Pov. Polska
Czas mijał szybko, wraz z Niemcem bardzo
często gadaliśmy przez telefon całymi nocami, pisaliśmy prawie codziennie lecz Niemcy też chodził do pracy, więc gdy był w pracy pisałem z nim tylko w czasie przerwy. We wiosnę z moim ojcem sadziliśmy kwiaty w ogródku, właśnie zbliżał się początek czerwca. Jutro już był 1 czerwiec, ja za to myślami krążyłem wokół niemca, brakowało go tu. Właśnie leżałem na leżaczku nad jeziorkiem gdzie byli również Rosja i Ameryka. Po chwili wymieniona dwójka gdzieś poszła, przymknąłem oczy i wsłuchiwałem się w lekki szum wody powodowany powiewem lekkiego ciepłego wiaterku.Pov. Niemcy
Właśnie jechaliśmy do „wioski" w której mieszkałem za dzieciaka, wcześniej wynajęliśmy domek aby nie siedzieć cały czas u mojego ojca bo mogłoby to być niekomfortowe dla nowego chłopaka Włoch. Nie mówiłem nic Polsce bo chciałem zrobić mu niespodziankę, w sumie to wiedzieli wszyscy oprócz niego. Gdy dojechaliśmy do miejsca naszego tymczasowego zamieszkania wyszliśmy z auta, wzięliśmy swoje rzeczy i włożyliśmy je do domku. Po przebraniu się w bardziej luźne ubrania udaliśmy się w miejsce gdzie mieli na nas czekać Ameryka, Rosja i Węgry. Austria zauważając tylko swojego „przyjaciela" podbiegł do niego i go wyściskał.-[Niemcy] Too, gdzie idziemy?-spytałem doskonale wiedząc gdzie idziemy.
-[Ameryka] Nad jeziorko. A tak w ogóle to kto to ten z tyłu?-spytał wskazując na Hiszpanie, nowego chłopaka Włoch.
-[Włochy] A to, mój Um.-zawiesił się na chwilę, w sumie to oni jeszcze nie wiedzieli że już nie jesteśmy razem.-To mój przyjaciel.-powiedział nerwowo podchodząc do Hiszpanii.
Włochy coś szepnął do swojego chłopaka a temu humor się od razu poprawił.
Po chwili ruszyliśmy w stronę jeziora, na plaży rozstawione było kilka leżaków, na jednym z nich zauważyłem Polen'a. Pogoda dzisiaj była piękna, niebo bez żadnej chmury i do tego tak ciepło. Reszta nie chciała korzystać z leżaków tylko rozłożyli koce lub ręczniki na piasku, ja natomiast podszedłem do chłopaka na leżaku, zauważyłem że ten śpi. Pochyliłem się więc nad nim i szepnąłem.
-[Niemcy] Polen wstajemy~
Po chwili ten machnął ręka.
-[Polska] Jeszcze chwilkę..-mruknął zaspany.
Przybliżyłem więc twarz bliżej tej jego i położyłem rękę na jego policzku, ten zaczął powoli otwierać oczy.
-[Polska] Niemcy?.. CZEKAJ NIEMCY?!-spadł z leżakiem do tyłu.
-[Niemcy] Tak Niemcy.-zaśmiałem się.
Chłopak chwile leżał na piasku ale po chwili wstał i podszedł do mnie.
-[Polska] Nawet nie wiesz jak się ciesze że przyjechałeś!-wykrzyczał uradowany przylegając do mojego ciała.
Oddałem przytulasa lecz po chwili podszedł do nas Włochy i Polen momentalnie się ode mnie odsunął.
-[Polska] Przepraszam..-powiedział nerwowo drapiąc się po karku.
-[Włochy] Luz Polonia.-zaśmiał się.
Siedzieliśmy razem na plaży do godziny 16, gdy zrobiliśmy się głodni udaliśmy się do wynajmowanego domku i zrobiliśmy grilla.
-[Włochy] No Polonia, w ostatnim czasie zauważyłem że dużo rozmawiacie razem z Niemcem, nawet w pracy.-powiedział nakładając sobie kiełbaskę z grilla.
-[Polska] No tak.. mam nadzieje że ci to nie przeszkadza.
-[Włochy] Ależ czemu miało by mi to przeszkadzać?-zaśmiał się.- Tak uśmiechniętego Germanii to jeszcze chyba nie widziałem.
