• 37 •

151 13 0
                                    

Po 30 minutach auto zatrzymało się koło wysokiego wieżowca w centrum Seul'u. Wokół budynku była masa sklepów najróżniejszych marek. Drogich marek.

Yoongi lekko się zestresował na myśl, że poraz pierwszy sprzeciwi się Jimin'owi. Wiedział jednak iż ten nic mu nie zrobi bo DaYeon będzie z nimi. Sam Yoongi był bezsilny. Nie mógł nic zrobić.

Jak wysiedli z samochodu szybkim krokiem skierowali się do wieżowca.

________

– Jesteś tego pewna? - zapytał Yoongi wychodząc z windy.

– Tak. Nic ci nie zrobi. Ani tobie, ani mnie, ani YoonSeo - zapewniła łapiąc go za rękę.

DaYeon podeszła do drzwi ze złotym numerem mieszkania - 293. Nacisnęła na czarny przycisk obok wejścia i grzecznie czekała aż ten sukinsyn jej łaskawie otworzy. Po chwili ciszy można było usłyszeć przekręcanie zamka od drzwi.

– Da- – Jimin nie zdążył dokończyć gdyż DaYeon wepchnęła go do mieszkania i uderzyła go prosto w nos tak mocno, że ten syknął z bólu i złapał się za krwawiący nos. – A to za co?

Jimin spojrzał na dziewczynę a następnie na Yoongi'ego, który patrzył na niego załzawionymi oczami.

– Masz serce? - zapytała.

– T-tak. Mam serce - przyznał patrząc na DaYeon.

– A właśnie, że nie masz! Jak mogłeś znęcać się psychicznie i fizycznie nam nim! Jak?! - złapała go za włosy tak by ten patrzył na nią.

– J-ja nie chciałem.

– Nie chciałeś?! Czemu do jasnej cholery to zrobiłeś? Jak mogłeś być takim oblechem. Czy ty zdawałeś sobie sprawę jak bardzo on cierpi przez ciebie?!

– Ja jestem oblechem? A on to co? Daje dupy w klubie za brudne pieniądze. Jakbyś widziała jak błagał mnie o litość kiedy- – Jimin przerwał swoją wypowiedź bo DaYeon kopnęła go w brzuch a następnie uderzyła w twarz.

– Jak śmiesz tak o nim mówić?! Wszystko powiem ojcu. Odetnie cię od dochodów! Będziesz żył na ulicy! - krzyknęła i sprzedała Jimin'owi soczystego liścia prosto w policzek, który po chwili stał się czerwony.

– DaYeon... Nie wiesz co robisz. Wybaczę ci to bo wiem przez co przechodziłaś. Wiem jak cierpisz, nawet teraz. On tego nie wie, ale ja to wiem. I z wielką chęcią podziele się z nim wiedzą na twój temat. - uśmiechnął się szyderczo.

Yoongi spojrzał zdezorientowany na DaYeon. Ta tylko szybko odwróciła wzrok i znowu spojrzała na uśmiechniętego Jimin'a.

– Obiecaj mi... Proszę obiecaj mi, że nie zbliżysz się ani do Yoongi'ego, ani do jego siostry w złych zamiarach i bez mojej wiedzy, dobra? Oddam ci wszystkie pieniądze jakie jest ci winien Yoongi tylko proszę... Nie zbliżaj się do nich.

– Obiecuję - uśmiechnął się i wstał z ziemi patrząc przelotnie w oczy dziewczyny.

Podszedł wolnym krokiem do Yoongi'ego i jemu również spojrzał głęboko w oczy. Były zaszklone i powoli spływały z nich łzy. To były łzy szczęścia? A może smutku?

– Yoongi... Przepraszam. Za wszystko. To co ci robiłem było obrzydliwe i zdaję sobie sprawę, że nie cofnę czasu a ból jaki ci zadawałem był nie miłosierny... I wiem, że mi tego nie wybaczysz...

– Nie mogę ci tego wybaczyć to prawda... Ale dziękuję, że jednak mnie przeprosiłeś - odpowiedział Yoongi i uśmiechnął się do Jimin'a.

__________


Future's Gonna Be Okay ~ M.YGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz