Pov Peter
-Gahh to boli.- Wyjęczałem gdy nie zbadane urządzenie raziło mnie prądem. Pan Fury podszedł do mnie, założył mi kajdanki przez co uderzenia elektryczną bronią odczuwałem kilkukrotnie mocniej. Poczułem, że wstrzykują mi coś w szyję, ale nawet z kajdankami moja odporność była na tyle duża, że prawie nie poczułem wstrzykniętych mi substancji. W planie miałem uciec od razu jak wyłączą sieć, ale gdy to się stało dwóch bardzo silnych agentów wzięło moje ręce na ich barki i zanieśli do auta gdzie czekał mój "transporter" wiedziałem, że muszę szybko uciekać bo jeśli Natalia się dowie to znajdzie mnie nawet w więzieniu TARCZY. Dziwił mnie fakt, że w furgonetce jechałem z Panem Nickiem Furym i Panią Marią Hill bez żadnych agentów i, że nie zdjęli mi maski. Postanowiłem zadziałać, używając dużej ilości siły, ale nie całej, próbowałem wyrwać metalowe ograniczenia, niestety nic to nie dało. Oby to nie było vibranium.
(następny rozdział albo za 10 dni, albo 27 gwiazdek)
-Nie pogarszaj swojej sytuacji bo włączymy elektrowstrząsy w twoim tymczasowym więzieniu.- Odezwał się mężczyzna.
-Po co mnie tu trzymacie? Nic nie zrobiłem! Pomagam tym, którzy sami nie potrafią się obronić.
-Wiesz kim jest Ironman?
-Pff każdy to wie.
-A Kapitan Ameryka? Czarna Wdowa? Albo hulk?
-Tak samo, cały świat ich zna.
-A czy świat zna ciebie?
-Tak jestem spider-man!
-Człowiek-żelazo to Tony, zabójcza agentka to Natasha Romanoff, Hulk to Banner, a powojenny żołnierz to Steve. O to chodzi, znamy ich tożsamości, wiemy i znamy ich dobre zamiary, a o tobie? O tobie nie wiemy nic... Tak jak o tym diable z Hels kitchen...
-Co?! Jaki diabeł?!
-Nie ważne, rozumiesz już? Jesteś zagrożeniem.
-Ale pomagam innym, nawet kilkukrotnie byłem w wieży, gdybym miał złe zamiary już bym coś kombinował.
-A skąd mam wiedzieć czy nie kombinujesz co? Wiem o tobie tyle co nic. Dzieciak, który ma zwiększoną siłę, wytrzymałość, zwinność i jakiś wymyślony szósty zmysł, a do tego strzela sieciami!
Przynajmniej nie wie o detalach, które zna pan Stark i pan Bucky.
-Ten zmysł naprawdę działa.
-Ta? To powiedz mi jakie są liczby do wygrania w totka.
-Ahh to tak nie działa! Ostrzega mnie gdy zbliża się dla mnie nie bezpieczeństwo! Ała cholera to boli!!- Porazili mnie prądem...
-Jakoś przed tym Cię nie ostrzegł
Nie ma sensu im tego tłumaczyć...
-Czy moglibyście mnie wypuścić?! Muszę do szkoły.- Powiedziałem lekko zażenowany, ale nikt mi nie odpowiedział.- Mogę chociaż wiedzieć, gdzie jedziemy, za ile tam będziemy, i która jest godzina?!
-Więzienie TARCZY, jak będziemy to się dowiesz, 9.44.
-Japierdole no to zajebiście.
-Bohater a jakiego słownictwa używa, mogłem Rogersa wziąć ze sobą...
-NIE BŁAGAM MAM JUŻ DOŚĆ JEGO WYKŁADÓW!!!- Wykrzyczałem dość głośno na co Fury się uśmiechnął?
-Jeśli chcesz się spytać dlaczego nie zdjeliśmy Ci maski to dlatego by nie pokazywać całemu światu kim jesteś, będzie to wiedziało liczne grono agentów, w tym Avengersi. Mogłeś uniknąć tego wszystkiego dołączając do nas, ale ty wolisz działać solo.
CZYTASZ
Irondad /// Spiderson
Fanfiction15 letni Peter Parker i jednocześnie Spider-man stracił rodziców w wieku 8 lat, później przejęła opiekę nad chłopcem ciocia May, jednak ta ginie w wypadku samochodowym gdy Peter ma 15 lat i trafia on do domu dziecka. W wigilię do ośrodka przyjeżdża...
