ROZDZIAŁ 23 - Jak każda dobra starsza pani powinna (cz.1)

309 30 5
                                    


High

- Tato, oni powiedzieli, że jesteście przyjaciółmi.

– Cicho, Zadie.

– Ale powiedzieli, że cię znają.

- Cicho!

Jego słowo było rykiem i zobaczył, jak jego dziecko podskoczyło ze strachu.

Cholernie tego nienawidził.

Ale on i jego dziewczyny właśnie wrócili do środka domu po wyjściu z przodu, gdzie Zadie powiedziała mu, że dwóch mężczyzn miało Millie.

Kiedy w końcu pobiegł sprintem na jej frontowy podjazd, sąsiad stał na ich podwórku i patrzył w dół drogi. Widząc High'a i jego dziewczyny, sąsiad krzyknął, że widział, jak ktoś wpychał Millie, która wydawała się nieprzytomna, do SUV-a.

Potem zapytał - Chcesz, żebym zadzwonił na policję?

To było najgłupsze pieprzone pytanie, jakie High kiedykolwiek w życiu słyszał. Mężczyzna patrzył, jak jego nieprzytomna sąsiadka była wpychana do SUV-a. Oczywiście, że powinien wezwać jebane gliny.

High nie odpowiedział. Nie mógł. Miał zerową kontrolę.

Właśnie wkroczył do domu, a jego dziewczyny za nim i wyciągnął telefon.

Zaczął od straszenia swojego dziecka.

Ale nie mógł o tym myśleć, ponieważ usłyszał „Yo" w swoim uchu.

– Valenzuela przysłał kilku ludzi – powiedział Tackowi niskim, szorstkim i napiętym głosem – Byłem na tyłach z Cleo. Wywabili Zadie z domu od frontu. Millie to zobaczyła i wyszła, żeby ją chronić. Zadie uciekła, a sąsiad właśnie poinformował mnie, że widział, jak zabierali SUV-em nieprzytomną Millie.

– Zajmę się tym – stwierdził pospiesznie Tack.

High odwrócił się plecami do dziewczyn i zaczął krążyć po korytarzu, mówiąc cicho - O, nie. Kurwa, nie. Sprowadź tu Tyrę albo jakąś pieprzoną starszą panią, nieważne kogo, żeby zaopiekowała się moimi dziewczynami. Dostali Millie. Ja się tym zajmę.

– Tego właśnie chcą, High – powiedział Tack.

- Tak. I to właśnie dostaną – odpowiedział High.

- Bracie...

– Sprowadź tu... starszą... panią.

- Jedziesz z nami - oświadczył Tack.

– Wyjeżdżam za pięć minut. Nie przywieziesz tu starszej pani, podrzucam dziewczyny do Deb i zajmuję na tym.

- Jasne, High.

High rozłączył się i wrócił do salonu.

Zrobił to z niedziałającym mózgiem.

Robiłabym to każdego dnia, tak bardzo warto było przechodzić dla ciebie przez ogień.

Wiedział, co miała na myśli i nie chodziło o to, że był z powrotem w jej domu, w jej łóżku, w jej ramionach.

Chodziło o to, że miała go z powrotem, jego córki śpiące w jej pokoju gościnnym, dając mu dzień taki jak on miał tamtego dnia. Dając mu wszystko, czego kiedykolwiek pragnął.

Zatrzymał się w salonie, nie mogąc patrzeć na dwie piękne córki, dla których jego kobieta poświęciła dla niego lata.

Zamiast tego opuścił głowę i podniósł rękę, by owinąć ją wokół karku, zamykając mocno oczy z przyjemności, która teraz mogła zmienić się w ból, gdyby coś jej się stało, słysząc, jak jej słowa wstrząsały jego mózgiem.

Przejść przez ogieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz