Caroline pomagała mi się szykować na randkę. Kończyła kręcić mi włosy, byłam ubrana w niebieskie dżinsy, różowy sweter i czarne conversy, miałam zrobiony jeszcze letkki makijaż.
- Skończyłam - powiedziała Caroline.
- Dziękuję że pomogłaś mi przyszykować się na tę randkę - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- A ja dziękuję że mam tak wspaniałą przyjaciółkę - powiedziała blondynka.
- Ja też Caroline - odparłam i przytuliłam Caroline - Gdzie Stefan? - zapytałam.
- Poszedł ze Scottem i Stilesem na imprezę to jakieś Heather - odpowiedziała.
- Okej, będę się już zbierać - powiedziałam, odczytując SMS-a od Mii, która czeka pod moim domem.
- Uważaj na siebie - powiedziała wampirzyca.
- Będę - odparłam i wyszłam szybko z domu - Cześć Mia - powiedziałam do rudowłosej i przytuliłam ją.
- Hej Hope - odpowiedziała z rumieńcem na twarzy, na co się uśmiechłam - To gdzie idziemy? - zapytała.
- Zabiorę cię w jedno miejsce gdzie zawsze chodzę - powiedziałam i splotłam nasze palce.
Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Byliśmy w lesie gdzie znajdowało się jezioro i jakby ala altanka, na której wisiały lampeczki.
- Wow, ale ładnie - powiedziała, usiadłam na krewedzi, mocząc czupki butów. Obok siebie odłożyłam pudełko z pizzą, którą kupiliśmy po drodze. Obok mnie usiadła Mia.
- Może to nie jest jakaś wspaniała randka - zaczęłam i otworzyłam pudełko z pizzą.
- Nie prawda, jest wspaniale - powiedziała Mia, biorąc jeden kawałek pizzy.
- Naprawde? - zapytałam.
- Tak - odpowiedziała.
Po kilku godzinach rozmowy i śmainiu się. Mia odprowadziła mnie pod sam dom.
- Dzięki, było wspaniale - powiedziałam do Mii i uśmiechłam się do niej.
- Nie to ja dziękuję, że zabrałaś mnie na tą randkę - odparła Mia z uśmiechem.
- To do jutra - powiedziałam, już chciałam wejść do domu, ale zostałam zatrzymana przez rudowłosą. Spojrzałam na nią, a ta bez słowa pocałowała mnie w usta, zastygłam w miejscu, ale po chwili odwzajemniłam pocałunek.
Odsunęliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie w oczy.
- Hope? - powiedziała Mia, a ja spojrzałam na nią pytającym wzrokiem - Zostaniesz moją dziewczyną? - zapytała niepewnie.
- Tak - odpowiedziałam bez zastanowienia i wbiłam się w jej usta.
Kiedy zabrakło nam powietrza odsunęliśmy się od siebie.
- Do jutra Mia - powiedziałam i weszłam szybko do domu.
Oparłam się o drzwi, a na przeciwko mnie stali Caroline i Stefan z głupimi uśmiechami.
- Nasza Hope ma dziewczynę! - krzyknęła blondynka.
Do przedpokoju wszedł mój ojciec i spojrzał na mnie z uśmiechem.
- Oh, zamknij się wampirzyco! - powiedziałam śmiejąc się.
- Z kim jesteś? Z Allison? Z Mią? - zapytał ojciec.
- Z Mią - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Jeśli cię skrzywdzi... - zaczął Noah.
- Spokojnie nie skrzywdzi mnie - przerwałam tacie - Idę spać. Dobranoc - dodałam mijając ich i weszłam po schodach.