🕸19🕸

822 47 14
                                    

Pov's Peter

Było 6 minut po dzwonku, udałem się szybko na lekcje, pierwszą z nich była lekcja wf-u czyli coś co lubię, ale nie w szkole. W biegłem szybko do szatni od razu zobaczyłem tam Neda i zrobiliśmy razem nasze przywitanie. Miałem jeden problem, jak mam się przebrać przy wszystkich gdy na moim ciele widnieje tyle ran, że nikt mi nie uwierzy, że to przez jakiś upadek.

-Ciesz się Pet, Flasha dziś nie ma i raczej nie będzie go do końca miesiąca, wyjechał gdzieś z rodzicami i przechwala się tym w internecie.

Super, uwielbiam kiedy Flasha nie ma w szkole, niby mógłbym mu się przeciwstawić i z łatwością obezwładnić, ale nabrałby podejrzeń, skąd Peter Parker ma nagle tyle siły, mogłaby też się wydać moja druga tożsamość, a tego bardzo nie chciałem.

-Stary! Ty się zamierzasz przebrać? Mamy zbiórkę za 2 minuty.- Wyrwał mnie z zamyśleń Ned.

-Oh ja? Yyy tak.- Tylko jak...
Niezauważalnie wskoczyłem do łazienki i tam się przebrałem, gdyby był tu Flash od razu by mnie zwyzywał, że przebieram się w toalecie.

-Parker!- Usłyszałem głos nauczyciela który czytał listę obecności.

-Jestem!- Odpowiedziałem.
Cały wf minął mi bardzo szybko, co prawda były to dwie godziny lekcyjne, ale nie miałem na co narzekać.

-Co teraz?- Zapytałem przyjaciela.

-Hiszpański.- Odpowiedział drugi.

-Jenyyy, lubię ten język, ale....- Nie zdążyłem dokończyć bo zabrzmiał dzwonek na lekcje.

Gdy weszliśmy do sali, zająłem miejsce koło Neda i zaczęliśmy rozmawiać o tym co działo się u nas w święta.

-Parker! ¿Te estoy molestando? (Czy ja Ci przeszkadzam?)

-No, señora, lo siento mucho. ( Nie proszę pani, bardzo przepraszam.)

-De acuerdo, tu maestro no está en la escuela hoy y se suponía que debía informarte sobre la prueba de pasantía juvenil de Industrias Stark. Przepraszam, nie ten język, ale mam nadzieję, że zrozumiecie.- Powiedziała nauczycielka.
(Dobrze, waszego nauczyciela nie ma dzis w szkole, a miał was poinformować o tescie na staż dla niepełnoletnich w Stark Industries )

W klasie rozprzestrzenił się ogromny hałas, każdy zaczął krzyczeć i się podniecać. Ja jako jedyny nie byłem do tego przekonany znałem osobiście pana Starka, ale wiedziałem, że i tak się nie dostanę, przecież są ludzie na pewno mądrzejsi ode mnie.




//////////////////////
Hejka! Rozdział trochę krótki, ale macie tutaj połowę pierwszego dnia szkoły... ( do której swoją drogą jutro idę, a mamy 6:23 a ja dalej nie śpię)

Mam nadzieję, że wam się podobał, trochę było mojego popisu z j. Hiszpańskim, ale wszystko wam przetłumaczyłam, jeśli jest jakiś błąd to przepraszam.

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! 💖

Irondad /// SpidersonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz