• 2 •

484 26 10
                                    

Po 6 godzinnej męczarni Yoongi wyszedł ze szkoły znów odtwarzając jedną piosenkę w pętli. Szedł powoli rozmyślając co może robić w tym czasie YoonSeo w domu.

Jak dotarł do siebie wyciągnął klucze z plecaka i otworzył drzwi. W mieszkaniu nie zastał siostry więc nie zastanawiając się wziął telefon i zadzwonił do niej.

– YoonSeo gdzie jesteś? - zapytał zdesperowany.

– Na placu zabaw ale już wracam - oznajmiła dziewczynka. – Przepraszam, że ci nie zadzwoniłam.

– Dobrze, nic się nie stało - powiedział spokojnie. – Wracaj bezpiecznie.

Rozłączając się odetchnął z ulgą i odłożył telefon na szafkę przy lustrze. Spojrzał w nie i wystchnął. Nie mógł zaznać dni spokoju, bez tych myśli, które prawie spałnił... Wiele razy.

Wszedł do kuchni i zajrzał do lodówki. Pusto. Nie miał czasu iść na zakupy bo zaraz wróci YoonSeo a za godzinę musi iść do pracy. Siostra znów będzie sama w domu. Ale takie życie wygrał Yoongi.

Martwił się o wszystko. Nie miał czasu dla siebie. Ledwo wiązał koniec z końcem. I zamiast iść do Puntku Pomocy Społecznej, i błagać ich o pomoc on zwyczajnie chodził do pracy, do szkoły, zajmował się domem i siostrą. Nie chciał by ich rozdzielili.

Jak tylko usłyszał otwieranie drzwi zerwał się z miejsca i pobiegł do przedpokoju. Przytulił YoonSeo i nie chciał puścić.

– Oppa nie mogę oddychać - upomniała się dziewczynka.

– Oh... No tak przepraszam - powiedział luzując uścisk.

– Idę odrobić lekcje a potem ci coś opowiem - oznajmiła i poszła w kierunku swojego pokoju.

Yoongi lekko zdezorientowany skierował swoje kroki do salonu i usiadł w nim. Zapatrzony w okno myślał co może chcieć opowiedzieć mu YoonSeo. Gdy tak siedział zauważył, że pod blok podjeżdża czarne, dobrze znane mu auto. Odrazu wstał i pokierował się do wyjścia z mieszkania.

Stanął pod drzwiami i czekał...

– No prosze a ty już gotowy na wpierdol - powiedział Park wychodząc z windy.

– Jeszcze dziś spłace to, obiecuję - Yoongi cofnął się kilka kroków bo Park zaczął podchodzić do niego.

–  No dobrze, ale wiesz jak spłacić następny dług - Jimin uśmiechnął się łapiąc młodszego za podbródek.

– T-tak.. - jąkał się.

– No to, jesteś my dogadani - zaśmiał się i odszedł.

Jak tylko Park zniknął za drzwiami windy Yoongi wypuścił powietrze z płuc i wszedł z powrotem do mieszkania. W przedpokoju, tuż za drzwiami stała YoonSeo. Była lekko wystraszona bo wiedziała kto przyszedł.

– Już poszedł spokojnie - powiedział Yoongi i przytulił dziewczynkę. – Choć zjesz coś.

– Dobrze.

Yoongi otworzył lodówkę ale w niej świeciło pustkami. Było jedynie masło, dwa ogórki, jedno jajko i karton w pół pusty z mlekiem. Podszedł do szafki i otworzył ją.

– Może być Instant Ramen? - zapytał pokazując opakowanie.

– Znowu... - westchnęła. – Może być. - dodała uśmiechnięta.

Lekko rozczarowany wziął miseczkę i zagotował wodę. Był na siebie wściekły, że zapomniał o zakupach po szkole. Nie mógł znieść myśli, że znowu zawiódł siostre. Chciał rzucuć czymś, okaleczyć się, choć wiedział, że tak naprawdę nie jest nawet na tyle odwarzny by to zrobić. Zabić się.

Zalewając zupkę dla YoonSeo obserwował jak jego palce stukają o blat kuchenny. Przysunął miskę pod nos dziewczynki i usiadł naprzeciwko niej.

– A ty Oppa? Czemu nie jesz? - zapytała biorąc pałeczki do ręki.

– Nie jestem głodny - powiedział.

– Miałam ci coś opowiedzieć - upomniała się.

– Zamieniam się w słuch - uśmiechnął się.

– Jak wracałam ze szkoły do domu przez plac zabaw, wiesz ten co zawsze, rozwiązał mi się but - westchnęła. – Nie wiedziałam jak go zawiązać.

– Ale przecież cię uczyłem jak wiązać buty - zaśmiał się.

– No ale zapomniałam jak. No i usiadłam na ławce, w pewnej chwili poczułam jak ktoś wiąże mi tego buta. Myślałam, że to ty ale nie. To była piękna dziewczyna - uniosła ręce do góry cały czas się uśmiechając.

– No i? Co z tą dziewczyną? - zapytał zdezorientowany Yoongi.

– Właśnie teraz ci będę mówić. No więc, ma ciemne błyszczące brązowe oczy, jasne i lekko kręcone włosy. Miała mundurek z twojej szkoły więc musisz ją znać. Mówiła, że ma 16 lat i chodzi do klasy sportowej. Jest koszykarką, ale nie jest wysoka jak te dziewczyny w telewizji, które oglądamy. - zaśmiała się.

– Jak ma na imię? - zapytał ją.

– Choi DaYeon - oznajmiła biorąc makaron do buzi.

Yoongi nic jej nie odpowiedział tylko analizował w głowie jak może wyglądać dziewczyna.

– Muszę zbierać się do pracy. Grzeczna bądź i jak coś to dzwoń - powiedział biorąc telefon.

– Dobrze, jak wrócisz dalej będę i o niej opowiadać - uśmiechnęła się i wróciła do jedzenia.

_____________

Drugi rozdział❤️

Wena mnie napadła

Future's Gonna Be Okay ~ M.YGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz