YoonSeo nie wie gdzie pracuje jej brat. Choć może to i lepiej, dla niej i dla niego. Otóż praca, którą wykonuje Yoongi jest dość nietypowa i nie do zaakceptowania przez światło dzienne.
Od poniedziałku do piątku czasem nawet w soboty można go spotkać w pewnym niegrzecznym klubie dla dorosłych mężczyzn. Znany i lubiany, pod pseudonimem Suga w czarnej masce, ubrany w pastelowe spódniczki, znosi każdą zachciankę pana, który akurat go teraz chciał.
Czy Yoongi lubił swoją pracę?
Nie.
Czy musiał ją znosić?
Tak.
Czy była dobrze płatna?
Tak i to bardzo.
A czy Yoongi miał wybór?
Oczywiście, że nie.Nie dość że w tej pracy musiał robić ohydne rzeczy to co drugi dług matki opłacał Jimin'owi w taki sposób w jaki potajemine pracował.
Min Yoongi był po prostu zwykłą dziwką, idiotą, który nie mógł iść do normalnej pracy bo nigdzie nie chcieli przyjąc siedemnastolatka na pół etatu.
Podczas gdy Yoongi wychodził właśnie z klubu podjechało do niego auto doskonale mu znane.
- Masz tą kasę? - zapytał Jimin przez otwartą szybę.
- Tak, tak mam - odpowiedział podając mu plik banknotów.
- No to do zobaczenia za tydzień... Maluszku - powiedział uśmiechnięty zabierając od chłopaka pieniądze.
Z piskiem opon ruszył w nie znanym Yoongi'emu kierunku.
- NIENAWIDZE TEGO! - krzyknął sam do siebie kopiąc puszkę po piwie.
Ruszył biegiem do mieszkania. Dochodziła dopiero 21 więc ludzie dalej byli na dworzu. Wracali z pracy. Wiele osób odwracała się za biegnącym Yoongi'm ale ten w ogóle nie reagował. Chciał być w domu z siostrą.
___________
Wchodząc do mieszkania zastał w kuchni siedzącą YoonSeo. Była smutna.
- Ej młoda co się dzieje? - zapytał podchodząc do dziewczynki.
- Myślałam, że coś ci się stało - łzy napłynęły jej do oczu.
- Hej, spokojnie przecież tu jestem i nic mi nie jest - zaśmiał się lekko - Chodź położysz się do łóżka i będziesz mi opowiadać o tej dziewczynie.
- Pamiętasz? Przecież masz strasznie słabą pamięć - zaśmiała się wstając z krzesła.
- Tak pamiętam, chodź - złapał dziewczynkę za rękę.
Yoongi był dla YoonSeo jednoczeście bratem, matką, ojcem i osobą, która jej wysłucha oraz da poradę. Przykrywając ją usiadł koło niej i wpatrzył się w jeden punkt naprzeciwko.
- Rozmawiałam z nią dziś dość długo, dlatego mnie nie było jak wróciłeś. Mówiła, że ciężko jej bo za niedługo są zawody a ona i jej drużyna muszą wygrać. Powiedziała mi, że rodzice nigdy nie przyszli na jej mecz, a zaczęła z koszykówką odkąd nauczyła się chodzić. Mówiła mi też, że rozwiązaniem jej rodziców na wszystko są pieniądze, że nigdy nie czuła się przez nich kochana - mówiła smutno.
- Pamiętasz YoonSeo co ci kiedyś powiedziałem? - zapytał i przyciągnął do siebie dziewczynkę.
- Że pieniądze szczęścia nie dają - powiedziała uśmiechnięta.
- No widzisz widocznie ta cała Choi DaYeon nie potrzebuje tych pieniędzy, tylko potrzebuje miłości rodziców - mówił wstając z jej łóżka.
- Oppa zagrasz mi jakąś piosenkę? - zapytała jak tylko Yoongi miał wychodzić z jej pokoju.

CZYTASZ
Future's Gonna Be Okay ~ M.YG
Fanfic,,Nie zostawiaj mnie..." ~ D(aegu) T(own) Suga czytane od tyłu = Agust D ~ Zrób to dla mnie... Kocham cię Choi DaYeon ♡ Historia o wiecznej miłości, która nigdy go nie opuściła.