Rozdział 19

32 10 2
                                    

Otworzyłam oczy, ale szybko je zamknęłam, czując jak razi mnie słońce. Otworzyłam je ponownie, rozejrzałam się i znajdowałam się w lesie, teraz zorientowałam się że jestem naga, ale byłam przykryta kocem. Rozejrzałam się po lesie, który mnie otaczał. Wstałam do siadu i okryłam się bardziej kocem. Obok mnie leżały ciuchy i buty, w które odrazu się ubrałam. Po powrocie do domu zostałam mocno przytulona przez Caroline, Stilesa i Stefana. Wypytywali mnie o wszystko, co działo się ze mną przez pełnię, opowiedziałam im, że za bardzo nie pamiętam mojej przemiany.

_____________

Razem z Caroline wyszliśmy z szatni przebrane w stroje sportowe i zaczęliśmy kierować się w stronę wyjścia ze szkoły.

- Hope! - usłyszałam głos Allison za nami.

- Ally? - powiedziałam i odwróciłam się w jej stronę.

Odrazu zostałam mocno przytulona przez dziewczynę.

- Allison dusisz - powiedziałam.

- Przepraszam Hope! - odsunęła się odemnie i położyła mi dłonie na policzkach, przez co przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz - Słyszałam co się stało wczoraj podczas pełni - zaczęła mówić szybko.

- Hej Ally wszystko w początku. Zmieniłam się tylko w wilka, przy zmienianiu połamało mi się trochę kości. Ale nie ważne. Jest wszystko okej, nawet moja magia wróciła - wyjaśniłam i zaśmiałam się lekko.

- To dobrze, muszę lecieć. Do zobaczenia Hope - przytuliła mnie na pożegnanie.

- Do zobaczenia Ally - powiedziałam.

Allison uśmiechła się do mnie i odeszła szybko w stronę sali. Spojrzałam na Caroline, która miała głupkowaty uśmiech na twarzy.

- A ty, co się tak uśmiechasz? - zapytałam ją.

- Podobasz jej się - powiedziała dalej się uśmiechając.

- Care mam dziewczynę! - powiedziałam lekko zła.

- A czy ona wie, że jesteś z Mią? Oczywiście, że nie! Ty jesteś w niej zakochana, ale jesteś z Mią! - krzyknęła.

- Caroline cicho! - uciszyłam ją - Idziemy - dodałam ciągnąć ją za nadgarstek.

Wyszliśmy ze szkoły i dołączyliśmy do grupy. Po kilku minutach ruszyliśmy biegiem w stronę lasu. Od Stefana dowiedziałyśmy się, że jakiś chłopak, który przyszedł do Scotta do kliniki zaginął i zostawił po sobie tylko samochód i psa.

- Szybciej - powiedział Bobby, a grupa zaczęła biec, a ja i Scott stanęliśmy koło Isaaca, który wiązał buty.

- Isaac - powiedział Scott.

- To oni - odpowiedział i pobiegł za bliźniakami, ruszyliśmy za nim, Scott wyprzedził mnie, przez co zostałam trochę w tyle, jednak po chwili zgubiliśmy Isaaca. Skręciliśmy w jakąś uliczkę i zobaczyliśmy bliźniaków, który popchnęli chłopaka, a później go złapali.

- Ethan przypomnij ile kości ma człowiek - powiedział Aiden.

- Zaraz policzymy - odparł Ethan, lecz Scott mu przywalił i ten upadł.

- To jest jedna - powiedział Scott. Czwórka chłopaków się zmieniła i chciała zacząć walczyć, oparłam się o drzewo obserwując poczynania wilkołaków. Nie zaczęli walczyć ponieważ usłyszeliśmy przerażony krzyk dziewczyn z naszej grupy, ruszyliśmy do nich. Znaleźliśmy grupę koło jakiegoś drzewa gdzie był przywiązany martwy chłopak, z opowiadania Stefana wydaje mi się że to chłopak z kliniki, podszedli do nas Caroline, Stefan i Stiles.

All for love || Allison Argent Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz