Pov. Niemcy
Tak jak myślałem, dzisiaj wstałem strasznie późno, była godzina prawie szesnasta. Gdy zerwałem się z łóżka zszedłem na dół po schodach aby poszukać tam Włoch. W salonie jednak zastałem także Rosję i Amerykę.-[Włochy] No widzę że śpiąca królewna w końcu wstała.- zaśmiał się.
-[Niemcy] Matko na dworze już jest ciemno.-powiedziałem spoglądając w okno.
-[Ameryka] To nawet lepiej.
Po chwili zapatrzyłem wszystkim kawę, cała trójka była już przebrana, tylko nie ja, siedziałem tam z nimi w bokserkach i koszulce. Gdy wypiliśmy kawę wybiła godzina 17, ja postanowiłem szybko skoczyć aby się przebrać. Gdy już wróciłem szukałem wszędzie czapki mojego ojca, po chwili znalazłem ją na komodzie. Wróciłem do towarzystwa siedzącego na kanapie.
-[Rosja] To co idziemy?
Gdy wyszliśmy z domu udaliśmy się najpierw nad jezioro aby podziwiać jego piękno nocą (a bardziej wieczorem). Siedzieliśmy na pomoście i wpatrywaliśmy się w niebo. Było przepięknie. Biały świecący się śnieg otaczał nas wokół. Po chwili jednak ciszę przerwał Włoch.
-[Włochy] Dochodzi 22, czas szybko mija.-stwierdził.
-[Rosja] Już tak późno? Nawet nie zauważyłem. -zaśmiał się lekko.
-[Włochy] A co wy na to aby iść do tego „zakazanego" lasu?-spytał z iskierkami w oczach.
-[Rosja] No nie wiem czy to jest taki dobry pomysł.
-[Włochy] No chodźcie, Rosja niby chodziłeś tam kiedyś z ojcem, to pewnie byśmy się nie zgubili.
-[Rosja] No dobra.
I tak udaliśmy się w stronę lasu. Las jak na „nawiedzony" czy coś wyglądał bardzo ładnie. Rosja zaczął nas prowadzić lecz w jednej chwili zawahał się.
-[Rosja&Ameryka] Myśle że powinnismy się wrócić..
Lecz Włoch stawiał opór. Ja niestety w tej sytuacji nie miałem nic do powiedzenia. Rosja i Ameryka zawrócili do domu a ja szedłem za Włochami.
-[Włochy] Mieszkałeś tu więc jak się zgubimy to nie ma co się bać.-powiedział zadowolony.
No nie byłbym tego taki pewien..
Pov. Polska
Dzisiaj w nocy moi porywacze mieli mi zrobić coś niby „potwornego" ale do tego nie doszło. Komuch przyniósł wódkę i zaczęli pić, są teraz tak najebani że nie komunikują. Po chwili komunista przyszedł sprawdzić co u mnie. Wszedł do środka i sprawdził co robię. Po chwili wyszedł, ale nie zamknął drzwi.To była moja szansa!
Wstałem powoli i dość słabym krokiem podszedłem do drzwi. Najwidoczniej zakochana para sadystów poszła się ruchać czy coś, na moje szczęście udało mi się po cichu wyjść z pomieszczenia. Gdy tylko otworzyłem drzwi wyjściowe podmuch zimnego powietrza prawie mnie obalił. Na moje nieszczęście mój ubiór mi nie sprzyjał, byłem ubrany w koszulkę i spodenki, nawet butów nie miałem. Ale teraz to się nie liczyło, jedyne co się liczyło to to że w końcu będę wolny! Wyszedłem na zewnątrz ale zimno panujące wokół mi nie sprzyjało. Już nawet nie zwracając uwagi na to że ledwo miałem siłę na chodzenie. Szedłem prosto przed siebie mając nadzieje że kiedyś wyjdę z tego cholernego lasu. Po chwili zauważyłem dwie postacie..
Pov. Niemcy
Razem z Włochami chodziliśmy bez celu po lesie, po chwili zauważyliśmy jakąś drobną postać przed nami. Podeszliśmy do niego a ten gdy tylko się zbliżyliśmy zaczął się cofać, tak jakby się bał..? Po chwili jednak się wywrócił. Podszedłem do niego bliżej.
CZYTASZ
Pomimo ciężkich chwil, i tak będziemy razem
Roman d'amourPolska jako dziecko zgubił się w lesie a może bardziej został porwany. Myślał że już nic mu nie pomoże, lecz jednego dnia zostaje on uwolniony przez swojego przyjaciela z dzieciństwa. W książce występują sceny +18 -tortury -cimcirimci -Ala próba s...