#8#

1K 29 1
                                    

Pov Alex Green:

Po pokonaniu 301 mil, docieramy na miejsce. Kraina jezior bo tak nazywa się miejsce w którym spędzimy kilkanaście dni.
- Łał, jak pięknie. Takie Angielskie mazury.
- Angielskie Mazury? Nie słyszałem nigdy takiego określenia ale faktycznie widok robi wrażenie. Zatrzymamy się tutaj- wskazuje na mały drewniany domek.
- Naprawdę?
- Mhm- mruczę wyciągając z kieszeni kurtki klucze. - Otworzysz?- pytam podając je brunetce.
- Jasne- odbiera je ode mnie i biegnie w stronę domku, ja natomiast odpinam nosidełko z synkiem i również ruszam w jego stronę. Po wejściu do środka oddaje Leo w recę Olivki a sam zabieram się za rozpalenie w kominku. Przynoszę drewno, podpalam i pozostało czekać aż w środku zrobi się cieplej. W oczekiwaniu ruszam do samochodu po bagaże, koce oraz zakupy które zrobiliśmy po drodze. Gdy wszystko jest już w środku spokojnie mogę usiąść w bujanym fotelu i podziwiać widoki za oknem. A są one takie:

- Proszę- Olivka podchodzi i podaję mi kubek gorącej herbaty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Proszę- Olivka podchodzi i podaję mi kubek gorącej herbaty.
- Dziękuję- upijam łyk.
- To też twoje?- wskazuje na widoki za oknem.
- Nie. Ja nie posiadam żadnej posiadłości, została mi tylko firma.
- Ją też sprzedaż?
- Nie, chyba nie. Firma jest moim dzieckiem, mam do niej ogromną słabość. Całe życie ustawiłem sobie pod nią, opracowałem plan idealny i mocno się go trzymałem.
- Mówisz w czasie przeszłym. Coś się stało?
- Nie, przeciwnie. Od przyszłego roku jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, planuje poszerzyć linię produkcyjną. Rozbudować firmę i otworzyć drugi punkt w innym mieście a w przyszłości może i zagranicą.
- Ale? Bo pod tym wszystkim kryje się jakieś ale, prawda?
- Nazwałbym to raczej wiele wyrzeczeń.
- Nie będzie Cię w domu całymi dniami, będziemy widywać się tylko przelotem a Leo nie będzie wiedział że jesteś jego ojcem. Jeśli mogę coś Ci doradzić to powiem krótko, odpuść sobie. Przechodziłem przez to w wieku trzynastu lat sąsiadki zastępowały mi rodziców. Tęskniłam, płakałam po nocach ale wmawiałam sobie że tak musi być. Nie musiało tak być, mogliśmy być zwykłą kochającą się rodziną. Będę robiła obiad, na co masz ochotę?- szybko zmienia temat.
- Nie jestem głodny- rzeknę upijając kolejny łyk herbaty. Siedzę jeszcze chwilę gdy w całym domku rozlega się płacz dziecka. Odkładam kubek i idę do pokoju obok. Wyciągam synka z łóżeczka turystycznego i biorę na ręce.
- No już mój malutki, tatuś już przy tobie jest- jak się po chwili okazuje Lwiątko ma mokrą pieluszkę, zmieniam ją i chłopczyk zasypia ponownie. Kładę go na łóżku a po chwili znajduje się obok. - Tatuś Cię bardzo kocha i nigdy Cię nie zostawi. Jesteś moim numerem jeden i zrobię dla Ciebie wszystko, nawet zrezygnuje z marzeń- szeptam .
- Nie musisz robić wszystko, po prostu go kochaj i bądź przy nim. Tak nie wiele a kiedyś ci za to podziękuję- słyszę. Przewracam głowę i widzę stojącą dziewczynę w drzwiach, szybko jednak odchodzi. Leżę przy synku jeszcze chwilę aż zasypiam.

Odnajdę WasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz