Pov. Niemcy
Z Włochem rozstaliśmy się polubownie, zaproponowałem mu że nadal możemy się przyjaźnić. Ale jak narazie jeszcze nikomu nie powiedzieliśmy o naszym rozstaniu. Powiem szczerze że od rozstania z Włochami czułem się dobrze, nie kłóciliśmy się o byle gówno a Włoch nawet polubił Polskę i już nie wyzywał go od meneli.Czasami zapraszałem Polskę do siebie ale ten odmawiał przyjścia, jak mieliśmy się spotkać to tylko u niego w domu. Chłopak nie wychodził z domu. Trochę martwił mnie ten fakt że izoluje się od świata ale może miał do tego jakiś powód.
Dzisiejszego dnia gdy mój ojciec gdzieś pojechał ze swoim „przyjacielem" i oznajmił że nie wróci do jutra zaprosiłem znajomych do domu. Nie miała to być żadna impreza a bardziej nocowanie tak jak za dzieciaka. Zaprosiłem Amerykę, Rosję, Węgry i Polskę, mojego brata ani Włoch nie musiałem zapraszać bo jednak mieszkali ze mną pod jednym dachem.
Zbliżała się godzina 19. Wszyscy już byli oprócz Węgra i polski..
Pov. Polska
Dostałem od niemca zaproszenie na jakieś nocowanie, to nie tak że nie chciało mi się iść tylko po prostu bałem się że spotkam gdzieś moich oprawców.-[Węgry] No chodź Lengyelország, nie możesz tak cały czas siedzieć w domu.-powiedział ciągnąć mnie po schodach.
-[Polska] Um.. a co z jego ojcem?.. Nie ma nic przeciwko?-spytałem.
-[Węgry] Jego ojciec razem z Zsrr wyjechali gdzieś i wrócą dopiero jutro wieczorem.
-[Polska] Oh..
Gdy pomyślałem że w pobliżu nie ma żadnego z nich ucieszyłem się.
Ubraliśmy buty, wzięliśmy plecaki z ubraniami i wyszliśmy z domu. Do domu niemca nie jest jakoś daleko. Gdy dotarliśmy pod drzwi Węgry zadzwonił dzwonkiem a drzwi otworzyły się momentalnie.
-[Austria] No! W końcu jesteście!-przywitał nas brat Niemca.
Gdy weszliśmy zauważyliśmy że wszyscy już są, po chwili mój brat odszedł gdzieś z Austrią a Niemcy do mnie podszedł.
-[Niemcy] Szerze to już myślałem że nie przyjdziesz.-powiedział uśmiechając się do mnie czuło.
Po chwili Ameryka wszedł na krzesło i wykrzyczał że będziemy grać w butelkę.
-[Niemcy] A czy to nie jest zabawa dla dzieci?
-[Ameryka] Aj cicho bądź tam Niemcy.
Usiedliśmy się w kole a Ameryka zaczął kręcić. Na początku wypadło na Węgra.
-[Ameryka] Pytanie czy wyzwanie?-spytał spoglądając na mojego brata.
-[Węgry] Niech będzie wyzwanie.-odparł brat.
-[Ameryka] Dobra, to pocałuj Austrię!-powiedział z dziwnym uśmieszkiem na twarzy.
Po chwili mój brat podszedł do Austrii i pocałował go namiętnie w usta. Gdy odsunęli się od siebie oboje zrobili się czerwoni jak buraki.
Gra się toczyła, miałem takie szczęście że na mnie ani razu jeszcze nie wypadło, teraz kręcił Niemcy, wypadło na Rosję.
-[Rosja] Dobra pytanie.
-[Niemcy] Co takiego „ważnego" ostatnio robiłeś z Ameryką gdy nie mogłeś przyjść?-spytał.
-[Rosja] A jak myślisz?-spytał z zadziornym uśmiechem kontem oka spoglądając na Amerykę.
-[Niemcy] Dobra, nie ważne..
Po chwili Rosja zaczął kręcić, i na moje nieszczęście wypadło na mnie.
-[Rosja] P czy w?
-[Polska] Wyzwanie.
-[Austria] Uuuuu, Polska współczuje.
Po chwili ciszy rusek się odezwał.
-[Rosja] Wyzywam cię na pojedynek, kto pierwszy wyzeruje cała butelkę wódki wygrywa 100. Co ty na to?-powiedział uśmiechając się zadziornie.
Nie chciałem wyjść na jakiegoś lamusa więc się zgodziłem.
-[Austria] Przecież wiesz że wygrasz, nikomu jeszcze nie udało się z tobą wygrać.-stwierdził.
