• 10 •

255 20 2
                                    

Yoongi pakował właśnie same najlepsze ubrania do torby. Dokładnie za godzinę ma spotkać się z Jimin'em.

Czy chciał tego?
Nie.
Czy musiał?
Tak.

Tak było mu po prostu łatwiej. Wystarczało mu na jedzenie, rachunki i długi.

Z takimi rzeczami miał różne doświadczenia. Byli tacy co wyrzucali go nagiego na korytarz w hotelu, byli tacy co myśleli, że Yoongi jest już ich na zawsze, byli też tacy co pieprzyli go do nieprzytomności.

Jimin natomiast był inny. Można wręcz powiedzieć, że Jimin był lepszy, milszy, po prostu inny. Dawał mu więcej swobody ale to i tak nie zmieniało faktu iż Yoongi miał przez to wszystko obrzydzenie do samego siebie.

Nienawidził patrzeć w lustro. Przypominały mu się wtedy te wszystkie rzeczy, które musiał znosić. To gdzie i w jaki sposób inni mężczyźni w klubie na niego patrzyli lub dotykali. To wszystko Yoongi'ego przerażało, obrzydzało, zniechęcało.

Kiedyś bał się zamykać oczy bo bał się potwór z pod łóżka... Teraz boi się otwierać oczy, bo uświadomił sobie, że największymi potworami są ludzie.

Nie może umrzeć więc żyje.

— No nareszcie - powiedział Jimin jak tylko Yoongi wszedł do pokoju hotelowego.

— Przepraszam - wbił wzrok w podłogę.

— No dobrze, teraz nie ważne. Idź się przebierz - wskazał ręką na drzwi, zanjdujące się po lewej stronie pokoju.

Yoongi niepewnie wszedł do łazienki i spojrzał w lustro. To uczucie znów powróciło. Chciał krzyczeć, ake nie mógł.

Oparł się o ścianę przed lustrem i zjechał po niej. Musiał ochłonąć po tym wszystkim. Wiedział że musi to zrobić. Spłacić to wszystko, by żyki z YoonSeo normalnie.

Nie mógł nikomu zaufać.

Nikomu.

Future's Gonna Be Okay ~ M.YGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz