Rozdział 29

31 7 3
                                    

POV ALLISON

Tata wyważył drzwi od mojego pokoju, wbiegliśmy tam widząc Hope leżącą na ziemi, brunetka cała się trzęsła z zimna. Szybko kucnęłam dotykając Hope po policzkach, ale dziewczyna zaczęła się wyrywać, była też cholernie lodowata.

- Jest cała lodowata - powiedziałam prawie płacząc.

- Hope, spójrz na mnie - powiedział Chris.

- Co się z nią dzieje? - zapytałam.

- Musisz się zmienić - wyjaśnił Chris.

I uderzył dziewczynę z liścia - Hope wywołaj przemianę - wyjaśnił uderzając ją kolejny raz, ale tym razem z pięści.

Hope przemieniła się ukazując świecące na żółto oczy, a pod nimi czarne żyłki. Stilinski warknęła i odskoczyła przestraszona zaczynając płakać.

- Widzieliście ich? - zapytała przestraszona.

- Kogo? - zapytałam przejęta stanem przyjaciółki.

- Było ich pięciu, wszyscy byli czarni nie widziałam twarzy - powiedziała.

- Mieli maski? - zapytałam spokojnie.

- Ich oczy były zielone i puste jak świetliki - wyjaśniła.

Tata wstał i podszedł do okna.

- Prąd się nie włączył - wyjaśnił ojciec.

- Jak weszli? - zapytałam.

- Mówili, że pochodzą z cienia - powiedziała już trochę spokojnie Hope.

- Co to znaczy? - zapytałam zdziwiona ojca.

- Em, nie jestem pewien - odpowiedział i podszedł do nas - Nie mówcie o tym - dodał.

- Nikomu? - zapytała Hope.

- Tylko przez dobe - powiedział.

Spojrzłam się na ojca.

- Mogła zginąć - wyjaśniłam z bólem w głosie.

Teraz se zdałam jak bardzo była ważna dla mnie Hope. Kiedy szukaliśmy nemetonu powiedziałam, że ją kocham i serio ją kocham, ale ona jest z Mią.

POV HOPE

- Nie zabili jej. Musieli mieć powód - odparł, Chris chwilę nad czymś myślał - Myślę, że chodzi im o mnie - dodał i wyszedł z pokoju Allison.

Spojrzałam na Allison, a brunetka na mnie.

- Wszystko już dobrze? - zapytała Argent.

- Tak - odpowiedziałam i wstałam.

Byłam trochę osłabiona przez co prawie upadłam na ziemię. Allison pomogła mi usiąść na łóżko.

- Napij się - powiedziała wystawiając w moją stronę nadgarstek.

Nie chętnie złapałam nadgarstek dziewczyny i wbiłam kły w nadgarstek. Allison syknęła z lekkiego bólu, zaczęłam pić krew Argent. Po chwili odsunęłam rękę dziewczyny i zobaczyłam, że krwawi. Wgryzłam się w swój nadgarstek i wystawiłam rękę w stronę Allison.

- Masz - powiedziałam patrząc na Allison.

Dziewczyna spojrzała mi w oczy i po chwili wzięła niepewnie moją rękę i wypiła krew, a po chwili jej rana na nadgarstku się zagoiła.

- Spróbuj nie umrzeć przez dobe - powiedziałam z uśmiechem.

- Ty też - powiedziała śmiejąc się.

All for love || Allison Argent Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz