XIV

219 10 0
                                    

                                   Pov: Mari

W pracy bardzo mi się dłużyło, tym bardziej, że byłam przez większość czasu sama, bo Carla  musiała wyjść wcześniej. Była już 18.40 ogarniałam powoli kawiarnie, żeby zamknąć  ją o 19.00, nagle zadzwonił telefon i okazało się, że był to Kylian.

-Siema Mari, o której będziesz w domu?

-O 19.00 kończę pracę.- odpowiedziałam, zdziwiona, że w ogóle o to pyta.

-Ja dzisiaj wychodzę i wrócę późno.

-A gdzie idziesz, przecież nie masz dzisiaj treningu?- zapytałam

-Muszę załatwić coś ważnego.- nie jesteś moją matką, przecież nie będę ci się tłumaczył.- burknął oburzony.

-Dobra, spokojnie w takim razie ja też dzisiaj gdzieś wyjdę.

-Spoko- powiedział i rozłączył się odrazu.

Powycierałam stoliki, umyłam szyby i kawiarnia była już czyściutka.Nie wiedziałam, co mam dzisiaj ze sobą zrobić,nie chciałam przesiedzieć w domu cały wieczor. Nagle dostałam wiadomość na instagramie od Neymara.

Od:@neymarjr
-Cześć księżniczko, już po pracy?

Wtedy w mojej głowie pojawił się pomysł, żeby się dzisiaj zabawić.

-Tak, właśnie będę zamykać, przyjedź po mnie i pojedziemy do Kyliana bo nie będzie go dzisiaj w domu.- napisałam

Nie minęło nawet 15 minut, a chłopak podjechał pod kawiarnie swoim drogim samochodem. Wsiadłam od razu  i odjechaliśmy.

-Co chcesz dzisiaj porobić?- zapytał łapiąc mnie za udo.

-Dzisiaj zajmiesz się mną.-odpowiedziałam z poważna miną i poprowadziłam jego rękę wyżej.

W oczach chłopaka pojawiło się ogromne pożądanie, odrazu dodał gazu i po chwili byliśmy już pod domem.
Od razu  po wyjściu z samochodu zaczęliśmy się namiętnie całować, wręcz połykać. Nie potrafiliśmy  się od siebie oderwać i ledwo zdołałam wygrzebać klucz z torebki. Gdy weszliśmy do korytarza  rzuciłam wszystkie swoje rzeczy i chłopak przywarł mnie do ściany, cały czas mnie całując.Po chwili wziął mnie na ręce i posadził na stole.Zerwał ze mnie moją koszulkę i zaczął pieścić moje piersi. Wcale nie protestowałam, uwielbiałam to uczucie. Tak bardzo się przy tym  odprężyłam, że nawet nie zauważyłam kiedy drzwi otworzyły się i do domu weszły dwie postacie.
*********************************************
                              Pov: Martoni

Faktycznie już po niecałej godzinie chłopak był pod moim domem. Przywitałam go buziakiem w policzek i zaproponowałam kawę, a on przystał na moją propozycję. Posiedzieliśmy chwilę gdy nagle chłopak zdał sobie sprawę, że zapomniał telefonu.

-Kurwa, jak zawsze czegoś ze sobą zapomniałem.-warknął zdenerwowany.

-Dobrze, że nie zapomniałeś o spotkaniu biznesowym.-uśmiechnęłam się.

Spojrzał na mnie zły ale po chwili zaczął się śmiać jak pojebany-Lepiej ty już nic nie mów na ten temat gówniaro -przybliżył się do mnie i przytulił.

-Zależy mi na tobie wiesz?-szepnęłam cicho.

-Mi na tobie też, naprawdę. Jesteś inna niż wszystkie, taka wyjątkowa.Mimo, że masz najebane we łbie jesteś słodka i dodatkowo strasznie zazdrosna.

-Nie jestem zazdrosna, o czym ty w ogóle mówisz!

-A mam ci przypomnieć sytuację z Larą?-podniósł brew do góry.

LoveCup | Paris Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz