☆
Dźwięk był coraz głośniejszy i wyraźniejszy. Byli coraz bliżej. Wszyscy z przerażeniem go nasłuchiwali. Nagle miecz Froda zaczął błyszczeć na niebiesko. Wszyscy wiedzieli co to oznacza. Orkowie.
Boromir podbiegł do drzwi, aby zablokować wejście. Wtem strzała wypuszczona z otchłani wbiła się w drewno tuż przed jego twarzą.- Uciekajcie z Gandalfem! - krzyknął Aragorn do niziołków i Therigne, jednak dziewczyna nie miała zamiaru kryć się po kątach.
Mężczyzna podbiegł do wejścia i razem z kapitanem Gondoru zabarykadował drzwi, aby wrogowie nie mogli się dostać do środka.
Zbliżali się nieubłaganie, podczas gdy oni zamknięci byli w pomieszczeniu.
- Mają jaskiniowego trolla. - poinformował Boromir, słysząc dźwięki dobiegające z oddali.
Wszyscy stanęli z tyłu i wyciągnęli oręża, będąc gotowi do walki. Therigne wyjęła swój miecz z pochwy, cierpliwie czekając na przybycie wroga. Nie dało się ukryć, że dziewczyna odczuwała strach. Była to jej pierwsza walka z nieprzyjacielem. Był to czas, aby pokazać, czego nauczyła się przez te wszystkie lata treningów z braćmi.
Spojrzała na Aragorna, a ten czując jej wzrok na sobie, popatrzył się na nią i uśmiechnął się pocieszająco.- Niech przyjdą. Jeden krasnolud jeszcze w Morii dycha. - rzekł odważnie Gimli, stając na grobie Balina. - I Therigne, która co prawda nie jest w pełni krasnoludem, ale możemy ją do nich zaliczyć. - zwrócił swój wzrok ku dziewczynie, która stała niedaleko niego.
Orkowie zaczęli dobijać się do drzwi. Pierwszą linię obrony stanowili: Legolas z naciągniętym łukiem, Aragorn, który również wyciągnął łuk oraz Boromir z tarczą i mieczem. Zaraz za nimi stanęła Therigne, obok niej Gimli, a na samym końcu skulone ze strachu hobbity oraz Gandalf.
Udało im się przebić. Poleciały pierwsze strzały raniące wrogów. Wnet wdarli do pomieszczenia, robiąc niezwykły hałas. Parę z nich udało się zabić elfowi i Aragornowi, lecz to nie wystarczyło. Było ich za dużo, aby we dwójkę poradzili sobie łukami.
Rozproszyli się po całej sali, dlatego nie było innego wyboru jak walczyć z nimi.
Therigne szybko pokonała pierwszego napastnika, nadal będąc lekko wystraszona zaistniałą sytuacją, jednak dzięki adrenalinie, która płynęła jej w żyłach udało jej się pokonać strach i maksymalnie skupić się na walce.Pobiegła dalej tnąc orków naokoło siebie. Rozglądnęła się jak inni sobie radzą i zauważyła hobbitów, którzy całkiem nieźle władali bronią, chcąc chronić Froda. Niedaleko nich walczył Aragorn z jednym z orków, którego szybko pokonał. Zaraz obok Legolas, będąc wyżej niż pozostali, przeszywał strzałami głowy wrogów. Pod nim Boromir ciął mieczem nieprzyjaciół oraz Gandalf, który do obrony używał swojej różdżki.
W pewnym momencie Therigne napotkała na swojej drodze wielkiego orka, który przewyższał ją o parę dobrych cali. Stanęła naprzeciwko niego z mieczem mocno utkwionym w jej dłoni. Zamachnął się na nią olbrzymią kulą z kolcami na łańcuchu, jednak tej na szczęście udało się uniknąć uderzenia. Wyciągnął miecz i przeciął jej lewe udo. Złapała się za nie czując ostry ból w tym miejscu. Nie była mu dłużna. Zaatakowała przeciwnika swoim ostrzem, wbijając mu je w odkryty brzuch. Ten natychmiast skulił się przez zadany mu cios. Dziewczyna od razu wykorzystała okazję, ponownie wbijając mu je tym razem w głowę. Padł martwy na ziemię, a wycieńczona Therigne pobiegła dalej ignorując ból w nodze i atakując pozostałych nieprzyjaciół.
W pewnym momencie usłyszała huk. Masywny troll jaskiniowy postanowił dołączyć do walki. Był tak ogromny, że musiała mocno odchylić głowę aby zobaczyć go w całości. Legolas zaczął strzelać w niego swoimi strzałami, jednak to jeszcze bardziej go rozzłościło. Podszedł do Sama uderzając zaraz obok niego wielkim młotem. Hobbitowi udało się uchylić, przebiegając pod nogami stworzenia. Ten jednak obrócił się ku niemu, chcąc zadać kolejny cios, ale dzięki Aragornowi, który pociągnął go za łańcuch przyczepiony do jego szyi, nie udało mu się tego zrobić.
CZYTASZ
One Last Look | LOTR | Aragorn
FantasyPomimo tego, że Therigne jest księżniczką z szanowanego rodu Durina, zawsze marzyła aby przeżyć własną przygodę. Odkąd tylko pamiętała co wieczór, gdy tylko układała się do snu, prosiła ojca aby opowiadał jej, jak to dzięki odwadze i męstwu udało mu...