•18•

377 24 37
                                    

Pov. Belgia
Było późno w nocy, leżałem tak na łożku nie mogąc zasnąć. W myślach miałem tylko to co teraz może robić mój ukochany Polak z Niemcem. Byłem zły, to ja powinienem teraz spędzać czas z Polakiem. Spojrzałem na zegar, widniała na nim godzina 1:37. Postanowiłem się przejść, ubrałem się w czarną bluzę i pierwsze lepsze spodnie z szafy, zszedłem po schodach na dół, rozejrzałem się po pomieszczeniach aby upewnić się że nikogo nie ma. Po tym podszedłem do drzwi i ubrałem buty. Chcąc już wyjść z domu wróciłem się do kuchni po jakiś scyzoryk jakby ktoś chciał mnie napaść. Wyszedłem po cichu z domu i powędrowałem w stronę plaży. Chodząc tak po dość zimnym piasku rozmyślałem nad życiem, po pół godzinnym spacerze postanowiłem wracać. Gdy wracałem moją uwagę przyciągnął domek Niemca, a bardziej jego samochód. Wiem że był w chuj drogi i Niemcy bardzo kocha ten pojazd, podszedłem więc do auta i zacząłem się mu przyglądać. Byłem wkurzony na Niemca chociaż to mało powiedziane, chciałem aby pożałował odebrania mi miłości. Wyciągnąłem więc scyzoryk i zacząłem mocno naciskać, na początku jedne drzwi później tył. Znalazłem też sporej wielkości kamień więc podniosłem go i wybiłem szybę, oczywiście alarm zdążył się włączyć. Gdy zauważyłem że światła się palą w domku postanowiłem uciec. I nie zostałem przyłapany. W domu rozebrałem się i ubrałem piżamę. Teraz niech ma skurwysyn.

Pov. Polska
Spałem właśnie u Niemca, zbudził nas jednak głośny dźwięk alarmu samochodowego. Niemcy wstał na początku nie ogarniając o co chodzi, potem wybiegł z pokoju jak poparzony.. postanowiłem więc pójść za nim. Zauważyłem że hałas spowodowany alarmem obudził także Włochy i Hiszpanie. Obydwoje stali na korytarzu i wpatrywali się we mnie trochę zdziwieni.

-[Włochy] Co się stało?..-spytał jeszcze zaspany.

-[Polska] Nie wiem, nagle zaczął wyć alarm.

Poszliśmy więc w trójkę przed dom, Niemcy stał przy aucie więc do niego podszedłem.

-[Polska] Co się stało?..

-[Niemcy] Ktoś mi porysował całe auto, i do tego wybił szybę!-na jego twarzy malowała się złość.

Podeszli do nas Włochy i Hiszpania.

-[Hiszpania] No powiem ci stary że nie wygląda to za ciekawie..

Widziałem że starszy jest wkurzony, więc aby go trochę uspokoić przytuliłem go od tyłu. Mogłem poczuć że jego serce nie wali już jak szalone. Złapałem go za rękę i zaprowadziłem do domu. Postanowiłem zaparzyć mu coś na uspokojenie. Po chwili podszedł do niego Włoch.

-[Włochy] Hej, pamiętaj że to tylko rzecz. Oddamy do naprawy.-powiedział klepiąc go po ramieniu.-Ja wiem że to auto dla ciebie wiele znaczy ale już tak nie dramatyzuj.

Gdy herbata była gotowa podałem ją mojemu ukochanemu i usiadłem obok niego. Przytuliłem go lekko, starszy wziął mnie na swoje kolana i teraz patrzyliśmy sobie prosto w oczy.

-[Polska] Oj nie przejmuj się tak.-uśmiechnąłem się do niego czule.

-[Niemcy] A co jak następnym razem coś mi się stanie? Albo co gorsza tobie?-spytał zmartwiony.

-[Polska] Jestem pewien że to jakieś pijaki były, albo dzieci.

Wtuliłem się w tors mojego ukochanego. Gdy ten wypił całą herbatę oznajmił żebyśmy poszli się jeszcze położyć. Ja byłem tak zmęczony że nie chciałem wstawać.

-[Polska] Nie chce mi siee.. jesteś taki wygodny i ciepły...

Oplotłem ręce mocno na jego szyi i przyległem bardziej do jego ciała, ten gdy wstawał złapał mnie za tyłek abym nie spadł, odłożył kubek do zlewu i udał się w stronę sypialni. Tam położył mnie na łóżku, po chwili położył się obok mnie. Przyległem do jego ciała, Niemcy otulił mnie i tak razem zasnęliśmy.

Pomimo ciężkich chwil, i tak będziemy razemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz