- Hope! - usłyszałam krzyk Caroline, a po chwili blondynka weszła do mojego pokoju - Ile można na ciebie czek... Oh, a ty dla kogo się tak odstawiłaś, dla Allison? - zapytala zaskoczona.
- Chciała byś - zaśmiałam się i wstałam od toaletki.
Miałam na sobie lekko obcisłą spódniczkę w niebieską kratę, niebieski top z dekoldem, a do tego granatową bluzę i czarne buty na wysokim obcasie. Włosy zostawiłam rozpuszczone i miałam lekki makijaż. Wzięłam plecak i zarzuciłam go na ramię.
- Przecież Allison jak cię zobaczy to nie będzie mogła oderwać od ciebie wzroku - odparła wampirzyca.
- Skąd możesz to wiedzieć woli chłopaków, a nie dziewczyny - wyjaśniłam wymijając ją.
- Jeszcze się zdziwisz - szepnęła Forbes i wyszła za mną z pokoju.
_______________
Stałam oparta o ścianę i czekałam na Scotta. Nagle drzwi od pokoju chłopaka się otworzyły, a Scott widząc mnie podskoczył do góry.
- Gotowy do wyjścia? - zapytałam.
Przyjaciel wpatrywał się we mnie przez chwilę.
- Tak - odpowiedział zdziwiony moim widokiem.
- Czy mogę cię o coś zapytać? - zapytałam nie pewnie.
- Okej - powiedział.
- Jesteś na mnie zły? - zapytałam go.
- Nie - odpowiedział.
- Napewno?
- Nie - powtórzył.
- Co to znaczy? - zapytałam niezrozumiale.
- Nie wiem co czuję - wzruszył ramionami.
- Nienawidzisz mnie? - zapytałam i podniosłam brew.
- Skąd - odparł.
- Chcesz mnie uderzyć? - zadałam kolejne pytanie.
- Hope...
- Powinieneś - dodałam.
- Nie chce, jesteś dziewczyną - wyjaśnił.
- Napewno? - zapytałam ponownie.
- Przecież nic nie zrobiłaś - odparł Scott z lekkim uśmiechem.
- Nie - pokręciłam głową na boki.
- A o co pytasz? Nie pocałowałaś jej... - w jego głosie było słychać rozbawienie i zazdrość.
- W żadnym wypadku - odparłam z wahaniem.
- A chciałaś? - zapytał podejrzliwie.
- Bardzo - dopiero teraz zdałam sobie sprawie co powiedziałam.
Scott podszedł do mnie i chciał mnie złapać, ale byłam szybsza. Złapałam Scotta i rzuciłam go na ścianę w korytarzu. Przyjaciel upadł na ziemię, a na niego spadł obraz. Usłyszałam jak po schodach wchodzi Melissa, wyszłam z pokoju i oparłam się o ścianę.
- Hej! Wy dwaj nadprzyrodzone nastolatki. Nie testujcie mojego całkowicie nienadprzyrodzonego poziomy cierpliwości - powiedziała zirytowana Melissa.
Ja i Scott mieliśmy zakłopotane miny.
_______________
Szłam za zapachem Allison, który prowadził mnie na dwór. Idąc po drodze wpadł na mnie przestraszony Scott.