Pov's Tony
-Widzieliście to co ja co nie?- Zapytałem-Tak... - Powiedzieli chórem
-To co z tym zrobimy?- Zadał pytanie Steve.
-Trzeba go zbadać, zobaczyć co jeszcze ma złamane.- Powiedział Bruce nawiązując do złamanej ręki chłopaka.
-Ta tylko jak to chcesz zrobić geniuszu, koleżka wyskoczył jak poparzony gdy tylko nas zobaczył jak przyglądamy się jego ranom.- Dodał pytanie Clint.
-Trzeba będzie to jakoś załatwić, muszę mu pomóc.- Powiedziałem. Nawet nie wiem czemu, po prostu w środku serca czułem, że chce to zrobić.
-Dobra pomyślimy o tym rano idźcie spać.- Powiedział Rogers
Pov's Peter
Wracałem już do domu dziecka myślałem tylko o tym co się stało w wieży, Kapitan Ameryka, Hawkeye, Czarna Wdowa, Thor, Ironman, Hulk i trzy inne osoby których nie do końca znam przyglądały się mi i moim ranom. Wstałem wtedy jakby ktoś wylał na mnie kubeł zimnej wody, zabrałem swoje rzeczy i wyszedłem a teraz znajduje się tutaj. Bujam się na pajęczynie nad ulicami Nowego Jorku
Mam nadzieję, że nikogo nie zastane jest 22:43 więc każdy powinien spać, przynajmniej większość. Byłem już bardzo blisko domu dziecka gdy nagle usłyszałem kilka męskich głosów spojrzałem pod siebie, okazało się, że chcą napaść na bank, byłem w swoich zwykłych ciuchach więc wskoczyłem na dach na przeciwko banku przebrałem się w strój i skoczyłem na dół. Było ich 3 więc na spokojnie dam sobie radę.Nie prowadziłem z nimi specjalnej konwersacji szybko ich pokonałem, usłyszałem tylko jakieś groźby w moją stronę, ale jak zawsze nie interesowało mnie to, zadzwoniłem na policję napisałem liścik i ulotniłem się z miejsca zdarzenia.
-A ty co tak długo byłeś u Starka hmm?!- Powiedziała bardzo zdenerwowana Natalia.
-J-ja przepraszam.- Wyjąkałem bo nie spodziewałem się tutaj Natalii o 23:30
-Natychmiast idziemy do pokoju!- Powiedziała prawie krzycząc.Nie odpowiedziałem nic tylko ruszyłem do swojego pokoju.
-Pożałujesz tego, nigdy więcej nie zobaczysz ani Starka ani nikogo innego na kim Ci zależy.- Powiedziała a po chwili uderzyła mnie w brzuch. Zadała kolejny cios i kolejny i kolejny i następny aż zaczęła lecieć mi krew z nosa i nawet w niektórych miejscach na ciele. Dostałem jeszcze 2 razy paralizatorem.
-Dobrze Ci tak śmieciu, nawet nie myśl, że pozwolę Ci jeszcze kiedykolwiek pójść do Starka, a teraz kładź się do łóżka na dziś to koniec, ale jutro będzie powtórka.
CZYTASZ
Irondad /// Spiderson
Fanfic15 letni Peter Parker i jednocześnie Spider-man stracił rodziców w wieku 8 lat, później przejęła opiekę nad chłopcem ciocia May, jednak ta ginie w wypadku samochodowym gdy Peter ma 15 lat i trafia on do domu dziecka. W wigilię do ośrodka przyjeżdża...