Obudziłam się, była godzina 14. Aleks wciąż spał, wstałam powoli z łóżka, czekając na pobudkę chłopaka.
Poszłam do kuchni zrobić nam śniadanie, nieoczekiwanie dostałam wiadomość od przyjaciółki.
Wika:
Możemy się dzisiaj
spotkać? Powiem ci
dlaczego Aleks się
tak mocno schlał.Me:
Jasne, a ja ci opowiem
co się dzisiaj odjebało.Odłożyłam telefon, szukając czegoś z czego można byłoby zrobić pyszne śniadanie.
Nie miałam pomysłu, więc wróciłam do swojego pokoju.
Brunet się akurat obudził.
- Księżniczka się obudziła?
Stanęłam w drzwiach
- Tak. - Odpowiedział, rozciągając się.
- Głodny?
- Bardzo wręcz. - Złapał się za brzuch.
- To chodź do kuchni.Wyszłam z pokoju wraz z Aleksem.
- Masz jakieś wymagania, bądź propozycje co do śniadania? - Odwróciłam się w jego stronę.
- Nie, cokolwiek chciałbym zjeść. - Usiadł przy stole.Stwierdziłam, że zrobie nam tosty, bo kto ich nie lubił?
Wciąż zastanawiało mnie to dlaczego Aleks tak się mocno napił.
- A masz może jakieś leki przeciwbólowe?. - Złapał się za skronie. - Łeb mnie niesamowicie napierdala.
- Kaca masz.Podeszłam do swojej kurtki, a z niej wyciągnęłam apap i podałam lek chłopakowi.
- Dzięki..
- Proszę. - Uśmiechnęłam się. - To powiesz mi co się wczoraj stało?
- Nie chcę o tym rozmawiać. - Spojrzał mi w oczy. - Kiedy indziej..Zerknęłam na niego pytającym wzorkiem.
- No weeź tak się nie wypytuj mnie o to. - Oburzył się.
Podałam na stół śniadanie.
Gdy już zjedliśmy, chłopak poszedł się ubrać.
- Zawieziesz mnie do domu o 16? - Ziewnął.
- Jasne, ale już jest dawno po 16.. - Zaśmiałam się.
- O boże.. To ja muszę do domu lecieć..
- No dobra, będziesz jutro w szkole? - Napiłam się herbaty.
- Zobaczę jak się będę czuł. - Wstał z miejsca. - Jak nie pójdę to przyjdę do ciebie rano.. - Uśmiechnął się. - I zostaniemy razem na chacie.
- Przypominam ci, że w tym roku matura.Odeszłam od stołu, ubierając buty, a chłopak za mną i odwiozłam go do domu.
Weszłam do jego domu, oczywiście nie obeszło się bez przywitania z jego mamą.
- Matko Boska, Aleks gdzieś ty kurwa był! - Wykrzyczała zmartwiona kobieta.
- U mnie nocował. - Odpowiedziałam przed chłopakiem na co on się uśmiechnął.
- Nawet nie wiesz jak się martwiłam. - Podeszła do niego i go przytuliła. - Zosia, wchodzisz? - Spojrzała na mnie.
- Niee, muszę do domu wracać i się uczyć. Mam jutro sprawdzian z chemii. - Uśmiechnęłam się.
- I to jest porządna dziewczyna, a nie jakaś Ola, której i tak wszystko ojciec załatwi. - Powiedziała oburzona przez co ja się zachichotałam.
- Co do Oli to ci później powiem.. - Odparł chłopak w stronę swojej mamy.
- Dobrze, ja już idę. Jest późno i zimno, muszę wracać do nauki.
CZYTASZ
4:30 w Berlinie | Fukaj
Fanfic„Jedząc śniadanie, jedyną myśl jaka mi towarzyszyła było to co Aleks chciał mi wczoraj powiedzieć, zastanawiałam się co chciał mi wyznać. Jedynie co mogłam zrobić, to zatapiać się w myślach."