Siedziałam na peronie, czekając na pociąg chłopaka, którym wracał z Warszawy do domu.
Po około godzinie spóźnienia pociąg dotarł i wysiedli z niego chłopaki.
- Wybacz, jakaś awaria czy coś była. - Powiedział brunet, idący w moją stronę.
Na co ja jedynie się uśmiechnęłam i wytuliłam go za wszech czasy.
Po chwili złapałam go za rękę i zaciągnęłam do samochodu.
- Od kiedy ty masz prawko? - Zapytał Karol.
- Nie wiem, z miesiąc albo dwa. - Odpowiedziałam.Odwiozłam Karola do domu i pojechaliśmy z Aleksem do niego.
- I jak było w Warszawie? - Zapytała mama chłopaka na wejściu.
- Było prześwietnie. - Odpowiedział, przytulając kobietę.Wymieniliśmy z nią jeszcze kilka zdań i weszliśmy do jego pokoju.
- No to jak było w tej Warszawie, opowiadaj!
- No co no, w studiu ciągle siedzieliśmy, ale myślałem nad tym czy nie zrobić mini studia w piwnicy. - Odpowiedział.
- Myślę, że to byłby dobry pomysł.
- Noo, ale to wszystko zależy od Kubiego. Bo wiesz. - Oparł głowę o moje ramię. - Musiałby wszystko przenieść do mnie, więc trochę dla niego nie na rękę.
- Musiałbyś z nim porozmawiać, dla mnie byłoby lepiej jakbyś był tutaj, bo byś nauki nie zawalał. Ale mu tez to musi pasować. - Poczochrałam jego włosy.
- No ja nie wiem jakby było lepiej. Kuba w Warszawie ma lepszy sprzęt. No i w każdym momencie można iść do Walczuka. - Westchnął.
- Martwię się o twoją maturę.. - Zignorowałam jego poprzednie stwierdzenie.
- Nie przejmuj się. - Pocałował mnie po czole. - Do śpiewania nie potrzebna mi matura.
- Ale wykształcenie jest ważne, nawet pomimo wszystko.. - Uśmiechnęłam się niechętnie.
- Nie naciskaj tak na to. - Rzekł stanowczo.Wstał z łóżka, jakby trochę się obrażając. Wstałam za nim i przytuliłam go od tyłu.
- Wiem, że kochasz rap. Ale chciałabym byś chociaż zdał maturę.
- Ale ty na to tak ciągle naciskasz. Gdybym nie zdał to byś zerwała? - Spojrzał na mnie.
- Co? - Zmarszczyłam brwi, nie rozumiejąc o co chodziło chłopakowi. - O czym ty w ogóle mówisz?
- A tak nie jest?
- No nie.. - Poprawiłam włosy. - Przepraszam..
- Nie no, jest w porządku. Powinienem się trochę zacząć uczyć. Ale w tym momencie dla mnie ważniejsza jest muzyka.. - Złapał mnie za rękę.
- A ważniejsza ode mnie?
- Forsa ponad szmaty, ale ty ponad forsę.Plącząc nasze dłonie, zaczął zostawiać mokre pocałunki na mojej szyi.
Zdystansował się ode mnie, pozbywając mnie koszulki, a następnie ściągając moje spodnie.
Pocałował mnie w pępek i zaczął powoli i delikatnie sunąć niżej. Zatrzymał się się między udami, usiadłam na łóżku.
- Chcę, żebyś wiedziała, jak twoje ciało jest słodkie i gorące. - Powiedział tajemniczo.
Rozebrał się do bokserek, kucając przede mną.
- Też tego chcesz, prawda? - Zapytał, powoli ściągając moje majtki. Na co kiwnęłam mi głową.
Ściągnął moją bieliznę.
Całował moje ciało, po raz kolejny chłopak sprawił, że czułam się tak bardzo dobrze, jak nigdy wcześniej.
Położył swoje zimne dłonie na moich piersiach, przez co przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Zjeżdżał swoimi rękami coraz niżej, drażniąc moje sutki. Włożył swoje palce do mojej ciepłej i wilgotnej waginy, powoli nimi poruszając, na tego skutek wydawałam z siebie ciche jęki.

CZYTASZ
4:30 w Berlinie | Fukaj
Fanfiction„Jedząc śniadanie, jedyną myśl jaka mi towarzyszyła było to co Aleks chciał mi wczoraj powiedzieć, zastanawiałam się co chciał mi wyznać. Jedynie co mogłam zrobić, to zatapiać się w myślach."