie mogłem się dłużej opierać tej przyjemności,nie kiedy jego porządliwy wzrok mnie doglądał. Przyciągnąłem go do pocałunku, niechlujnego i namiętnego zarazem. Blondyn gryzł moją warge na co jęczałem.Poczułem metaliczny posmak swojej krwi, Ale pragnąłem więcej.

Tak długo pawaliśmy do siebie nienawiścią,tak długo zaprzeczalismy uczuciom,A teraz nie potrafiliśmy bez siebie żyć.Dzien bez tego drugiego był męką i torturą, ale to dzięki temu też mieliśmy swoje słodkie chwilę upojenia.

 -Leif...pragnę Cię-wykrztusiłem gdy nasze usta się rozdzieliły ,pozostawiając po sobie strużkę śliny ,która łączyła nasze języki

 -cicho kochanie wiem-znowu pocalowal mnie namiętnie.

Wplotłem dłoń w jego włosy,celowo dotykając jego całego punktu.Gdy ponownie na niego spojrzałem ukazał mi się w swojej prawdziwej wersji. Ten przerażający A zarazem piękny daemon. Jego duże czarne jak obsydian skrzydła ,silne i upierzone. Jego rogi zwinięte do środka oraz te czarne oczy z zielonymi tęczówkami .Patrzyłem na niego jak zaczarowany.Pomimo że powinienem się bać ja się nie bałem.Nigdy sie go nie bałem.Ponownie połączyliśmy usta w pocałunku. Przed nami długa noc pełna ekstazy i jęków.