Rozdział 6

55 10 0
                                    

Następnego dnia poszłam normalnie do szkoły. Przy szafkach zobaczyłam Allison i Lydię, więc do niech podeszłam.

- Wszyscy gadają o tej nocy, a nikt nie wie, że to my - powiedziała Allison.

- Ochrona nieletnich... - westchnęłam.

- Podjęłam zła decyzję - spytała brunetka.

- Wkładając te bluzkę? Absolutnie - powiedziała Lydia.

- Wiesz o co pytam...

- Halo! Zapomniałaś. Scott zostawił nas w zamkniętej klasie. Powinniście sfinansować psychoterapię - powiedziała.

- Nikt cie tam nie zapraszał, mogłaś zostać w samochodzie - powiedziałam i odeszłam od dziewczyn. Lydia zaczyna działać mi na nerwy.

Weszłam do sali chemicznej i usiadłam na jednym z tylnich ławkach. Po chwili przyszła Allison i usiadła w pierwszej ławce. Wyciągnęłam książkę żeby powtórzyć materiał. Potem Harris zaczął rozdawać nam testy i karty odpowiedzi, lecz odezwał się widząc stojącego nad Allison Scotta.

- McCall, zajmij miejsce - chłopak ruszył do miejsca przed Stilesem - Na rozwiązanie macie czterdzieści pięć minut. Dwadzieścia pięć procent oceny stanowi podpis na arkuszu odpowiedzi. Ale jak co roku jednemu z was się to nie uda, a ja poraz kolejny zwątpię w moje nauczycielskie powołania. Miejmy to już za sobą - nauczyciel włączył stopę, a uczniowie wzięli się do roboty. Nagle z klasy wybiegł Scott

- McCall - zawołał nauczyciel, brat spojrzał na mnie i również wyszliśmy - Stilinscy - zawołał za nami nauczyciel.

Stiles wyciągnął telefon i zadzwonił do Scotta. Ja natomiast słuchałam gdzie jest i dzwonek prowadził do szatni. Weszliśmy tam i usłyszeliśmy szum wody, szliśmy pomału. W końcu zobaczyliśmy naszego przyjaciela, który był pod prysznicem bez koszulki.

- Scott? - zapytałam.

- To wy, nie mogę... - mówił słabo Scott.

- Zmieniasz się? - zapytałam.

- Nie mogę oddychać - dodał, Stiles szybko wyciągnął inhalator z plecaka i rzucił w stronę przyjaciela.

- Weź to, szybciej - powiedział Stiles a Scott zażył lek.

- Miałem atak astmy? - zapytał Scott lepiej oddychając.

- Nie, paniki, ale strach przed astmą cię uspokoił, cóż za ironia - wyjaśnił Stiles.

- Skąd wiedziałeś? - zapytał przyjaciela.

- Miałem takie ataki po śmierci mamy, średnia frajda - odpowiedział.

- Spojrzałem na nią i poczułem jakby mnie ktoś walnął młotkiem - powiedział Scott.

- Złamane serce, napisano o tym milion piosenek - powiedziałam.

- Ciągle o niej myślę - odparł.

- Przypomnę ci, że jej ojciec jest łowcą, a ty wilkołakiem. To musiało kiedyś wyjść, kiepska pociecha, rzuciła cię to niezbyt przyjemne - powiedział Stiles.

- Nie o to chodzi, czułem emocje we wszystkich w klasie - odparł McCall.

- Dziś jest pełnia, zamkniemy was w pokoju, twoj szef Alfa cie nie znajdzie - powiedział Stiles.

- To nie wystarczy - powiedziałam.

- Boisz się łowców? - zapytał mnie.

- Nie, jeśli uciekniemy możemy kogoś zabić - odparłam.

All for love || Allison Argent Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz