Rozdział 8

45 8 0
                                    

- Dostałeś zdjęcie - zapytał Scott przez telefon. Właśnie siedzimy w Jeep'e Stiles i stoimy przed szpitalem.

- Tak mam. Wygląda jak na rysunku - powiedział Stiles, Derek przyłożył telefon do swojego ucha razem z ręką Stilesa.

- Jest coś z tyłu? Napis, inicjał, cokolwiek? - zapytał.

- Nie, jest płaski i nie otwiera się. Nic nie ma na naszyjniku, w nim i wokół. Stiles gdzie jesteś? Grasz w pierwszym składzie - odparł Scott.

- Wiem, powiedz mojemu tacie, że się spóźnię - powiedział Stiles i się rozłączył.

- Nie zdążymy - powiedział Derek.

- Wiem - odparł Stiles.

- Nie powiedziałeś mu o mamie? - zapytał Derek patrząc na Stilesa.

- Musimy odkryć prawdę - odparł Stiles i spojrzał na budynek przed nami.

- Jescze jedno - powiedział Derek i przywalił głową Stilesa w kierownice.

- Za co? - zapytał Stiles.

- Wiesz za co, idźcie - powiedział Derek.

Wyszliśmy z auta i skierowaliśmy się w stronę szpitala. Po wiejściu do środka, zaczęliśmy szukać pielęgniarkę Petera, i rozmawialiśmy z Derekiem.

- Nigdzie jej nie ma - powiedział Stiles.

- Spytajcie o Jeniffer, zajmuje się wujkiem - powiedział Derek. Weszliśmy do sali Petera, chwila jego też nie było.

- Jego też nie ma - powiedziałam.

- Co? - zapytał zdziwiony Derek.

- Zniknął - odparłam i wyszliśmy z sali.

- Uciekajcie natychmiast! To on jest Alfą! - krzyknął Derek.

- Witaj Hope - powiedział Peter uśmiechając się do nas. Zaczęliśmy się cofać, ale drogę zagrodziła nam pielęgniarka.

- Co tu robicie? jest późno - powiedziała, z drugiej strony podchodził do nas Peter.

- Ty i on - wskazał na Hale - To twoja - brunet co chwilę odwracał się do Petera to do Jeniffer - Boże, zaraz umrę - powiedział Stiles.

Nagle pielęgniarka upadła na ziemie, na ratunek przyszedł nam Derek.

- Nie ładnie to moja pielęgniarka - powiedział Peter.

- Raczej psychopatka, która pomaga ci zabijać - odparł Derek. Stiles westchnął i pociągnął mnie na ziemie. Po chwili Derek rzucił się na swojego wuja.

- Myślisz, że celowo zabiłem Laurę? Własną krewną - mówił, łapiąc swojego siostrzeńca za gardło - Mój umysł i osobowość zostały wypalone. Kierowałem się instynktem.

- Liczysz na przebaczenie? - zaatakował Derek.

- Na zrozumienie - wyprostował, ruszyłam do ataku - Oj Hope nie ma z ciebie żadnego pożytku, ale ja cie wyszkole - powiedział łapiąc mnie za gardło.

- Puść mnie - powiedziałam, brakowało mi juz powietrza. Rzucił mnie pod ścianę przez co uderzyłam głową o ścianę.

- Masz pojęcie co czułem przez te wszystkie lata? Odradzałem się komórka po komórce - rzucił - Odbierając Laurze pozycje alfy przyspieszyłem ten proces. Nic na to nie poradzę - powiedział, przed moimi oczami zapanowała ciemność.

~~~

Nie wiem ile byłam nieprzytomna, ale kiedy się obudziłam znajdowałam się w aucie Dereka na tylnym siedzeniu. Jękłam czując ból głowy.

All for love || Allison Argent Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz