• 34 •

168 13 0
                                    

DaYeon obudziły rano promienie słońca, które dostawały się do pokoju Yoongi'ego. Dziewczyna przetarła zaspane oczy i zaczęła rozglądać się w poszukiwaniu telefonu by sprawdzić, która jest godzina lecz zorientowała się że coś a raczej ktoś jej to uniemożliwia. Odwróciła głowę w drugą stronę i ujrzała słodko śpiącego Min'a a jej ramieniu. Chłopak miał lekko otwartą buzię, rozczochrane włosy a ręce kurczowo zaciścięte na koszulce. DaYeon mimowolnie uśmiechnęła się na ten widok.

Po jakimś czasie poczuła jak Yoongi nie spokojnie zaczął się poruszać. Spojrzała na niego i ujrzała jak chłopak otwiera powoli zaspane oczy. Był lekko zaskoczony pozycją w jakiej się znajduje.

Jego jedna noga była opleciona wokół talii DaYeon, a rękami kurczowo trzymał się koszulki DaYeon, głowę miał położoną na jej ramieniu. Pachniała olśniewająco. Włosy miała lekko rozburzone a oczy jeszcze zaspane.

Wyglądała tak samo pięknie jak zawsze.

~ Boże chłopie o czym ty myślisz?

Dziewczyna spojrzała na niego a Yoongi'ego oblał soczysty rumieniec. Szybko schował twarz w zagłębieniu jej szyi. Usłyszał za to jak DaYeon się śmieje a następnie jak wzdycha głęboko. Poczuł jak dziewczyna zaczęła gładzić go po włosach. To było przyjemne. Naprawde przyjemne uczucie.

Yoongi w końcu postanowił podnieść się na łokciach i spojrzeć na dziewczynę. Jej uśmiech był tak ciepły że aż sam się uśmiechnął.

– Masz słodki uśmiech. - powiedziała po chwili ciszy. Yoongi'ego znowu oblał rumieniec.

– D-dziękuje. - odpowiedział nie pewnie.

– Musimy wstawać bo jest 6 rano a na 8 mamy lekcję. - stwierdziła.

– Ah... No tak. - przytaknął i wstał z miejsca kierując swoje kroki do kuchni.

DaYeon również powoli zaczeła zwlekać się z łóżka. Spojrzała na swoje odbicie w lustrze i westchnęła. Szczerze nigdy się tak nie wyspała jak dziś, ale nie wiedziała czemu tak jest. Może to przez towarzystwo Yoongi'ego, który był w nią wtulony całą noc i mimo, że co jakiś czas niespokojnie się poruszał to było dla niej w stu procentach normalne.

Dziewczyna spojrzała na różne literki narysowane na drewnianych kostkach, które stoją na komodzie. Podeszła do nich i chwyciła za kilka i po krótkiej chwili namysłu ułożyła napis MOONLIGHT.

Nie do końca wiedziała o co z nim chodzi lecz wiedziała, że to coś znaczy skoro to pierwsze słowo jakie wpadło jej na myśl. Gdy DaYeon miała zamiar wyjść z pokoju usłyszała dźwięk tłuczonego szkła. Szybko wyszła z sypialni i poszła do kuchni gdzie zastała Yoongi'ego, który siedział skulony w kącie pomieszczenia wpatrując się w rozbite szkło. Czuła, że wystraszył się tego.

– Yoon'ie... - chłopak spojrzał załzawionymi oczami na nią – Chodź, wstań powoli i podejdź do mnie. Tylko uważaj na szkło.

Yoongi wpatrtwał się jeszcze chwilę w nią aż w końcu potrząsnął głową i powoli wstał a następnie ostrożnie szedł w kierunku DaYeon.

– Już.. - powiedział po tym jak chłopak rzucił jej się w ramiona i cicho szlochał
– Yoon'ie wszystko jest już dobrze. - gładziła go po miękkich włosach.

Chwile stali jeszcze w uścisku dopuki nie usłyszeli drobnych i szybkich kroczków, które były coraz głośniejsze. Szybko oderwali się od siebie, Yoongi wytarł łzy a DaYeon poprawiła koszulkę.

– Dzień dobry! - krzyknęła radośnie YoonSeo i uściskała najpierw brata a potem dziewczynę – Co tu robisz tak wcześnie?

– Przyszłam bo twój brat do mnie zadzwonił i poprosił żebym zaprowadziła cię do szkoły bo on się źle czuje. - oznajmiła patrząc wymownie na chłopaka.

– O.. no dobrze. - uśmiechnęła się szeroko i usiadła przy stole kuchennym.

– Nie idziesz dziś do szkoły. - powiedziała stanowczo do Yoongi'ego a ten przełknął głośno ślinę.

________

Po zjedzonym śniadaniu YoonSeo ostatni  raz przytuliła się do brata i wyszła trzymając DaYeon za rękę. Po 20 minutach dziewczyny były już koło szkoły YoonSeo.

– Wejdziesz już sama do szkoły? - zapytała DaYeon poprawiając warkoczyki, które pletła dziewczynce, kiedy ta jadła śniadanie.

– Tak. Miłego dnia DaYeon. - przytuliła ją na odchodne i pobiegła radośnie do szkoły.

DaYeon westchnęła i zaczęła kierować się w stronę swojego mieszkania. Rodzice nie napisali jej ani jednej wiadomości typu, gdzie jest, co robi, kiedy wróci, nic. Kompletnie nic. Wkurzało ją to niemiłosiernie. Byli tak zajęci pracą, że nawet nie zauważyli pewnie, że ich córka nie wróciła na noc do domu. Idioci.

Jak tylko przekroczyła próg mieszkania zauważyła swoją matkę, która popijała pośpiesznie kawę.

– Nie idę dziś do szkoły, źle się czuję. - powiedziała i pokierowała się do swojej sypialni.

– Dobra! - odkrzyknęła jej matka.

Standard. Zero pytań.

DaYeon wzięła dużą torbę i zaczęła pakować do niej najpotrzebniejsze rzeczy. Kilka dużych bluzek, spodni, spodenek, skarpetek, majtek, dwie bluzy i kosmetyki. Miała zamiar pomieszkać u Yoongi'ego przez kilka dni tak by zobaczyć czy ten otworzy się przed nią i wyzna co leży mu na sercu.

______

DaYeon dzwoniła dzwonkiem już trzeci raz a dalej Yoongi nie otwierał. Znudzona już tym chwyciła za klamkę i niespodziewanie otworzyła drzwi. Czyli jednak jest w domu. Szybko zdjęła buty, zostawiła walizkę na korytarzu, zamknęła drzwi i przekręciła zamek.

Pokierowała się najpierw do salonu ale tam nie było Yoongi'ego. Sprawdzała po kolei każde pomieszczenie aż w końcu stanęła przed drzwiami do sypialni chłopaka. Chwyciła za klamkę i niepewnie weszła do środka. Tam zastała śpiącego na biurku Yoon'a. Podeszła bliżej i zobaczyła, że chłopak zasnął bazgrając coś po kartce.

– Moonlight... - przeczytała tytuł piosenki napisanej do połowy.

Odłożyła kartkę na bok i westchnęła głęboko. Musiała obudzić chłopaka by ten położył się w łóżku.

– Yoon'ie... Chodź, wstań i połóż się w łóżku. - szturchnęła go lekko w ramię. Ten leniwie uchylił oczy – Yoon'ie wstań proszę...

– Ale ja nie chcę... - szarpnął za rękę DaYeon.

– Co chcesz wzamian za to, że pójdziesz położyć się do łóżka? - pytała nachylając się na nim.

– Położysz się ze mną? - zapytał po chwili ciszy.

_____________________________

Future's Gonna Be Okay ~ M.YGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz