XXI

150 6 0
                                    

                                     Pov:Marii

W drodze do domu byłam jakby nieprzytomna, patrzyłam się tylko w jeden punkt i bałam się rozmowy z Kylianem, w której będę musiała mu to wszystko wyjaśnić.
Co miałam mu powiedzieć, że brakowało mi ruchania i postanowiłam wybrać się do Neymara po tym wszystkim co nam zrobił?

Lecz taka była prawda, jestem momentami bardzo nieodpowiedzialna i robię głupoty, których potem żałuje.

Było mi też bardzo głupio, bo gdy zajrzałam do telefonu zobaczyłam wiadomość od Mattiego.

Od:mattycash662
Marii jeszcze raz przepraszam za dzisiejszy wieczór, miało to wszystko inaczej wyglądać. Mam nadzieje, że się nie gniewasz i będziemy dalej kontynuować naszą relacje, ponieważ bardzo mi się spodobałaś. Zostaje na dłużej w Paryżu, żeby zaopiekować się małym, odezwij się jak będziesz miała czas. Dobranoc❤️

On jest taki słodki, nie zasługuje na mnie, nikt nie zasługuje, nawet ten chuj Neymar, nawet jego cały czas ranię.
Jestem jak moja matka, nienawidzę się za to....

Tak pochłonęły mnie te moje przemyślenia, że nie zauważyłam, że jesteśmy już na miejscu. Nagle ocucił mnie donośny głos Kyliana.

-Chodź, mamy sobie dużo do wyjaśnienia.- burknął po czym trzasnął drzwiami od auta.

Niechętnie wyszłam z samochodu i ruszyłam w stronę domu, a zaraz za mną Martoni.

-Kochanie, idź się ogarniaj, bo spóźnisz się do pracy, ja z Marii sobie poradzimy.

Martoni rzuciła tylko do mnie współczujące spojrzenie i wbiegła po schodach zostawiajac nas samych.

-No, czekam, wytłumacz mi jak z randki z Cashem znalazłaś się w domu tego kretyna?!- wrzasnął Kylian siadając nerwowo na kanapie.

Usiadłam obok niego i opowiedziałam mu całą historię, którą już znacie. Brat tylko spoglądał na mnie  z wyrzutem, co chwilę klnąc coś pod nosem.

Nareszcie dotarłam w swojej opowieści do rozmowy Neymara z Larą i o ich spisku z naszą matką.
Wtedy chłopak nie wytrzymał i zerwał się na równe nogi z kanapy.

-Co kurwa, nawet Fayza maczała w tym palce?!- krzyknął tak głośno, że całe szczęście,że mieszkamy na odludziu, bo ktoś wezwał by policję.

-Nie myśl, że nie jestem na ciebie zły, dalej uważam, że jesteś naiwna  i sama pchasz się w kłopoty, ale muszę dowiedzieć się co nasza matka ma z tym wspólnego.
-Pojadę do niej po treningu, powiedz Martoni, że musiałem załatwić bardzo ważną sprawę i wszystko jej wyjaśnię jak wrócę do domu.- powiedział ubierając kurtkę i idąc w stronę wyjścia.

Spojrzałam na zegarek i była dopiero 8.30, a do pracy miałam dzisiaj  na 12.00, także poszłam do Martoni wyżalić jej się jak bardzo głupio postąpiłam.

Dziewczyna oczywiście nawtykała mi równo, ale przytuliła mnie też i zadeklarowała, że wszystko się ułoży. Spędziłam na rozmowie z nią ponad godzinę, a w między czasie Martoni ogarniała się do pracy.
Ja też postanowiłam, że najwyższy czas jest iść się w końcu wykąpać, także ruszyłam pod prysznic.
**********************************************
                                  Pov:Martoni

Siedziałam razem z Marii w moim pokoju i rozmawiałyśmy o zainstaniałej sytuacji. Było mi szkoda przyjaciółki bo widziałam, że dziewczyna ewidentnie pogubiła się w życiu.

Chciałam spędzić z nią dzisiejszy dzień, ale obie pracowałyśmy. No właśnie, moja praca zaczynała się za jakieś dwadzieścia minut, a ja dalej siedziałam przed toaletką poprawiając włosy i makijaż, bo dzisiaj miałam spotkanie z następną marką, której twarzą miałam zostać.

LoveCup | Paris Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz