ROZDZIAŁ 3 - Dziękuję (cz.1)

492 27 0
                                    


Millie

Obecnie, dwa i pół tygodnia później...

Stałam przed lustrem w mojej łazience w majtkach i staniku, trzymając ręczne lusterko.

Odwróciłam się i podniosłam wolną rękę do szyi. Odgarniając włosy i trzymając je na przeciwległym ramieniu, podniosłam lustro i spojrzałam.

Zmusiłam oczy do pozostania otwartymi, nawet gdy chciałam je zacisnąć.

Jak nie szukałam, to nie widziałam. A moje włosy były na tyle długie, że rzadko zdarzało mi się dostrzec.

A jeśli przypadkiem udało mi się to dostrzec, udawałam, że nie dostrzegłam.

Teraz patrzyłam.

I oto był, tak jak powinien, ponieważ był to tatuaż.

Dobra robota, artysta mistrz, wcale nie wyblakły.

Z drugiej strony cały był w czerni.

Przysadziste słowa wijące się długo pięknym, płynnym pismem: Tylko on...

I wiedziałam, że druga część tatuażu zaczynała się na kości biodrowej Logana i przebiegała przez jego biodro, pogrubioną czarną czcionką, podkreśloną zawijasem drutu kolczastego: ...tylko ona.

Słowa i wspomnienia płonęły przeze mnie, gdy opuściłam włosy, odwróciłam się, postawiłam lustro na blacie i ruszyłam w stronę garderoby w łazience.

Czas było ubrać się i iść.

Nadszedł czas, aby znaleźć Logana.

Nadeszła pora, by się dowiedział.

*****

Stałam z dala, obserwując i czując szok z powodu wszystkich zmian, które widziałam.

Było płonące ognisko, jak za dawnych dni. Podobnie jak w poprzednich latach, jeden z braci przywiózł kłody swoim pickupem na pole, żeby ułożyć je wokół ogniska. Wokół stały namioty z niezbędnymi motorami.

Namioty były jednak większe i droższe.

I nie był tam jeden, ale trzy wypasione kampery zaparkowane naprzeciwko ogniska i dwie luksusowe przyczepy turystyczne.

Kiedy znałam Chaos, radzili sobie dobrze, a ta dobra nie pochodziła wyłącznie z ich warsztatu samochodowego budującego niestandardowe pojazdy i motocykle oraz ze sklepu z artykułami motoryzacyjnymi, który prowadzili, ale z innych nielegalnie działających przedsięwzięć.

Najwyraźniej sprawy potoczyły się jeszcze lepiej i wiedziałam, że część tego wynikała z tego, że Ride odniosło niesamowity sukces, coś, czego nie można przegapić, nawet gdybyś próbował, bo wszyscy w Denver o tym wiedzieli.

Zastanawiałam się tylko, czy druga część też się toczy.

Nigdy nie mieliśmy kamperów.

A raczej powinnam powiedzieć, że nigdy ich nie było.

Nie byłam już kimś, kto mógłby odnosić się do Chaosu jako do „my", a oni byli zwolennikami tego rodzaju rzeczy, więc wiedziałam, że nie powinnam nawet myśleć w ten sposób.

Stałam usunięta i obserwowałam, widząc braci, których znałam.

Mimo że się postarzeli, od razu ich rozpoznałam.

Boz, Hound, Big Petey. Brakowało niektórych braci, w tym Arlo, Doga, Brick'a, Hop'a, Blacka, Chew'a, Cranka i, co najbardziej zaskakujące, Tacka, który był jednym z bardziej intensywnych członków Chaosu, ale wydawał się bardziej Chaosem niż przeciętny brat i biorąc pod uwagę ich wszyscy byli w grze – krew, wnętrzności i chwała – to coś mówiło.

Przejść przez ogieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz