☆
Kolejne dni spędzili na dworze króla Théodena, przygotowując się do ewentualnej kolejnej bitwy. Godziny tu spędzone płynęły niezwykle monotonnie. Większość czasu Therigne spędzała w zbrojowni i stajni, oferując swoją pomoc żołnierzom Rohanu.
Minęło już kilka dni od wyjazdu Gandalfa i Pippina, a oni nadal nie dali znaku na wymarsz w stronę Gondoru.
Aby zająć czymś myśli, od samego rana pielęgnowała konie w jednej z pobliskich stajni.- Księżniczko Therigne, córko króla Thorina II Dębowej Tarczy? - na dźwięk nieznajomego głosu, podniosła głowę w stronę nowoprzybyłego. - Przynoszę list od króla.
Natychmiast wytarła ręce w swoją białą koszulę. Szybko podeszła do posłańca, dziękując mu za przyniesioną wiadomość. Czym prędzej rozerwała kopertę, zaklejoną woskiem z godłem Rodu Durina. List nie był zbyt długi, co jest niezwykle charakterystyczne dla jej ojca. Nie lubił się rozpisywać. Pisał krótkie i zwięzłe zdania, które zawsze zawierały rzeczową odpowiedź na zadane pytania.
Droga Therigne,
gdy tylko dostałem Twój list, rozpocząłem przygotowania na ewentualne zagrożenie. W momencie, gdy go czytasz, jesteśmy już gotowi na wszelkie niebezpieczeństwo. Razem z matką niezwykle się o Ciebie martwimy, a ten list jest dowodem, że jesteś cała i zdrowa.
Dziękuję za ostrzeżenie, uważaj na siebie.Thorin II Dębowa Tarcza
Z ulgą wypuściła wstrzymywane powietrze w płucach. Schowała list do kieszeni w swojej koszuli i z wielkim uśmiechem na ustach powróciła do poprzedniej czynności.
☆
Aragorn, w tym czasie, obserwując okolicę na jednej z wież patrolujących, zobaczył w oddali płomień, który dotarł do Rohanu aż z Gondoru. Widząc znak, przesłany zapewne przez Gandalfa pognał czym prędzej na dwór króla Théodena.
Wbiegł do sali tronowej, w której król wraz ze swoimi zaufanymi doradcami omawiali taktykę na kolejne dni. Przebywali tu także Gimli, Legolas oraz Éowina i Éomer.
- Sygnały z Minas Tirith! Płonie ogień! Gondor wzywa pomocy. - wykrzyczał zdyszany.
Król obrócił się w jego stronę z zamyśloną miną. Wszyscy z niecierpliwieniem czekali na odpowiedź władcy, która przyszła szybciej niż się tego spodziewali:
- A Rohan odpowie. Zwołać Rohhirimów. - zwrócił się do swojego siostrzeńca, który na jego znak udał się w kierunku zbrojowni, gdzie przebywali żołnierze.
☆
Therigne była w trakcie pielęgnowania gniadego konia, gdy usłyszała głośny dzwon, wzywający do bitwy. Wybiegła szybko ze stajni i pobiegła w stronę tłumu wojowników, zbrojących się do walki.
- Co się dzieje? - spytała jednego z nich.
- Król Théoden wydał rozkaz, jedziemy wspomóc Gondor.
Ruszyła w stronę zamku i wbiegła do sali tronowej, gdzie spotkała Legolasa, który jak najszybciej pokierował ją w stronę zbrojowni, aby się przygotowała do wyprawy i zabrała własną broń. Następnie obydwoje w pośpiechu ruszyli do stajni, gdzie byli już Gimli i Aragorn. Mężczyzna widząc córkę Thorina po raz pierwszy tego dnia posłał w jej stronę uśmiech, który szybko został odwzajemniony. Pojawiła się również Éowina, która ku zaskoczeniu pozostałych także przygotowywała się do wyjazdu.
- Jedziesz z nami? - spytała Therigne, wyprowadzając konia z boksu.
- Tylko do obozu. - oznajmiła, nie obdarzając spojrzeniem dziewczyny. - Tradycja nakazuje, by kobiety żegnały mężczyzn. - zwróciła się do Aragorna.
Na jej słowa Therigne zacisnęła prawą dłoń w pięść, wiedząc co siostrzenica króla miała na myśli. Obieżyświat podszedł do konia Éowiny i lekko uniósł siodło do góry, pod którym znajdował się ukryty miecz. Uniósł brwi do góry ze zdziwieniem, cofając się o krok.
- Ludzie znowu mają wodza, pójdą za tobą choćby na śmierć. - blondwłosa szybko schowała broń. - Dałeś nam nadzieję, a...
- Myślę, że musimy już ruszać. Czekają na nas. - przerwała jej Therigne, której ani trochę nie podobało się zachowanie dziewczyny. Éowina skupiona była tylko na Aragornie, ignorując pozostałych.
- Tak, tak... ruszajmy. - odparła zmieszana.
Therigne odprowadziła ją wzrokiem ku wyjściu, lekko mrużąc przy tym oczy. Aragorn widząc to, położył dłoń na plechach dziewczyny, również zachęcając ją do pośpiechu. Kąciki jego ust poszły lekko do góry, widząc zazdrość w oczach ukochanej.
- Chodźmy. - odparł, nie ściągając dłoni z jej pleców.
☆
Wróciłam!
CZYTASZ
One Last Look | LOTR | Aragorn
FantasyPomimo tego, że Therigne jest księżniczką z szanowanego rodu Durina, zawsze marzyła aby przeżyć własną przygodę. Odkąd tylko pamiętała co wieczór, gdy tylko układała się do snu, prosiła ojca aby opowiadał jej, jak to dzięki odwadze i męstwu udało mu...