Po chwili Rosja wręczył mi butelkę czystej. Gdy tylko Ameryka krzyknął „start" zaczęła się konkurencja. Nie łatwo było wyzerować całą butlę wódki. Po chwili zacząłem kręcić butelką aby zawartość szybciej wyleciała. Każdy przyglądał nam się. Po jakiejś chwili poczułem że mam pustą butelkę, odstawiłem ją na podłogę i przetarłem usta. Wszyscy patrzyli na mnie z niedowierzaniem, zaraz po tym Rosja skończył picie.
-[Rosja] Jakim cudem?-spytał zdziwiony.
-[Polska] Słowiańska MaGiA~.-zaśmiałem się.
Po chwili skończyliśmy grać a Austria puścił jakąś muzykę.
Ja usiadłem się na kanapie w czasie gdy wszyscy tańczyli w rytm muzyki.
Po chwili jednak dołączył się do mnie Niemiec.-[Polska] Nie tańczysz?-spytałem się.
-[Niemcy] Jakoś mi się nie chce, tak w ogóle to serio cię podziwiam że pobiłeś ruska.-uśmiechnął się do mnie.
-[Polska] Dzięki.-odwzajemniłem uśmiech.
Po chwili poczułem jednak że alkohol powoli zaczyna działać. Niemcy to zapewne zauważył.
-[Niemcy] Wszystko okej Polen?-spytał z troską.
-[Polska] Tak, tak.
Wstałem i pociągnąłem Niemca na „parkiet". Ten się zdziwił moim zachowaniem.
Pov. Niemcy
Polen zaciągnął mnie na parkiet, wszyscy się na nas spojrzeli. Po chwili jednak Austria uruchomił lasery i zgasił światło. Po pomieszczeniu roznosiły się kolorowe światełka. Reszta towarzystwa zaczęła się bawić jeszcze lepiej, nawet Włochy tańczył gdzieś dalej. Widząc to że polska się rozluźnia sam się rozluźniłem. Po chwili jednak stało się coś czego bym się po nim nie spodziewał.
Zaczął tańczyć wokół mnie, miał takie seksowne ruchy.. nagle wszyscy spojrzeli na naszą dwójkę.-[Ameryka] No no polska, nie wiedziałem że umiesz się tak ruszać.-zaśmiał się.
Po chwili jednak wszyscy wrócili do zabawy, Polak kontynuował swoje wygibasy a ja tylko na niego patrzyłem.
-[Polska] Co tak sztywno?-spytał śmiejąc się.
Zaśmiałem się tylko lekko i zacząłem okręcać wokół siebie młodszego nagle gdy poleciała spokojniejsza piosenka przylegliśmy do siebie i kołysaliśmy się. Polak był wtulony w mój tors a ja głaskałam go po plecach. Po chwili jednak chłopak odsunął się ode mnie i poszedł się usiąść a w tle znowu zaczęła grać szybsza muzyka. Usiadłem się obok niego i złapałem go za rękę, miał takie delikatne dłonie.. Nagle chłopak przymknął oczy i położył głowę na moim ramieniu. Wymruczał coś i zasnął. Postanowiłem więc zanieść go do mojego pokoju w którym nie było słychać hałasu z dołu. Wziąłem go na ręce w stylu panny młodej i zaniosłem do góry, położyłem go na moim łożku i przykryłem kocem, ucałowałem go w czoło i wyszedłem z pokoju zamykając drzwi. Gdy wróciłem na dół Włoch mnie zaczepił.
-[Włochy] Gdzie jest polska?
-[Niemcy] Śpi.-powiedziałem uśmiechając się lekko sam do siebie.
-[Włochy] A okej.
Odkąd polski nie było minęły 2 godziny, dobijała właśnie godzina 2:00 wszyscy padnięci postanowili się położyć. Austria i Węgry poszli do pokoju Austrii, Ameryka i Rosja poszli do pokoju gościnnego, Włochy stwierdził że prześpi się na kanapie bo nie chciało mu się już nigdzie ruszać a ja poszedłem do mojego pokoju gdzie spał Polen. Gdy przebrałem się w piżamę od razu wskoczyłem pod kołdrę, przez chwilę jeszcze patrzyłem się na chłopaka śpiącego obok mnie, ucałowałem go w czółko a ten na mój dotyk coś uroczo mruknął. Po chwili przykryłem się do połowy kołdrą, zamknąłem oczy i zasnąłem.
CZYTASZ
Pomimo ciężkich chwil, i tak będziemy razem
Lãng mạnPolska jako dziecko zgubił się w lesie a może bardziej został porwany. Myślał że już nic mu nie pomoże, lecz jednego dnia zostaje on uwolniony przez swojego przyjaciela z dzieciństwa. W książce występują sceny +18 -tortury -cimcirimci -Ala próba s...