Lekki rumieniec wkradł się na twarz Polski.
-[Austria] Tak w ogóle Niemcy, ojciec mi powiedział że Belgia przyjedzie jakoś niedługo.-powiedział spoglądając na mnie.
Nie przejąłem się tym zbytnio.
-[Niemcy] Gdzie będzie spał?-spytałem.
-[Austria] U naszego ojca.
-[Ameryka] Belgia to ten wasz kuzyn?
-[Niemcy] Ja.
Spędziliśmy bardzo miło czas, po zjedzeniu grilla ogarnęliśmy trochę na stole. Gdzieś około 23 wszyscy wrócili do swoich domów, Austria postanowił iść do Węgra na noc aby się nim nacieszyć, jakby miał by mu jakoś uciec. Ja Włochy i Hiszpania weszliśmy do domku. Dwójka zakochanych usiadła się na kanapie a ja oparłem się o ścianę.
-[Hiszpania] To kiedy macie zamiar im powiedzieć że już nie jesteście razem?-spytał chłopak.
-[Włochy] Nie wiem, niby możemy w każdym momencie.-powiedział opierając się o oparcie kanapy.- Ale niech sami się idioci domyślą.-zaśmiał się chytrze.
-[Niemcy] W sumie to dziwne że nadal się nie skapnęli.- powiedziałem krzyżując ręce.
-[Włochy] No, może pomyśleli że się po prostu pogodziliśmy. Bo kiedyś to potrafiliśmy kłócić się o byle gówno.-odparł zakładając nogę na nogę.
Po chwili udałem się do swojego pokoju, przebrałem się w piżamę i położyłem na łóżku. Zacząłem myśleć o Polsce i o jego przepięknym uśmiechu. Brakowało mi tego. Wziąłem telefon i napisałem do Polen'a „dobranoc🫶" ten pomimo późnej już godziny odpisał mi, „dobranoc". Odłożyłem telefon na półkę i przymknąłem oczy, jednak jedna rzecz nie dawała mi zasnąć, natomiast za ściana taka dwójka osób, zerwałem się więc z łóżka i wyszedłem z pokoju, stojąc pod pokojem Włocha mocno zapukałem w drzwi.
-[Włochy] Co chcesz?!-krzyknął zza drzwi.
-[Niemcy] Kurwa spać próbuje, ciszej się nie da?!-odkrzyknąłem.
-[Włochy] Jak coś ci się nie podoba to idź do polski i nie przeszkadzaj nam.
Matko, ci ludzie wstydu nie mają.. było około 1 w nocy, na dworzu było ciemno ale ciepło, wyszedłem więc na dwór zostawiając tamtą dwójkę samą. Postanowiłem udać się więc pod dom polski, zapukałem do drzwi ale tam cisza, nie dziwiło mnie to, był przecież środek nocy. Po chwili jednak usłyszałem dość ciche i wolne kroki, ktoś podszedł do drzwi i przekręcił klucz w zamku i otworzył drzwi.
-[Polska] Niemcy? Co ty tutaj robisz?-spytał zaspany przecierając oczka.
-[Niemcy] No wiesz, u mnie to się spać nie da..
-[Polska] Czemu?-spytał spoglądając na mnie.
-[Niemcy] Bo- a dobra w sumie nie ważne. Mogę wejść?
-[Polska] Pewnie, wchodź.-powiedział i zrobił mi miejsce w drzwiach.
Wszedłem do środka domu, panowała w nim cisza. Poszedłem za Polską do jego pokoju, ten usiadł się na łóżku.
-[Polska] Sory Niemcy ale ja idę spać.-powiedział kładąc się pod kołdrę.-Tobie też radzę.
Położyłem się więc obok Polaka, ten dosłownie po chwili zasnął, przysunąłem go bardziej do siebie, objąłem chłopaka ręką i przymknąłem oczy, po chwili zasnąłem.
——————
Cieszy mnie ze ktos to czyta😻. Mam nadzieje ze dzien wam dobrze minął 🫶. Matko jutro do tego pierdolnika🥲.
CZYTASZ
Pomimo ciężkich chwil, i tak będziemy razem
RomancePolska jako dziecko zgubił się w lesie a może bardziej został porwany. Myślał że już nic mu nie pomoże, lecz jednego dnia zostaje on uwolniony przez swojego przyjaciela z dzieciństwa. W książce występują sceny +18 -tortury -cimcirimci -Ala próba s...