POV ALLISON
Tata wyważył drzwi od mojego pokoju, wbiegliśmy tam widząc Hope leżącą na ziemi, brunetka cała się trzęsła z zimna. Szybko kucnęłam dotykając Hope po policzkach, ale dziewczyna zaczęła się wyrywać, była też cholernie lodowata.
- Jest cała lodowata - powiedziałam prawie płacząc.
- Hope, spójrz na mnie - powiedział Chris.
- Co się z nią dzieje? - zapytałam.
- Musisz się zmienić - wyjaśnił Chris.
I uderzył dziewczynę z liścia - Hope wywołaj przemianę - wyjaśnił uderzając ją kolejny raz, ale tym razem z pięści.
Hope przemieniła się ukazując świecące na żółto oczy, a pod nimi czarne żyłki. Stilinski warknęła i odskoczyła przestraszona zaczynając płakać.
- Widzieliście ich? - zapytała przestraszona.
- Kogo? - zapytałam przejęta stanem przyjaciółki.
- Było ich pięciu, wszyscy byli czarni nie widziałam twarzy - powiedziała.
- Mieli maski? - zapytałam spokojnie.
- Ich oczy były zielone i puste jak świetliki - wyjaśniła.
Tata wstał i podszedł do okna.
- Prąd się nie włączył - wyjaśnił ojciec.
- Jak weszli? - zapytałam.
- Mówili, że pochodzą z cienia - powiedziała już trochę spokojnie Hope.
- Co to znaczy? - zapytałam zdziwiona ojca.
- Em, nie jestem pewien - odpowiedział i podszedł do nas - Nie mówcie o tym - dodał.
- Nikomu? - zapytała Hope.
- Tylko przez dobe - powiedział.
Spojrzłam się na ojca.
- Mogła zginąć - wyjaśniłam z bólem w głosie.
Teraz se zdałam jak bardzo była ważna dla mnie Hope. Kiedy szukaliśmy nemetonu powiedziałam, że ją kocham i serio ją kocham, ale ona jest z Mią.
POV HOPE
- Nie zabili jej. Musieli mieć powód - odparł, Chris chwilę nad czymś myślał - Myślę, że chodzi im o mnie - dodał i wyszedł z pokoju Allison.
Spojrzałam na Allison, a brunetka na mnie.
- Wszystko już dobrze? - zapytała Argent.
- Tak - odpowiedziałam i wstałam.
Byłam trochę osłabiona przez co prawie upadłam na ziemię. Allison pomogła mi usiąść na łóżko.
- Napij się - powiedziała wystawiając w moją stronę nadgarstek.
Nie chętnie złapałam nadgarstek dziewczyny i wbiłam kły w nadgarstek. Allison syknęła z lekkiego bólu, zaczęłam pić krew Argent. Po chwili odsunęłam rękę dziewczyny i zobaczyłam, że krwawi. Wgryzłam się w swój nadgarstek i wystawiłam rękę w stronę Allison.
- Masz - powiedziałam patrząc na Allison.
Dziewczyna spojrzała mi w oczy i po chwili wzięła niepewnie moją rękę i wypiła krew, a po chwili jej rana na nadgarstku się zagoiła.
- Spróbuj nie umrzeć przez dobe - powiedziałam z uśmiechem.
- Ty też - powiedziała śmiejąc się.